27-Dla Ciebie mógłbym się zmienić.

278 32 6
                                    

ANGEL:
Nie bardzo wiedziałem co odpowiedzieć.
-Alastor niezbyt przepada za ludźmi.-Ciągnęła.
-Taaak, kiedyś wspominał...
-Przynajmniej on nie będzie sam gdy mnie zabraknie.-Uśmiechnęła się lekko kobieta.
-Jak to?-Spojrzałem na nią.
-Nie jestem już pierwszej młodości, kochanieńki. Jeśli i mnie coś by się stało, mój syn zostałby sam. A tak przynajmniej ma Ciebie.-Położyła mi dłoń na ramieniu i poklepała lekko.
Milczeliśmy dłuższą chwilę.
-On z tego wyjdzie, prawda..?-Zapytałem trochę słabo.
-Lekarze mówią że to wczesne stadium, a więc szanse są większe.
Pojawiła się nadzieja.
-Długo śpi.
-Mówią że tak jest lepiej i szybciej się regeneruje.
Patrzyliśmy na niego chwilę, aż Kreolka odezwała się.
-Idź do domu, mój drogi. Odpoczniesz.
-Wolę zostać.
Ciemnoskóra uśmiechnęła się szeroko.
-Jesteś dobrym chłopcem. Niewątpliwe nie bez powodów nazywają Cię Aniołem.
Pomyślałem o tych wszystkich ludziach, których zabiłem. Najpierw gdy pracowałem dla Mafii ojca, a potem samemu, by zarobić, ale i dla przyjemności.
Nie, na pewno nie byłem dobrym człowiekiem.
Byłem nachalny, nie zawsze potrafiłem się zachować i miałem mnóstwo krwi na rękach.
Przyjrzałem się spikerowi radiowemu, jak spokojnie oddychał i leżał nieruchomo.
Ale gdyby chodziło o niego...
Jeśli tylko byś chciał Al, gdybyś sobie zażyczył... Dla Ciebie mógłbym się zmienić, skarbie.


Och, jak słodko 😍😍😍

|RADIODUST| Krwawa miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz