HUK

783 38 17
                                    

                                                                 Hailie

Jak? Skąd ona to wie? Przecież była odwrócona...

-J-Jak?- wyszeptałam odsuwając się o krok.

-Jesteś taka głupia...- wymruczała złowrogo Mila.

Odwróciła się do mnie i wycelowała we mnie pistolet.

-Teraz, nie dostaniesz drugiej szansy- powiedziała po czym westchnęła z udawanym dramatyzmem- Jakieś ostatnie słowa?

Dylan znów się szarpał, a po nadgarstkach spływało mu coraz więcej krwi. Węzeł zdzierał się coraz bardziej, lecz nadal nie na tyle, by go zerwać.

Na twarzy Vincenta pojawił się strach, co było dla niego bardzo nietypowe.

Shane płakał, tak jak Will, który również się szarpał.

Wzięłam głęboki wdech.

-Tak, chcę coś powiedzieć- oznajmiłam poważnie.

-Słucham cię- warknęła z drwiną Mila- Masz 10 sekund- mówiąc to nadal celowała do mnie z pistoletu.

W tym czasie ja wyciągnęłam ten Vincenta.

Mila patrzyła z głupkowatym uśmieszkiem jak pistolet zostaje skierowany w jej głowę.

A potem w rękę.

Myśli że nie strzelę...

W tym czasie ona przeniosła swoją broń i wymierzyła ją w moją twarz.

HUK

                                                        POV: Dylan

Zacisnąłem powieki. To nie miało tak wyglądać. Ona się poświęci? Nie, nie zrobi tego...

HUK

A jednak....

Otworzyłem oczy.

HUK

HUK

HUK

HUK

Co tu się, kurwa dzieje?

Spojrzałem na opadające na naszą podłogę ciała. Wszędzie była krew.

Wszędzie.

Opadła mi szczęka.

                                           POV: Willa

Usłyszałem huk. Zacisnąłem powieki, przez które popłynęły mi łzy. Ciało upadło na ziemię. 


Nie mogłem patrzeć na swoją martwą siostrę. Nie mogłem...

Ktoś mnie szturchnął.

Otworzyłem oczy.

Dylan patrzył na mnie roztrzęsiony. Wskazał głową w stronę Hailie.

Podążyłem ze jego wzrokiem, wiedząc, co ujrzę.

Myliłem się.

Spojrzałem na resztę chłopaków. Wszystkim (nawet Vincentowi) opadły szczęki i wytrzeszczali oczy w szoku.

                                                    POV: Tony

W tym momencie cofam słowa że cofam słowa że ją kocham.

W momencie, gdy usłyszałem charakterystyczny dźwięk pistoletu, mój oddech niekontrolowanie przyspieszył. Nie mogłem uwierzyć że Hailie...

Trochę czułem się winny...

Aż usłyszałem jej głos.

-Wyobraź sobie- zaczął głos mojej siostry-że mam parę słów do powiedzenia

Przemogłem się i podniosłem wzrok.

Zamarłem.

                                                   Hailie

HUK

Pistolet Mili wyleciał gdzieś w głąb salonu

HUK

HUK

Mężczyzna w garniturze upada

HUK

HUK

Drugi leży.

-Wyobraź sobie- odezwałam się triumfalnie do Mili- Że mam parę słów do powiedzenia

~Rodzina Monet ~ Mafia Monetów~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz