ANGEL:
Jasne że śledziłem Ala. Dbałem w ten sposób o jego bezpieczeństwo ale też lubiłem mu się przypatrywać.
W pewnym momencie podeszła do niego jakąś pinda.
Wyglądała jak tancerka kabaretowa, czyli, co za tym idzie, była atrakcyjna dla mężczyzn. Więc tak, poczułem zazdrość gdy widziałem jak się razem śmieją.
-...A Ty? Masz kogoś?-Zapytała kobieta.
A chuj Ci do tego?
-Jestem samotnikiem, Darling. Od czasów szkoły niewiele się zmieniło.
-Nigdy mi to nie przeszkadzało, Alastorze.-Powiedziała zalotnie.
OCZYWIŚCIE że Alastor nie wyczuł tej próby podrywu.
Z tego co zdążyłem zaobserwować nie widział takich rzeczy ani nie wyczuwał.
Zmarszczyłem brwi i postanowiłem zainterweniować.
On jest MÓJ suko!
Z mordem w oczach i chęciami oskórowania blondyny niemal wyleciałem z ukrycia.
Alastor się do niej uśmiechał aż mnie zobaczył.
-Angel?-Wykrztusił.
-Cześć.-Uśmiechnąłem się sztucznie.-Przeszkadzam?
-O, dzień dobry!-Przywitało się zaskoczone szmacisko.
Dla kogo dobry, dla tego dobry. Módl się żeby ten dzień nie był Twoim ostatnim.
-Ty znowu mnie..?-Spiker nie dokończył, ale ja wiedziałem co ma na myśli.
-Nie mów że tak Cię to dziwi, Al.
-Przepraszam, o czym mówicie?-Spytała piwnooka.
Kreol chcąc zmienić temat powiedział szybko:
-To jest mój przyjaciel.
Przyjaciel?
Trochę mnie to ostudziło.
Ale tylko trochę, więc posłałem nieznajomej spojrzenie pełne pogardy, ale była tak tępa że go nie dostrzegła.
Pinda.
-Jestem Agatha!-Wyciągnęła do mnie rękę.
Patrzyłem na nią, wyobrażając sobie jak odcinam jej palce, aż usłyszałem jak Ciemnoskóry chrząka.
-Angel Dust.-Burknąłem, zakładając ręce na piersi, trochę obrażony.Kocham myśli zazdrosnego Angela
CZYTASZ
|RADIODUST| Krwawa miłość
FanfictionOpis: Anthony uciekł od swojej Mafijnej rodziny i osiedlił się w Nowym Orleanie. Wybrał te miasto w Luizjanie nie bez powodu. Alastor znany i uwielbiany w całej Ameryce jako Radio Man, spiker jest obiektem zainteresowania nie tylko miejscowych dam...