141-Kartka.

212 25 11
                                    

ALASTOR:
-Skąd, skarbie.-Wyciągnął przed siebie ręce w obronnym gęście.-Wiem z doświadczenia że zabijając we własnym interesie lub zemsty wychodzimy na tym gorzej.-Powoedział, po czym dodał:
-Wiesz że zawsze będę stać za Tobą murem. Po prostu Ne chcę żeby coś Ci się stało.
Mój wzrok złagodniał.
-Wiem. Wybacz mi, Najdroższy...-Spuściłem głowę.-Ja również nie chcę żeby coś Ci się stało. Mam tylko Ciebie...-Objąłem się ramionami.
Chwile później przede mną usiadł Włoch i wręczył mi kawę.
-Proszę, kochanie.-Podał mi napój i uśmiechnął się do mnie, przez co poczułem się odrobinę lepiej.
Popatrzyłem mu w oczy i zobaczyłem pod nimi wory.
-Nie spałeś całą noc, prawda?-Westchnąłem.
-Możliwe.-Odpowiedział wymijająco.
-Dlaczego?
-Wolałem Cię pilnować.
Poczułem ciepło ogrzewające moje popękane serce.
-Odpocznij, mój drogi.
-A co będzie z Tobą?
-Zanurzę się we własnych myślach i wspomnieniach. A Ty zasłużyłeś na sen.
-Dziękuję, Al.
-To ja dziękuję. Pamiętam co dla mnie zrobiłeś.
-Tak...-Zamyślił się, by po chwili wrócić.-Gdyby coś się działo to budź mnie.
-Dobrze.-Skinąłem głową.
Blondyn zdjął marynarkę i rzucił ją na podłogę.
Ułożył się do snu i zamknął oczy.
-Bardzo Cię kocham, przystojniaku.-Odezwał się.
-Ja Ciebie również.
Przyglądałem się chłopakowi moment, aż w końcu zasnął.
Piłem kawę w ciszy, myśląc o wszystkim co zaszło i o tym co się teraz stanie.
Tęskniłem za mamą. Bardzo chciałem powiedzieć jej że ją kocham i moje życie bez niej nie będzie już takie same.
Ale przynajmniej mam Anthony'ego.
Mój wzrok przykuła jego marynarka.
Odstawiłem kawę na podłogę i wstałem, chcąc odwiesić materiał, jednak kiedy to robiłem, z kieszeni wypadła jakaś zakrwawiona, zapisana kartka.







No dobra, dopiero TERAZ wszystko się wyda xD

|RADIODUST| Krwawa miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz