ANGEL:
Wtedy przypominałem dziecko, które zrobi wszystko żeby dostało nową zabawkę.
Ale w rzeczywistości stawką było życie Alastora.
-Wiesz co?-Odezwał się Ugo.-Pomyślę którego z was zabić. A teraz masz złapać za łopatę. Wykopiesz grób, a ja będę mieć czas żeby pomyśleć.
-Ugo...-Prosiłem.
-Forse, traditore (Morda, zdrajco)!-Krzyknął.-Gdzie macie łopaty?
Nie byłem w stanie zmusić się do odpowiedzi, więc mężczyzna postanowił ukarać moje milczenie i przyłożył mojemu facetowi w brzuch.
-Zostaw go!-Wkurzyłem się, kiedy Al kaszlał.
-Na razie robisz wszystko żeby to on zginął.-Powiedział Włoch.-Pytam po raz ostatni, GDZIE SĄ ŁOPATY?
Spojrzałem na mój skarb, który również na mnie patrzył.
Nie ocalę nas obu, ale mogę chociaż ocalić jego.
Zacisnąłem pięści.
-Tędy.-Wycedziłem i wyciągnąłem łopatę.
Il Migliore zaprowadziło nas do głębokiego lasu.
Alastor patrzył w ziemię, nie odzywając się i zapewne analizując wszystko.
-Wrócisz do domu, Al.-Zwróciłem się do niego, a on na mnie spojrzał.-Przysięgam.
-Nie składaj pustych obietnic.-Odezwał się Fabrizio.
W końcu idący z przodu Ugo przystanął.
-To ładne miejsce na pochówek w nieoznakowanym grobie, prawda?-Wyszczerzył się podle.
Gdyby nie bronie wycelowane we mnie i Alastora, strzeliłbym mu w ten roześmiany pysk.
-Na co czekasz?-Zdziwił się.-Kop.Oj niezbyt ciekawa sytuacja 😬
![](https://img.wattpad.com/cover/339543343-288-k515015.jpg)
CZYTASZ
|RADIODUST| Krwawa miłość
FanficOpis: Anthony uciekł od swojej Mafijnej rodziny i osiedlił się w Nowym Orleanie. Wybrał te miasto w Luizjanie nie bez powodu. Alastor znany i uwielbiany w całej Ameryce jako Radio Man, spiker jest obiektem zainteresowania nie tylko miejscowych dam...