POV: Dylana
-CO?!- ryknąłem.
-Dylan, uspokój się, to nie potwierdzone- Vincent ponownie złapał się za skronie.
-Żartujesz sobie?- darłem się- Zaginęła mi siostra, wszyscy myśleli że ona już nie żyje, po czym nagle się, kurwa znajduje, a do tego, pracuje w cholernej organizacji?! Ona ma ledwo szesnaście lat!!!
-Dylan- syknął mój brat.
-Nie no, to jest jakaś patologia!- krzyczałem- Co to kur...
-Dylan- warknął Vince- Nie podzielę się z tobą żadną informacją jeżeli się natychmiast nie uspokoisz.
Westchnąłem ciężko i poprawiłem się na fotelu. Wziąłem jeszcze kilka cichych wdechów i odparłem:
-Już. Mów wszystko.
Vincent posłał mi znaczące spojrzenie.
-Już dwa lata temu podejrzewałem że Hailie żyje- przemówił po chwili- Przesłuchaliśmy z Willem wszystkich zamieszanych w tę sprawę i wszyscy powiedzieli nam to samo. Ta jedna informacja była zbędna, więc osobami doinformowanymi zająłem się ja- nie wiem czy mi się wydawało ale kącik ust Vincenta drgnął- Ale twardych dowodów nie miał nikt. Poza tym to byłoby bez sensu.
-To znaczy...?- zmarszczyłem czoło.
-To znaczy, że jeżeli Hailie miała być zabita, to porywacze zrobili by jej krzywdę podczas wypadku- stwierdził- Porwanie było zamierzone, ale coś musiało się zmienić, bo Hailie została wypuszczona. Wszyscy wcisnęli nam kłamstwo, że zginęła.
-Skąd niby to wiesz?- dopytywałem, a moje brwi szły coraz wyżej.
-Ponieważ w tym samym czasie do organizacji dołączył nowy członek- oznajmił- Jego tożsamość nie została ujawniona, dlatego wydało się to podejrzane. Nie został przedstawiony nam, organizacji, plus zamieszkał w Pensylwanii, która jest już pełna od naszych ludzi- wymieniał- Do tego, śmiem twierdzić, iż jest niezbyt ważny, gdyż nie uczestniczy w spotkaniach.
-To jeszcze nic nie znaczy- mruknąłem.
Ale nie miałem racji. Vince podawał potężne argumenty.
-Nie- przyznał Vince- Ale to, że dzisiaj w biurze w galerii zostało zaplanowane spotkanie, którego nie zorganizował żaden z członków których znam, to jest już potwierdzenie moich obaw.
-Ale... To nie możliwe bo...
-Wspomniałeś o tym że Hailie miała przy sobie jakieś papiery i teczki, hm?- zapytał wchodząc mi w słowo.
Przytaknąłem słabo.
-No widzisz, bo otóż dzisiejsze spotkanie w centrum było wygospodarowane by podpisać kilka umów i zatwierdzenie projektów- powiedział rzeczowo.
-Umów? Jakich niby? I czemu ma to załatwiać szesnastolatka? I jak w ogóle ona się dostała do organizacji?!- dopytywałem.
-Niestety nie wiem czego dotyczyły te dokumenty- przyznał Vince.
-Ale czemu ona od nas ucieka?!!!- krzyknąłem.
-Obawiam się że została zastraszana, lub przekupiona.
Hailie
Dojechałam do domu, cała zapłakana i rozdarta. Dokumenty rozsypały się po tylnych siedzeniach, więc przynajmniej w domu będę miała robotę, która odciągnie moją uwagę od braci.
Dwa lata temu zostałam porwana z wypadku na motorze. Tony osłonił mnie przed strzałem, ale nie zdążył zastrzelić kolesia, który nas zaatakował. Na całe szczęście, ja zdołałam w porę zadzwonić do Vince'a po pomoc. Jednak ja zostałam porwana. Od tego wszystko się zaczęło...
~~~~~~
Przez długie godziny płakałam w pokoju. Nie potrafiłam się pozbierać po tym spotkaniu. Po spotkaniu moich braci, których zdążyłam pokochać. Po bólu który czułam w środku.
Po bólu w oczach Dylana.
Zastanawiałam się czy oni w ogóle mnie kochali. Zawsze byli wredni i nieznośni. Złośliwi i nieuprzejmi. Nienawidzili mnie. Może zrobiłam im przysługę? Może to lepiej że żyją życiem, w którym nie ma małej, problematycznej siostry. Może mnie nie chcą?
Może nigdy mnie nie chcieli.
POV: Dylana
Na chwilę się wyłączyłem. Chwila, chwila...
-Nie. Niby jak? Czym oni mogliby ją zastraszyć? Śmiercią?- dopytywałem słabo.
-Nie wiem- przyznał znowu Vince.
To niepokojące, że tak dużo nie wiedział. To przecież Vincent.
-To..- zawahałem się- Co teraz?
Vince ucichł na chwilę. Na za długą chwilę. Wwiercałem w niego wyczekujące spojrzenie, aż wreszcie się pod nim ugiął. Zachrypniętym głosem odpowiedział westchnieniem:
-Teraz, drogi Dylanie, trzeba będzie jej pilnować
![](https://img.wattpad.com/cover/366990211-288-k5001.jpg)
CZYTASZ
~Rodzina Monet ~ Mafia Monetów~
Novela JuvenilCzternastoletnia Hailie Monet straciła dwie najukochańsze osoby w swoim życiu. Dziewczyna musiała zamieszkać z braćmi, ale niespodziewane wydarzenie zmienia całą ich historię. Hailie zostaje perfidnie uprowadzona, zaraz po wypadku na motocyklu ze sw...