33-Lubię Cię.

288 30 13
                                    

ALASTOR:
Popatrzyłem to na członka Mafii, to na broń.
Czy znowu mam gorączkę? To muszą być jakieś halucynacje!
Ale Kolorowooki nie znikał.
Nałożył jedzenie na talerz i zaniósł na stół.
-Wciąż chcesz mnie zabić?-Zdziwił się, widząc że nadal trzymam broń.-Już o tym rozmawialiśmy, średnio byś na tym wyszedł.
W końcu gdy szok trochę opadł, opuściłem lufę i oparłem broń o ścianę.
-Co to takiego?-Wskazałem na parujące danie.
-Lasagne, kochanie. Z przepisu mojej mamy. 
-Mam rozumieć że to włoskie danie?-Zbliżyłem się do stołu.
-Jak praktycznie wszystko co zawiera makaron.-Zaśmiał się.
Uśmiechnąłem się lekko i usiadłem przy stole.
Nabrałem trochę na widelec i podmuchałem, by spróbować. Musiałem przyznać że było to bardzo smaczne.
-I co?-Spytał Blondyn gdy tylko zobaczył że przełknąłem.-Smakuje Ci?
-Jest nadzwyczaj dobre, Darling.-Powiedziałem, a jego obsypaną piegami twarz rozjaśnił szeroki uśmiech.
-Wiedziałem że jeszcze potrafię gotować.
Parsknąłem.
Nigdy bym nie pomyślał że kogokolwiek skomplementuję. Zwłaszcza jego.
A jednak... polubiłem go. Mimo że był bardzo nachalny, niewychowany i prostacki.
Gardziłem takimi. Dlaczego on jest wyjątkiem?
-Tak właściwie...-Zacząłem.-Dlaczego mi pomagasz? Jesteś po prostu moim wspólnikiem a dość często tu przychodzisz.
Angel spojrzał na mnie zaskoczony i jakby spłoszony.
-No... lubię Cię. Ty mnie może nie, ale chciałem Ci pomóc.-Odpowiedział chwilę później.




Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
|RADIODUST| Krwawa miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz