Opis:
Anthony uciekł od swojej Mafijnej rodziny i osiedlił się w Nowym Orleanie. Wybrał te miasto w Luizjanie nie bez powodu.
Alastor znany i uwielbiany w całej Ameryce jako Radio Man, spiker jest obiektem zainteresowania nie tylko miejscowych dam...
ALASTOR: Popatrzyłem to na członka Mafii, to na broń. Czy znowu mam gorączkę? To muszą być jakieś halucynacje! Ale Kolorowooki nie znikał. Nałożył jedzenie na talerz i zaniósł na stół. -Wciąż chcesz mnie zabić?-Zdziwił się, widząc że nadal trzymam broń.-Już o tym rozmawialiśmy, średnio byś na tym wyszedł. W końcu gdy szok trochę opadł, opuściłem lufę i oparłem broń o ścianę. -Co to takiego?-Wskazałem na parujące danie. -Lasagne, kochanie. Z przepisu mojej mamy. -Mam rozumieć że to włoskie danie?-Zbliżyłem się do stołu. -Jak praktycznie wszystko co zawiera makaron.-Zaśmiał się. Uśmiechnąłem się lekko i usiadłem przy stole. Nabrałem trochę na widelec i podmuchałem, by spróbować. Musiałem przyznać że było to bardzo smaczne. -I co?-Spytał Blondyn gdy tylko zobaczył że przełknąłem.-Smakuje Ci? -Jest nadzwyczaj dobre, Darling.-Powiedziałem, a jego obsypaną piegami twarz rozjaśnił szeroki uśmiech. -Wiedziałem że jeszcze potrafię gotować. Parsknąłem. Nigdy bym nie pomyślał że kogokolwiek skomplementuję. Zwłaszcza jego. A jednak... polubiłem go. Mimo że był bardzo nachalny, niewychowany i prostacki. Gardziłem takimi. Dlaczego on jest wyjątkiem? -Tak właściwie...-Zacząłem.-Dlaczego mi pomagasz? Jesteś po prostu moim wspólnikiem a dość często tu przychodzisz. Angel spojrzał na mnie zaskoczony i jakby spłoszony. -No... lubię Cię. Ty mnie może nie, ale chciałem Ci pomóc.-Odpowiedział chwilę później.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.