Seria 4+,gdzie nasz Shun Kazami jest zazdrosny o Alicję,będąc przy tym zaborczy🔥🔥🔥
1.
Pierwszy raz Alice jest świadkiem zazdrości Shuna jeszcze zanim oboje zaczęli się spotykać.
To było wtedy,gdy Klaus von Hertzon,nowy lekarz,a zarazem zastępca ordynatora na oddziale ratunkowym zaczął się do niej przystawiać.
Alice właśnie skończyła długi 24 godziny dyżur i wychodziła z damskiej szatni,ale nie dane jej było opuszczenie pracy w spokoju,gdyż przed wyjściem zaczępił ją Klaus.
- Doktor Gehabich,naprawdę zrobiła Pani dobrą robotę przy dzisiejszym wezwaniu.- pochwalił ją,ale Alice była od początku zniesmaczona jego osobą.Klaus był osobą która nie lubiła brudzić sobie rąk zwłaszcza,gdy w terenie trzeba było podjąć natychmiastowe decyzje co często wiązało się z dużą odpowiedzialnością.
- Dziękuję.- mruknęła w odpowiedzi i już miała iść,ale von Hertzon chwycił ją za dłoń.- Coś jeszcze doktorze von Hertzon?.- spytała z naciskiem przez zęby.
- W ramach przeprosin za moje, wcześniejsze,mało profesjonalne zachowanie chciałbym zaprosić Panią na kolację.Oczywiście ja stawiam.- zaoferował.
- Dziękuję,ale mam plany.- odparła zirytowana i próbowała wyszarpnąć swoją dłoń.- Proszę mnie puścić!.- zażądała hardo.Klaus nie słuchał i już miał pocałować jej dłoń,ale na szczęście w porę przeszkodził mu Shun,chwytając Alicję za rękę którą ten laluś miał zamiar przystawić do swoich obrzydliwych ust.Gdyby wzrok mógł zabijać,von Hertzon zginąłby na miejscu,gdyż Kazami wręcz emanował zazdrością oraz obronnością.Nie lubił gdy inni mężczyźni przystawiali się do Alice.
- Przepraszam kochanie,że musiałaś długo czekać.Chodźmy.- przyciągnął rudowłosą do siebie,obejmując ją ramieniem,na odchodne posyłając Klausowi spojrzenie pełne mordu.
...- Kochanie?.- spytała go rozbawiona Alice gdy dotarli na parking.- Czy o czymś nie wiem,kapitanie Kazami?.- spytała z błyskiem w oku.
- Właściwie...to ja...ehm...my...- zaczął się jąkać i drapać nerwowo po głowie.Rudowłosa przejęła inicjatywę,stając na palcach i całując go niespodziewanie w usta.
- Chcesz żebym była twoją dziewczyną,czyż nie skarbie?.- stwierdziła,uśmiechając się szeroko.
- To ja powinienem,to powiedzieć.- odparł,gdy w końcu wybudził się ze stanu chwilowego odrętwienia.
- Więc od dziś jesteś moim skarbem,a ja twoim kochanie.- znowu go pocałowała,powodując u niego zwarcie mózgu.- Chodźmy do domu skarbie.Jestem głodna i mam ochotę na twój,pyszny makaron penne z kurczakiem.- pociągnęła go w stronę jego SUVA.Shun wciąż był w swoim,małym świecie,a jego mózg próbował przetworzyć to,co przed chwilą się wydarzyło.2.
Drugi raz Alice jest świadkiem zazdrości Shuna,gdy zaprasza ją na bankiet charytatywny,odbywający się w jednostce S.W.A.T.Specjalnie na tą okazję założyła długą,szmaragdową suknie wieczorową z wycięciem na plecach,w kształcie litery x,oraz srebrne szpilki by wyglądać zjawiskowo.Nałożyła także lekki makijaż i srebrną biżuterię by wszystko ze sobą ładnie współgrało.Upięła włosy w luźnego koka,puszczając kilka loków po bokach,przyozdabiając całość srebrnymi wsuwkami.
CZYTASZ
Shun i Alice opowieści dziwnej treści
FanficKrótkie rozdziały i mnóstwo słodyczy.Cukrzyca gwarantowana.