Obudziłam się w małym pokoiku. Nie było tu nic, oprócz materaca na którym leżałam. Spróbowałam dźwignąć się do pozycji siedzącej, ale poczułam przeszywający ból w ramieniu. Spojrzałam na swoją rękę. Była cała zabandażowana. Czułam ten piekący ból, ten, którego nie powinnam czuć. Rozejrzałam się przerażona po pomieszczeniu.
Gdzie jest Tony?
O nie
Przypomniało mi się jak mój starszy brat opada bezwładnie na ziemię z raną postrzałową. Czy Vincent mu pomógł? A jak tak to czemu nie pomógł też mnie? Co się dzieje?
Usłyszałam kroki. Małe drzwi na końcu pokoju zaskrzypiały, gdy w ich drzwiach stanął facet, który był za to wszystko odpowiedzialny. Moje serce zabiło mocniej, oddech przyspieszył, a głos uwiązł mi w gardle gdy mężczyzna przemówił:
-Witaj Hailie Monet- uśmiechnął się złowieszczo.
-Kim j-jesteś?- wyjąkałam odzyskując władzę nad swoim słabym głosem.
-Nazywam się Mike- facet spoważniał, zrobił krok w przód, a ja odruchowo się odsunęłam.
Widząc to, ten cały Mike stanął w miejscu by mnie nie straszyć. Cofnął się nawet o krok w tył, za co w duchu bardzo mu dziękowałam, bo w tej sytuacji na pewno potrzebowałam prywatności i swobody.
-Spokojnie słonko- uspokoił mnie.
-Proszę tak na mnie nie mówić- na mojej twarzy pojawił się grymas gdy usłyszałam jak się do mnie zwracał- Gdzie Tony?- zapytałam z przerażeniem w głosie.
-Żyje- oznajmił nieznajomy.
Odetchnęłam z ulgą.
-Na razie- dodał.
Spojrzałam na niego niepewnie.
-C-Co to... znaczy...?- dopytałam ciszej bojąc się odpowiedzi.
-To znaczy, moja droga Hailie...- powiedział i wyciągnął z kieszeni pistolet, wycelowując jego lufę we mnie-... że to od ciebie zależy czy tak zostanie.
Zadrżałam.
-Widzisz, możesz na zawsze pożegnać się ze swoją rodziną- oznajmił powoli.
-Słucham?- oburzyłam się jednak nadal mówiłam bardzo cicho- A jak nie, to co?
-A jak nie- tutaj zrobił teatralną pauzę- To zajmę się nimi ja
-Proszę nie- błagałam- Oni nic nie zrobili!
-Zrobili. I to dużo. Ale tak jak mówiłem, możesz ich uchronić. Musisz tylko podpisać niewinną umowę i się do niej dost...
-A co ona zawiera?- przerwałam mu tym razem bardziej stanowczo.
-Umowa, moja droga, zawiera zasady naszej współpracy- oświadczył a na jego mordę znów wpełzł złowieszczy uśmieszek.
-Współpracy...?
-Będziesz pracować w organizacji- powiedział drwiącym głosem.
-Co? - zapytałam zdezorientowana- W czym mam pracować?
Ten cały Mike zaśmiał się złowieszczo jakby to co powiedziałam, było najlepszym żartem na świecie.
-A więc ci nie powiedzieli?- spytał gdy już skończył mrocznie rechotać.
-Czego?- uniosłam brwi.
-Tego, gdzie pracuje twój braciszek, i co w tej pracy robi.
~~~~~Teraźniejszość~~~~~
Hailie
-I tak po prostu powiedział czternastolatce o organizacji?- upewnił się, mroczniejąc, mój najstarszy brat.
-No... tak- odparłam speszona- Trochę byłam zdziwiona że mój najstarszy brat pracuje w tak jakby mafii- dodałam mrucząc pod nosem.
-Trochę byłem zdziwiony, że moja młodsza siostra również tam pracuje- powiedział Vince naśladując moją wypowiedź.
Wtedy coś do mnie dotarło. Miałam rację. On od początku o tym wiedział. Ale nie podzielił się tym z resztą członków organizacji, co mogłoby wyjść na jaw i wywołać wielkie konsekwencje.
-Byłaś bardzo dzielna- powiedział przez zaciśnięte zęby i wyszedł z pokoiku.
Zdziwiłam się na ten nagły zryw, bo w tym momencie, Vincent w ogóle nie przypominał siebie. Nie zadawał zbędnych pytań. Wszystko co mu powiedziałam było istotne i nie trzeba było wiedzieć więcej.
Ale jednego mu nie powiedziałam.
Tej jednaj rzeczy bałam się najbardziej.
Mike nie żyje, uspokój się- mówił mi w głowie mój jak zwykle ,,mądry i pomocny,, głos.
Ale rzeczywistości nie oszukam. Nie powiedziałam bratu wszystkiego, ale go nie okłamałam, bo o to nie zapytał, prawda? Może powinnam mu powiedzieć? Mogę przecież stracić wszystko.
Bo istniało poważne zagrożenie że jedna z zasad umowy się spełni.
---------------------------------------------------------------------
Jak wam się podoba? Mam nadzieję że fajne opowiadanie :) Mam mnóstwo pomysłów na ciąg dalszy więc na pewno w najbliższym czasie będzie ciekawie <333 Jednak jeżeli chcielibyście podzielić się jakimś pomysłem to chętnie przeczytam komentarze i wiadomości na temat dalszych losów bohaterów :)
Serdecznie Pozdrawiam <333
CZYTASZ
~Rodzina Monet ~ Mafia Monetów~
Roman pour AdolescentsCzternastoletnia Hailie Monet straciła dwie najukochańsze osoby w swoim życiu. Dziewczyna musiała zamieszkać z braćmi, ale niespodziewane wydarzenie zmienia całą ich historię. Hailie zostaje perfidnie uprowadzona, zaraz po wypadku na motocyklu ze sw...