Gdy mieszkasz w takim państwie jak Rosja i wywodzisz się z rodziny szpiegów, licz się z tym, że prędzej czy później zostaniesz wciągnięty w grę która nazywa się szpiegostwem dla ojczyzny.
Dla Alyi Gehabikovnej początek tej gry zaczął się gdy jej matka Swietłana Gehabikova zginęła podczas misji jako bohaterka kraju. W rzeczywistości kobieta była najlepszym szpiegiem w dziejach Rosji. Alya jako jej córka była kolejna w kolejce by stać agentką.
.....To były najgorsze, szesnaste urodziny dla Alice. Siedziała na poczekalni w szpitalu opłakując swojego dziadka Michaela który zmarł. Dostał zawału podczas pracy w laboratorium podczas gdy ona była w szkole.
- Pani Gehabich ma Pani jakiś krewnych?.- zwróciła się do niej pielęgniarka.
- Ma.- wtrąciła się do ich rozmowy jakaś kobieta która właśnie przyszła na poczekalnię. Ubrana w mundur z odznaczeniami.- Katja Orlovna.- przedstawiła się.- Jestem jej ciotką a teraz zabieram moją Alye do domu. Wszystkie sprawy dotyczące pogrzebu zostały już załatwione.- poinformowała pielęgniarkę która odeszła. Alice spojrzała na brunetkę nie bardzo rozumiejąc kim jest owa kobieta.
- Nie znam Pani.- powiedziała.
- Nie, to prawda. Ważne że ja cię znam. Twoja matka Swietłana była moją przyjaciółką. Dziadek ci nie powiedział?.- spytała.
- Nie.- odparła.
- A zatem mamy mnóstwo spraw do omówienia. Chodź ptaszyno.- wyciągnęła do niej dłoń. Alice na początku nie ufnie po nią sięgnęła ale z drugiej strony nie miała już nic do stracenia.
....Mieszkanie Katji znajdowało się w bloku,w centrum Moskwy. Było skromne i małe. Składało się z kuchni, łazienki i jednego pokoju.
- Rozgość się. Zrobię nam herbaty.- wskazała jej gestem dłoni na stół. Alice ciągle nie mogła uwierzyć, że jej dziadka już nie ma a w dodatku obca kobieta zabrała ją do swojego domu. Zastanawiała się ile tajemnic jeszcze przyjdzie jej poznać.
- Proszę bardzo.- Katja postawiła na stole tackę z ciepłą cieczą oraz kawałkiem ciasta.
- Dziękuję.- podziękowała rudowłosa.
- Za pewne masz mnóstwo pytań dziecko.- stwierdziła Katja.
- Na początek jedno. Kim jesteś?.- spytała ostro.
- Przyjaciółką twojej matki ale Michael ci o tym nie wspomniał. Uważał, że lepiej będzie to przed tobą zataić.- wyjaśniła.
- Zataić co?
- To, że twoja matka nie zmarła wcale przy porodzie. Była szpiegiem i podczas misji zabito ją.- wyjaśniła spokojnie.
- Co? Dziadek zawsze powtarzał...
- Powtarzał ci kłamstwo.- przerwała jej.- Twoja mama była szpiegiem. Jednym z najlepszych w dziejach Rosji.
- Nie wierzę ci.- mówiła łamiącym się głosem Gehabich.- Moja matka szpiegiem? Jak...?.- ciężko jej było zaakceptować prawdę.
- Pokażę ci coś.- po czym otworzyła szufladę kredensu z którego wyjęła małe, drewniane pudełeczko zamykane na kluczyk.- Gdy byłaś mała Swietłana napisała mnóstwo listów do ciebie. Sądzę że powinnaś je przeczytać by to wszystko zrozumieć.- i wręczyła jej pudełko. Alice wyjęła pierwszy list, rozdarła czerwoną pieczęć by wyjąć kartkę papieru zapisaną cyrylicycą rosyjską. Treść listu brzmiała następująco:
"Moja droga, najsłodsza, mała Alyu. Piszę ten list do ciebie na wypadek mojej śmierci. Wątpię by dziadek powiedział ci kim jestem. Zawsze był przeciwny mojej pracy. Wiec, że bardzo cię kocham i przepraszam cię za to że nie mogłam być przy tobie w najważniejszych momentach twojego życia. Całuję mama." Po przeczytaniu listu Alice poczuła się tak jakby rozmawiała z mamą choć miała przed sobą tylko kawałek papieru z atramentem. Rozpłakała się niczym małe dziecko. Katja przytuliła ją od razu.- Ciii już dobrze.- uspokajała ją.
- Dlaczego mi nie powiedział? Dlaczego mnie okłamywał?.
- Uważał że tak będzie lepiej. Niestety mylił się.
- Jak zginęła?.
- Została zamordowana.- odparła ciężko Katja.
- Przez kogo?
- Drugiego szpiega. Niestety nie wiem przez kogo.- odparła.
- Dziękuję, że powiedziałaś mi prawdę. Naprawdę to doceniam.- podziękowała.
- Gdyby twoja mama teraz żyła była by z ciebie dumna. Jesteś bardzo silna Alya. Tak samo jak Swietłana. Pamiętaj o tym.- powiedziała.
- Nie wiem co teraz zrobić. Czuję się oszukana przez dziadka. Chciałabym móc dorwać drania który zabił moją matkę.- powiedziała gniewnie.
- Da się zrobić. Mogę cię wyszkolić, ale uprzedzam że to nie będzie łatwa droga. Krew,pot i łzy to chleb powszedni każdego szpiega.- zaoferowała.
- Chcę sprawiedliwości. Chcę zemsty.- postawiła sprawę jasno.
- I dostaniesz ją. Wystarczy tylko poprosić.
- Naucz mnie.- poprosiła.
- Zuch dziewczyna.- i pogłaskała ją po głowie.
....I tak Alice spędziła parę lat na szkoleniu które nie było łatwe. Kosztowało ją mnóstwo wyrzeczeń. Nie obyło się także bez siniaków i wybitych zębów. Stała się drugim po Swietłanie niebezpiecznym oraz najlepszym szpiegiem. Wymierzyła też sprawiedliwość zabójcy którym okazał się być Joseph von Hertzon, ojciec Klausa. Przy okazji wzięła więcej niż chciała za śmierć matki. Zabijając obu. Dziś Alice ukrywa się w Rosji pod fałszywym imieniem i nazwiskiem, szpiegując dalej dla Federacji Rosyjskiej. Katje Orlovną mianowano na generała.
Katja Orlovna
CZYTASZ
Shun i Alice opowieści dziwnej treści
FanficKrótkie rozdziały i mnóstwo słodyczy.Cukrzyca gwarantowana.