Leżałam na łóżku otulona kołdrą w mroku nocy z ramionami ukochanego wokół mnie. Nie mieściło mi się w głowie, że na moim palcu znajdował się pierścionek. Jego obietnica, że chce spędzić ze mną resztę życia.
Po pełnym uniesień wieczorze i celebracji w sypialni, oboje usnęliśmy wtuleni w swoje nagie ciała.
Rozmawialiśmy przed snem o przyszłości i o tym jak widzimy nasz ślub.
Clinton chciał żeby było kameralnie, z czym się zgadzałam oraz oboje nie wiedzieliśmy gdzie powinno się odbyć.
W głębi serca czułam że chciałam żeby wszystko odbyło się w Australii, ale z logistyką i miłością chłopaka do Los Angeles to było by trudne. Po prostu czułam że chciałabym żeby to wszystko odbyło się w miejscu gdzie się poznaliśmy.
Ze snu wybudził mnie przeszywający ból.
Podniosłam się na łokciu, wyplątując się z objęć narzeczonego.
Coś było nie tak.
Odkryłam kołdrę, czując ból w dole brzucha.
Nic się nie stało. Podniosłam się, czując jak coś rozpiera mnie od środka, napierając na pęcherz.
Pomyślałam że to zwykły ból brzucha, więc udałam się do łazienki.
Narzuciłam na siebie szlafrok, siadając na toalecie.
Poczułam okropny ból, który sprawił że łzy napłynęły mi do oczu.
Spojrzałam w dół, widząc krew, co mnie przeraziło. Dużo krwi.
- O mój Boże... - powiedziałam cicho.
Starałam się zachować spokój. Już kiedyś coś takiego mi się przytrafiło i to nie było nic wielkiego. To po prostu witaminy.
Westchnęłam, wycierając krew po czy znalazłam bieliznę, zakładając na nią podpaskę, po czym udałam się do kuchni, żeby wziąć więcej leków przeciwbólowych oraz więcej witamin prenatalnych.
Wszystko popiłam herbatą po czym gdy wszystko wydawało się w porządku, udałam się do sypialni.
Clinton leżał rozwalony na środku, obejmując poduszkę dłońmi.
Położyłam się na swoim miejscu, wtulając się w niego plecami. Poczułam jego mało przytomne dłonie wokół mojej talii.
- Wszystko dobrze? - wymamrotał w poduszkę - słyszałem jak chodziłaś...
- Jest w porządku - zapewniłam go, sięgając do tyłu, żeby pogładzić go po włosach - Śpij już.
Usnęliśmy nie mając pojęcia o tym co stanie się potem.
////
NIE BIJCIE
![](https://img.wattpad.com/cover/148573799-288-k556523.jpg)