14

26 2 28
                                    

Perspektywa Clintona

Zaparowana szyba. 

Krople spływające powoli, łącząc się, tworząc małe lub większe strumyki na przejrzystej pustyni szkła. 

Sięgnąłem po ręcznik, przecierając twarz, następnie ciało, pod koniec owijając go wokół mokrych długich włosów. Wyszedłem spod prysznica, patrząc w lustro. Co się ze mną działo. Wyglądałem gorzej niż kiedykolwiek. Mentalnie byłem wyssany, a fizycznie brakowało mi sił. Prawie nic nie jadłem od kilku dni. 

Cholera, to wszystko przez nią. 

Myśl o tym, że nie zobaczymy się przez najbliższe trzy miesiące sprawiała, że robiło mi się zimno. Chciałem się czegoś przytrzymać... Myśli, która pomogłaby mi. Chciałem na coś oczekiwać, być oderwanym od rzeczywistości. Oczekiwałem na to, jak będę mógł spędzić z nią dwie noce w Brisbane... Ale ona musiała mi to odebrać. 

Nie wiedziałem, czy... Nie miałem pojęcia, czy jej na nas jeszcze zależy czy nie. Gdyby jej zależało zadzwoniłaby, prawda?

Nie odzywała się od dwóch tygodni. 

Czułem się nagi. Byłem nagi fizycznie ale do tego zderzyłem się ze wstydem... Byłem nagi psychicznie. Obnażyłem swoje uczucia, dałem całego siebie jednej osobie, marnemu istnieniu równie kruchemu jak ja, może nawet bardziej... A ona tak po prostu nawet nie potrafiła zadzwonić.

Moja dłoń błądziła po ekranie telefonu, wahając się nad wybraniem połączenia. Nie potrafiłem się do tego zmusić. Czułem, że to nie ja powinienem dzwonić. 

Wszedłem w Instagrama znajdując jej profil. Pierwsza rzecz, którą zobaczyłem to jej zdjęcie z wysokim blondynem wyglądającym niczym model ze światowych wybiegów. Siedziała na dachu auta w krótkich szortach i kusym czerwonym topie z długim rękawem. Ku mojemu zdziwieniu jej włosy miały rozjaśnione kosmyki, ciemne jedynie przy czubku. 

Czy zmieniła się, żeby mnie zdenerwować, czy dlatego że chce mojej atencji? Wiedziałem że dziewczyny nigdy nie robią niczego bez przyczyny. 

Co najbardziej mnie zabolało to to, że wyglądała na szczęśliwą oraz to jak stojący obok auta chłopak na nią patrzył. Miałem ochotę coś rozwalić z zazdrości, która opanowała moje ciało. Nie wiedząc dlaczego, zacząłem się trząść. 

Chwilę potem zobaczyłem coś, co zawsze wydawało mi się wytłumić. Łzy spływały po moich policzkach. Zsunąłem się do siadu, opierając o chłodną ścianę łazienki. 

***

Wyszedłem po dwudziestu minutach ubrany w swoją zbroję - bluzę z kapturem i dresy. Nie lubiłem odkrywać ciała, gdy czułem się źle ze sobą. Nie byłem pewien siebie. Ona za pewne teraz leżała naga, pieprząc się z tym pieprzonym blondynem, podczas gdy ja użalałem się nad sobą.

Nie potrafiłem wyrzucić z głowy obraz jej z nim, pieprzących się. To mnie wyniszczało.

Usiadłem na kanapie w salonie apartamentu hotelowego, który współdzieliliśmy wszyscy z zespołem. 

Obok mnie siedzieli Pat i Mitchel, oglądając teleturniej w BBC. Szczęście że byliśmy w Anglii i wszystko dało się zrozumieć. 

- Seks przez telefon? - zastrzygł brwiami Pat, na co ja prychnąłem, kręcąc głową. 

- Znowu zaliczyłeś załamanie pod prysznicem? - zgadł Mitchel, jednak dobrze mnie znał. Kiedyś już kilka razy mi się coś takiego zdarzyło. Ale to było jeszcze dawno przed tym jak poznałem Angeline.

- Rozmawiałem dzisiaj z mamą i mówiła, że u Angeline wszystko w porządku i że dobrze się bawi. To mnie dobija. Nie odzywa się... Wstawiła zdjęcie z jakimś gościem i szczerze mam ochotę obić mu mordę - wyznałem z westchnieniem.

- Rozumiem cię doskonale - odparł mój młodszy brat.

- Beznadziejna sytuacja - zgodził się Pat. 

Nie miałem pojęcia, co mam zrobić. Duma i rozczarowanie, gorycz i tęsknota. Wszystko zjadało mnie od środka, doprowadzając do szaleństwa. Nie mogłem tego znieść. 

////

Jak sądzicie? Kto przełamie ciszę? Co się stało między nimi? Jak sądzicie, Angeline "moved on" czy nie?



Angeline // Clinton Cave PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz