Pewna,rudowłosa,piękna,młoda kelnerka o niesamowicie promiennym uśmiechu jak zwykle zakładała w szatni swój codzienny uniform do pracy składający się z białej,eleganckiej koszuli,czarnej,prostej spódnicy za kolano oraz lakierowanych butów na obcasie.Tą pięknością była Alicja Gehabich,która od dzieciństwa cierpiała na nietypową przypadłość i z tego powodu zatrudniła się też w gastronomii,aby jakoś normalnie jeść i funkcjonować.Przeciętny człowiek, nawet zawodowy degustator nie odczuwał tak intensywnie smaku jak jej kubki smakowe na języku.Żaden lekarz nie mógł tego wyjaśnić, dlaczego tak jest.
Uznać by to można było za dar,ale dla Alice było to prawdziwe przekleństwo.Każde jedzenie które wzięła do ust od dzieciństwa sprawiało,że inni ludzie postrzegali ją jako wybredną,gdyż potrafiła wyczuć wszystkie składniki jakie zostały użyte w daniu.Jeśli były dobrej jakości wręcz mogła się nim delektować,lecz w drugą stronę miała ochotę się porzygać.
- Alice dzisiaj przydzielam cię do głównej sali.- oznajmił jej menager,gdy kończyła pić kawę na zapleczu oczywiście zaparzoną przez baristę Dylana.
- Oczywiście.- odparła grzecznie,przygotowując się psychicznie na masę klientów tego wieczoru.W hotelu,w którym pracowała od niedawna do ich zespołu dołączył światowej sławy szef kuchni Shun Kazami.Jeszcze nie miała okazji spróbować jego dań,ale słyszała że jest naprawdę dobry w swoim rzemiośle.Z Instagrama wyczytała o jego sławie,gdzie każda restauracja w Wardington,wręcz zabijała się o niego.Nie rozumiała tylko,dlaczego wybrał akurat ten hotel?.Mógł przecież wybrać restauracje z gwiazdką Michelin.
- Ech...- wzięła głęboki wdech i z uśmiechem na ustach,dołączyła do reszty zespołu by przygotować nakrycie stołów dla gości.
...Przystojny brunet o jastrzębich oczach i ciele niczym grecki bóg wkroczył ubrany w swój uniform na kuchnię,badając białą rękawiczką czystość,panującą w pomieszczeniu.Inni pomocnicy kuchenni czekali w napięciu na werdykt.Słyszeli opowieści o Kazamim oraz jego surowości,który nie tolerował najmniejszego okruszka brudu.
- Zdaliście na piątkę,natomiast pokażcie mi składniki.- oznajmił im, pokazując czystą rękawiczkę.Runo Misaki jako prawa ręka poprzedniego szefa kuchni pokazała mu zawartość chłodni oraz spiżarni z owocami, warzywami itd.
- Hmm...- Kazami zamyślił się patrząc na owoce morza.Jego głowa w ostatnim czasie naprawdę nie miała pomysłu na kuchenne inspiracje,więc musiał improwizować wiedzą którą już posiadał.- Przypomnijcie mi,co jest motywem przewodnim dzisiejszej kolacji?.- spytał zespół,sprawdzając zakres ich wiedzy.
- Delikatność oceanu.- odparł Ace Girt,po Runo drugi w kolejce asystent szefa kuchni.
- Właśnie delikatność moi drodzy... musimy sprawić by goście poczuli ją na talerzu,więc daniem głównym będzie potrawa kuchni chińskiej. "Chryzantemowa Ryba w Sosie Dyniowym".- zarządził.- Ace i Runo pomożecie mi przy głównym daniu.- zwrócił się do nich.- Tak jest szef!.- zasalutowali oboje, zabierając się za krojenie białych ryb.
- Na przystawkę podamy kawior z musem z grzybów shitake,więc reszta z was ułoży mus w pustych muszlach, układając na wierzchu warstwę kawioru.Musicie to zrobić bardzo estetycznie,żeby przystawka prezentowała się jak najlepiej.- poinstruował resztę pomocników.
- Tak szef!.- odparli chórem,zabierając się energicznie do pracy.
- A po przystawce podamy zupę krabową,także do dzieła drużyno!.- zachęcił ich do działania.
...
CZYTASZ
Shun i Alice opowieści dziwnej treści
FanfictionKrótkie rozdziały i mnóstwo słodyczy.Cukrzyca gwarantowana.