18 2/2

26 2 17
                                        

Czułam jego wargi na mojej szyi, zasysające skórę, zostawiając ślady, podczas gdy jego ręce sciskały moje uda. Pewnie będą z tego siniaki - zdałam sobie sprawę.

Ocierałam się o jego krocze, sprawiając że rósł.

- Wstań - rozkazałam mu.

Sama podeszłam do drzwi zamykając je na zatrzask, żeby nikt nam nie przerwał.

Chłopak zdezorientowany, ale jednocześnie podniecony moja sugestią wstał patrząc na mnie pożądliwym wzrokiem.

Ucałowałam jego brzuch na poziomie mojej głowy, zniżając się do jego bokserek.

Poczułam jego dłoń na moich włosach na co strząsnęłam ją, patrząc w górę w jego ciemne oczy.

- Łapy przy sobie, inaczej cię ukaram - uśmiechnęłam się przebiegle, opuszczając jego bokserki na podłogę, uwalniają jego erekcję.

Naplułam na jego końcówkę, rozprowadzając płyn dłonią. Następnie wzięłam go do ust.

Chłopak za wszelką cenę starał się trzymać ręce przy sobie, dlatego oparł  się o komode, rękami ściskając jej brzegi.

- Smakujesz cudownie - przerwałam na chwilę swoje ssanie, pompując jedynie ręką.

- Twoje usta są nie z tej ziemi - westchnął w ekstazie, przekrecając oczami, odrzucając jednocześnie głowę do tyłu.

Uśmiechnęłam się wracając do ssania po czym przerwałam, prowadząc go na łóżko, zmuszając go, żeby usiadł. Byłam zaskoczona jego uległoscią. Możliwe że to był dowód jego stopnia zaufania do mnie.

Klęknęłam z nogami między jego biodrami, przewyższając go o głowę. Czułam jego wargi na moich piersiach, składał pocałunki i małe ugryzienia, które zwilżał później językiem, zostawiając mokre ślady.

Wolną dłonią ustawił swojego członka tuż przed moim wejściem, wywołując we mnie drżenie. Wciąż nie mogłam się pogodzić z jego rozmiarem. Był na mnie za duży i prawie nigdy nie wchodził cały. Co mogłam poradzić, byłam drobnym człowiekiem, a on był ode mnie trzy razy większy.

- Będę cię pieprzył powoli, aż zaczniesz skomleć moje imię - wyszeptał mi na ucho, wywołując we mnie gęsią skórkę.

Wszedł we mnie, doprowadzając moje ciało do słodkiego szaleństwa.

Kochałam takie chwile sam na sam. Tylko nasze ciała. Idealna prostota.

Angeline // Clinton Cave PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz