POV: Shane'a
Po policzkach spłynęły mi łzy. Chciałem się rzucić do wejścia i za nią pobiec, na co chyba liczyła bo w pewnym momencie się obejrzała, ale ja się nie ruszyłem. Przetrawiałem to jedno, ważne słowo. Może źle zrozumiałem? Ale ewidentnie to było to. Nie mogłem się mylić. Hailie potrzebowała naszej pomocy.
Coś jest nie tak.
I właśnie odkryłem co.
Hailie
Płakałam idąc do biura. Weź się w garść- powtarzałam w myślach. Ale to nic nie dawało. Shane nie chce ze mną gadać. To przeze mnie. To wszystko przeze mnie. Nigdy bym tu nie była, gdybym kilka lat temu nie potrzebowała psychologa. Tony nigdy nie zostałby postrzelony. To wszystko się w tedy zaczęło.
To wszystko zaczęło się przeze mnie.
Zaginęłam im na parę lat. Grałam w głupią grę, kręcąc się przy nich od samego początku. Odwróciłam się od nich gdy potrzebowali rozmowy. Chcieli mi pomóc. Ale ja to zepsułam. A gdy teraz o tę upragnioną pomoc poprosiłam, nikt mi nie pomógł. Odcięłam się od nich. Już za późno. Ale musiałam. Nie mogłam do nich wrócić. Zrobię dla nich wszystko. Nawet jeżeli to wszystko dla nich, jest niczym dla mnie. Moje nic oznaczało ich wszystko. Tego właśnie chciałam. Żeby byli szczęśliwi. Bez względu na wszystko.
Zachowałam się okropnie...
A oni i tak tutaj przyjeżdżają.
By mnie zobaczyć.
Co ja robię...?
POV: Shane'a
Hailie wyszła z galerii. Twarz miała całą zapłakaną. Przez chwilę złapaliśmy kontakt wzrokowy. Znów przekazała mi nieme słowo. Tym razem nie wołała o pomoc.
,,Przepraszam,,
Gdy to do mnie dotarło, wysiadłem z auta. Chciałem do niej podbiec, ale jej już nie było. Zniknęła.
~~~~~
Wszedłem do rezydencji markotniejszy niż zwykle.
-Przyszła?- zapytał Dylan witając mnie w progu.
Kiwnąłem lekko głową i odwróciłem od niego twarz, której zapomniałem przetrzeć od łez. Dyskretnie przesunąłem ręką po buzi i z powrotem zwróciłem się do brata. Dylan zamarł na widok mojej reakcji i domyślił się że coś jest nie tak.
-Co jest?- jego ton głosu zmienił się z naturalnego i ciekawskiego, w zaniepokojony i rozemocjonowany.
-Nic- odparłem ukrywając wargę, która zadrżała.
-Widzę że coś jest nie tak- przemówił tym razem ostrzej i rozkazał: - Mów
-Chyba prosiła o pomoc- powiedziałem cicho opuszczając wzrok.
-Co?- zareagował nerwowo i aż podskoczył- Co zrobiłeś? Rozmawiałeś z nią?
Kurde, i jak mam mu powiedzieć że nic nie zrobiłem? Zamorduje mnie.
-Nie wiem czy na pewno o to prosiła ale tak wyczytałem z jej ruchu warg. Powiedziała ,,pomocy,,. Chciałem za nią iść ale uciekła od razu i w jednej chwili zeszła mi z oczu- skłamałem- Nawet nie zauważyłem w którą stronę poszła.
-A co jeżeli coś jej się stało?!- wrzeszczał Dylan.- Jutro jedzie Tony bo ty nie potrafisz niczego porządnie zrobić!- darł się.
-Jak będziesz się tak darł to nie powiem ci co dalej- warknąłem.
Dylan zastygł w miejscu, wziął oddech i patrzył na mnie niecierpliwie.
-No?- ponaglił.
-Jak wychodziła z budynku płakała- przyznałem- Wtedy powiedziała mi ,,Przepraszam,,. Nie wiem o co jej wtedy chodziło ale jak wyszedłem z auta to jej nie było. Wyparowała- opowiedziałem, tym razem szczerze.
-Ty niczego nie umiesz przypilnować!- krzyknął.
-Zamknij ryj, to nie takie proste!- odkrzyknąłem.
-Nie? To czemu jak ja ją monitorowałem to nic się nie stało?
-Bo miałeś szczęście-S
-Ta? A wiesz kto go zaraz nie będzie mieć? -D
-Ty-S
-Jak ci kurwa pokażę nieszczęście, to może zrozumiesz znaczenie szczęścia-D
-Nie sądzę, żebyś umiał sprawić mi większe nieszczęście niż mina Hailie, gdy mnie przepraszała!- ryknąłem tracąc kontrolę nad emocjami- Wiesz jak się wtedy czułem? Nie wiesz. Więc przestań drzeć ryj bo to nie ma znaczenia! Stało się! Nie potrzebuję twoich, kurwa wyrzutów do pełni poczucia winy!- warknąłem, wyminąłem go i wszedłem po schodach na górę.
Co za plastuś.
-----------------------------------------------------
Hejka jak wam się podoba? *Gwiazdki i komentarze motywują mnie do dalszego pisania*
PS Dziękuje za wasze wsparcie i Pozdrawiam <3
CZYTASZ
~Rodzina Monet ~ Mafia Monetów~
Genç KurguCzternastoletnia Hailie Monet straciła dwie najukochańsze osoby w swoim życiu. Dziewczyna musiała zamieszkać z braćmi, ale niespodziewane wydarzenie zmienia całą ich historię. Hailie zostaje perfidnie uprowadzona, zaraz po wypadku na motocyklu ze sw...