52-Stara znajoma.

296 34 39
                                    

ALASTOR:
Pożegnałem się ze współpracownikami i wyszedłem ze stacji.
Ruszyłem spokojnym spacerem do domu.
Pogoda była zaskakująco udana, nigdzie się nie spieszyłem... zapowiadało się przyjemne popołudnie.
Niestety mój dobry humor lekko opadł, gdy przypomniałem sobie miłosne wyznanie Angela.
Więc dlatego był taki miły? Dlatego o mnie dbał? Dlatego mnie śledził?
Łatwo się zawstydzał w moim towarzystwie. Mówił że mnie lubi, a ja odebrałem to trochę inaczej niż to co rzeczywiście chłopak miał na myśli.
Czułem się z tym wszystkim conajmniej dziwnie. Nigdy bym nie pomyślał że kogoś zainteresuję pod tym względem.
Było to wprawdzie pochlebiające, ale mogło dostarczyć tylko problemów.
Związki nie są dla mnie. Jestem typem samotnika, a mój wspólnik zachował się trochę jak bezdomny kot. Po prostu przyszedł i już został, a ja nie miałem serca się go pozbyć, oczywiście po kilku nieudanych próbach.
Lubię go, ale jako przyjaciela, a jedyną osoba, którą potrafię kochać to moja matka.
Nie chciałem mówić Blondynowi że wiem o jego uczuciach, które żywi wobec mnie.
Zrobiłoby się niezręcznie, a ja chcę żeby nasza relacja wyglądała dalej tak, jak przed tym wyznaniem.
-Alastor?-Usłyszałem za sobą damski głos, wyrywający mnie z zamyślenia.
Obróciłem się, a moim oczom ukazała się jakaś wysoka blondynka.
Miała krótkie, kręcone włosy, cieńkie brwi i piwne oczy tak jasne że prawie złote.
Miała jasne znamię na czole, przez co wydała mi się znajoma.
-Agatha..?




Tak, dobrze myślicie. Teraz nasza Agatha będzie zarywać do Alastora, ku wielkiemu wkurwieniu Angela xD

|RADIODUST| Krwawa miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz