5. Czy To Nie Jest Piękne?

734 21 8
                                    

*Martyna*
Zjedliśmy śniadanie u Piotrka i pojechaliśmy do mojego. Szybko się Przebrałam i poprawiłam makijaż.
- gotowa kochanie - mówię do Piotrka, który udaje, że śpi.
Zaczęliśmy się śmiać.
Idziemy spacerkiem do bazy. Jest dopiero 5.
- dlaczego idziemy tak wcześnie?
- a bo szef wzywa. A chciałaś iść ze mną.
- nie lubię sama chodzić - chwyciłam go za rękę.
- ja też
Wtulił mnie w siebie i idziemy przez park. Jest jeszcze ciemno.
- boisz się? - pyta
- yhym. - wtuliłam się w niego.
- nie masz czego. Jestem przy tobie. - objął mnie
- dziękuję.
Po chwili byliśmy przed bazą.
Piotrek chwycił za klamkę.
- otwarte - zdziwił się i przepuścił mnie w drzwiach
- dziękuję. - weszłam.
- Piotrek?
-, jestem szefie. Dzień dobry.
- dzień dobry
- ooo nawet Martynka. Znalazłeś?
- sama wróciła. - dostałam buziaka od Piotrka i szef mnie przytulił.
- dlaczego to coś Pana zastępuje?
- bo nie miał co robić. Wiesz.
Zaczęliśmy się śmiać.
Poszliśmy się przebrać a ja zrobiłam wszystkim kawę.
- kawa
- ooo - szef
Zaczęliśmy się śmiać
- to mam nadzieję, że sobie wszystko wyjaśniliście
- no już tak.
- yhym. Już.
Tylko nie mów mi, że zbudziłeś Martynke o 4 rano żeby z nią pogadać.
- zrobił to, ale nie z tego powodu.
Wczoraj się pogodziliśmy.
- tylko najpierw był rozwód.
- masz nauczkę żeby na mnie nie krzyczeć - mówię z uśmiechem
- dobra nic nie pytam. - szef
Zaczęliśmy się śmiać.
- jak będziecie razem jeździli to się nie pozabijacie?
- nie - Piotrek
- za dużo świadków - mówię a szef się udławił kawą.
Zaczęliśmy się śmiać
Poszliśmy przyszykować karetkę. 23p.
- kocham Cię
- ja ciebie też.
Pocałowaliśmy się.
- ooo - Adaś - czyżby zgoda?
- a co ty tu robisz? - pytam
- przyszedłem do pracy. - uśmiecha się a ja schowałam się za Piotrka.
Adam poszedł.
- coś się stało? - Piotrek
- nie. Czemu pytasz?
- bo tak uciekłaś za mnie, że pomyślałem, że coś Ci zrobił.
- nie. Po prostu lubię się za tobą chować. - uśmiecham się.
- na pewno?
- tak. Co niby Adaś mógł by mi zrobić?
- no nie mam pojęcia.
- właśnie
Zaczęliśmy się śmiać.
Po chwili przyszli wszyscy i się na nas dziwnie patrzą.
- czy wy... - Anka
- nie. Zdaje ci się. - Piotrek
- aaa ok.
Zaczęliśmy się śmiać.
- ej!
Wybuchłam śmiechem.
- wczoraj mam go dość a dzisiaj co?
- przekupił mnie jedzeniem.
Zaczęliśmy się śmiać.
- ona nie była zła, ona była głodna.
Zrozumcie. - Piotrek mnie przytulił
Zaczęliśmy się śmiać a ja tam sobie nie narzekam. Mam kogo tulić.
- Martynka może kupimy ci misia,   co? - Adam
- mam dwa, ale wolę żywego. - wystawiłam do niego język.
A Piotrek się śmieje.

Po jakiś Kilku godzinach skończyliśmy nasz dyżur i idziemy do mojego mieszkania.
- no co masz ochotę panie Piotrze?
- co tak oficjalnie?
- bo jesteśmy w miejscu publicznym
Zaczęliśmy się śmiać.
Poszliśmy do mieszkania i zaczęłam przygotowywać nasz obiad. Piotrek w tym pomagał.
Czy to nie jest piękne?
























In My Dreams - MaPi.  (1/2)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz