17-Ocalił mi życie.

330 33 22
                                    

ALASTOR:
Blondyn poczerwieniał jak i ja.
Nie wiem z jakiego powodu on był czerwony, ale ja byłem wściekły że dosłownie rzucił się na mnie na ulicy, a teraz bezczelnie na mnie leżał.
Na za dużo sobie pozwala! Bezczelny!
Już chciałem go z siebie zrzucić, ale kątem oka spojrzałem na miejsce, w którym jeszcze przed chwilą stałem.
Na pękniętym chodniku leżała rozstrzaskana cegła, która najwyraźniej spadła z placu budowy.
Uderzyłaby we mnie, gdyby nie Angel.
Moje oczy powiększyły się.
Wróciłem wzrokiem na chłopaka.
On po tym jak go traktowałem, ocalił mi życie..?
Nie było mi spieszno na tamten świat, więc, chcąc czy nie, zacząłem odczuwać wdzięczność wobec Angela.
To były pierwsze pozytywne emocje jakie do niego poczułem. Nie sądziłem że kiedykolwiek jakieś poczuję.
Patrzyłem się tak na niego, zaskoczony. Zupełnie zapomniałem o tym że nienawidzę dotyku. I że nienawidzę jego.
Piegowaty też się na mnie patrzył, nie mogąc wydusić słowa.
-Znowu mnie śledziłeś?-Odezwałem się w końcu.
-Ja...-Zmieszał się i zszedł ze mnie.-Tak, wybacz...
Wyciągnął do mnie dłoń żeby pomóc mi wstać, ale podniosłem się sam.
-Jesteś cały?-Zapytał.
-Tak.-Odpowiedziałem, ale zrozumiałem że wypadałoby podziękować.
Już otwierałem usta, gdy podbiegł do nas jeden z robotników.
-Wszystko z Panami dobrze?
-Gościu, prawie go zabiłeś!-Kolorowooki wskazał na mnie.
-To teren budowy! Tu trzeba zachować ostrożność! Krzyczeliśmy..!
-A weź spierdalaj.-Mruknął chłopak i pokazał robotnikowi środkowy palec.
Po tym mężczyzna odszedł, a mój wspólnik spojrzał na mnie.
-Angel?
-Tak?
-Dziękuję.


Macie moje mazy na koniec
Tak klimatycznie hehe c: 💜

Macie moje mazy na koniecTak klimatycznie hehe c: 💜

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
|RADIODUST| Krwawa miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz