*Martyna*
Zjedliśmy śniadanie u Piotrka i pojechaliśmy do mojego. Szybko się Przebrałam i poprawiłam makijaż.
- gotowa kochanie - mówię do Piotrka, który udaje, że śpi.
Zaczęliśmy się śmiać.
Idziemy spacerkiem do bazy. Jest dopiero 5.
- dlaczego idziemy tak wcześnie?
- a bo szef wzywa. A chciałaś iść ze mną.
- nie lubię sama chodzić - chwyciłam go za rękę.
- ja też
Wtulił mnie w siebie i idziemy przez park. Jest jeszcze ciemno.
- boisz się? - pyta
- yhym. - wtuliłam się w niego.
- nie masz czego. Jestem przy tobie. - objął mnie
- dziękuję.
Po chwili byliśmy przed bazą.
Piotrek chwycił za klamkę.
- otwarte - zdziwił się i przepuścił mnie w drzwiach
- dziękuję. - weszłam.
- Piotrek?
-, jestem szefie. Dzień dobry.
- dzień dobry
- ooo nawet Martynka. Znalazłeś?
- sama wróciła. - dostałam buziaka od Piotrka i szef mnie przytulił.
- dlaczego to coś Pana zastępuje?
- bo nie miał co robić. Wiesz.
Zaczęliśmy się śmiać.
Poszliśmy się przebrać a ja zrobiłam wszystkim kawę.
- kawa
- ooo - szef
Zaczęliśmy się śmiać
- to mam nadzieję, że sobie wszystko wyjaśniliście
- no już tak.
- yhym. Już.
Tylko nie mów mi, że zbudziłeś Martynke o 4 rano żeby z nią pogadać.
- zrobił to, ale nie z tego powodu.
Wczoraj się pogodziliśmy.
- tylko najpierw był rozwód.
- masz nauczkę żeby na mnie nie krzyczeć - mówię z uśmiechem
- dobra nic nie pytam. - szef
Zaczęliśmy się śmiać.
- jak będziecie razem jeździli to się nie pozabijacie?
- nie - Piotrek
- za dużo świadków - mówię a szef się udławił kawą.
Zaczęliśmy się śmiać
Poszliśmy przyszykować karetkę. 23p.
- kocham Cię
- ja ciebie też.
Pocałowaliśmy się.
- ooo - Adaś - czyżby zgoda?
- a co ty tu robisz? - pytam
- przyszedłem do pracy. - uśmiecha się a ja schowałam się za Piotrka.
Adam poszedł.
- coś się stało? - Piotrek
- nie. Czemu pytasz?
- bo tak uciekłaś za mnie, że pomyślałem, że coś Ci zrobił.
- nie. Po prostu lubię się za tobą chować. - uśmiecham się.
- na pewno?
- tak. Co niby Adaś mógł by mi zrobić?
- no nie mam pojęcia.
- właśnie
Zaczęliśmy się śmiać.
Po chwili przyszli wszyscy i się na nas dziwnie patrzą.
- czy wy... - Anka
- nie. Zdaje ci się. - Piotrek
- aaa ok.
Zaczęliśmy się śmiać.
- ej!
Wybuchłam śmiechem.
- wczoraj mam go dość a dzisiaj co?
- przekupił mnie jedzeniem.
Zaczęliśmy się śmiać.
- ona nie była zła, ona była głodna.
Zrozumcie. - Piotrek mnie przytulił
Zaczęliśmy się śmiać a ja tam sobie nie narzekam. Mam kogo tulić.
- Martynka może kupimy ci misia, co? - Adam
- mam dwa, ale wolę żywego. - wystawiłam do niego język.
A Piotrek się śmieje.Po jakiś Kilku godzinach skończyliśmy nasz dyżur i idziemy do mojego mieszkania.
- no co masz ochotę panie Piotrze?
- co tak oficjalnie?
- bo jesteśmy w miejscu publicznym
Zaczęliśmy się śmiać.
Poszliśmy do mieszkania i zaczęłam przygotowywać nasz obiad. Piotrek w tym pomagał.
Czy to nie jest piękne?
![](https://img.wattpad.com/cover/166299928-288-k372597.jpg)
CZYTASZ
In My Dreams - MaPi. (1/2)
RomantikPrzez jedno głupie zdanie ich najlepszego przyjaciela ich miłość przestała istnieć. Czy odnajdą sposób aby się pogodzić? Czy ich "przyjaciel" wyzna prawde? Dowiemy się po przeczytaniu tej książki. Serdecznie zapraszam fankanasygnale Ciąg dalszy... P...