*Martyna*
Koniec Piotrusia laby. Idziemy obydwoje do pracy. Piotrek się cieszy bo już ma dość siedzenia w domu. Jeszcze nie wie, że ja tam dzisiaj rządze.
- co ty się tak ze mnie śmiejesz? - pyta
- bo szefowej wszystko wolno - mówię
- nie...
Zaczęliśmy się śmiać.
Pocałowaliśmy się.
Po chwili przyszli moi rodzice a my odwieźliśmy małą do żłobka i pojechaliśmy do pracy. Ja prowadzę a Piotrek się modli.
Zaczęliśmy się śmiać.
Po chwili byliśmy na miejscu i wjechałam z piskiem opon na parking.
- ups - mówię
Zaczęliśmy się śmiać.
- boję się ciebie od dzisiaj - Piotrek
wysiadł i otworzył mi drzwi od auta.
Wysiadłam.
- uff nie ma nikogo.
Zaczęliśmy się śmiać.
Poprawiłam się i poszliśmy do bazy.
- ooo jesteście - szef wkurzony
- jesteśmy. - mówię - coś zrobiliśmy?
- nie nie. Przebierzcie się i chodźcie do mnie.
- ok
Przebraliśmy się i poszliśmy do szefa a tam czeka na nas alkomat.
- czyli jednak coś zrobiliśmy?
- nie. Od dzisiaj jak przychodzicie macie kontrolę bo wczoraj Adaś przyszedł no i akurat trafił na Pana z kontroli
- ja pitole
- to które z was pierwsze
- panie mają pierwszeństwo. - Piotrek
Zaczęliśmy się śmiać
Dmuchnęłam.
- 0.0 - szef pisze koło mojego nazwiska
Potem Piotrek.
- 2.0 - Piotrek się śmieje
- ok. - szef udaje, że piszę.
Zaczęliśmy się śmiać.
Podpisaliśmy się.
Szef poszedł a my Poszliśmy do wszystkich.
- ooo proszę proszę
- obydwoje przyszli.
Zaczęliśmy się śmiać.
- dzisiaj mam obstawe - mówię
- uuu to ja będę grzeczny - Adam
Zaczęliśmy się śmiać.
Piotrek sobie Usiadł a ja Usiadłam mu na kolanach.
- co u was słychać?
- Piotruś wypieprzył braciszka
- uuu. Co to?
- wkurzył mnie - Piotrek - i no. Mi dużo nie trzeba.
Zaczęliśmy się śmiać.
- Martynka bądź grzeczna - Adaś - bo wiesz
- nie będę grzeczna - mówię - to nie wchodzi w moją naturę.
Zaczęliśmy się śmiać.
Piotrek mi dał buziaka
- możemy wpaść
- lepiej nie bo wózki drogie - mówię i się śmiejemy.
- udaną masz tą żonę - ten nowy lekarz
- oj wiem
Poszłam po jedzenie i wróciłam.
Śmieją się.
- no co?
- nic.
- dziwią się, że tyle jesz i jeszcze masz niedowage.
- bo ja jem to co tobie ukradne a ponoć kradzione nie tuczy.
Zaczęliśmy się śmiać.
- to co dzisiaj ukradłaś? - Rafał
- naleśniki z nuttellą
Zaczęliśmy się śmiać
Jem a Piotrek mi trzyma pojemnik. Karmie go też.
- ty masz jeść nie ja
- ale ty musisz być mięciutki
- jasne
- no widzę, że się rozumiemy.
Zaczęliśmy się śmiać
- to możemy przyjść?
- tak. - Piotrek.
- patrz już nie wpadnąć - mówię
Zjadłam i poszłam zanieść pojemnik.Po dyżurze Piotrek pojechał po małą a ja poszłam ze wszystkim do nas.
- gdzie sprzedałaś męża?
- uciekł - mówię i biorę od mamy małego.
Zaczęliśmy się śmiać.
- mama - mały
- ooo - dałam mu buziaka.
- umyłaś ręce. - tata
- nie było żadnych wezwań i rączki umyłam w pracy.
- ok.
Rodzice poszli. Zrobiłam kawy.
- ale tata będzie zazdrosny
- tata - mały
Zaczęliśmy się śmiać.
- wkońcu go widzę a nie jak śpi - Anka
- no bo jest malutki to śpi.
Wzięła go ode mnie a ja robię jakiś obiad.
- coś ten Piotrek długo nie przychodzi
- poszli po gofry - mówię
- co?
- no ze mną chodzi po pączki a z Piotrkiem po gofry.
Zaczęliśmy się śmiać.
- dobry gagatek
Ugotowałam zupę a teraz robię zapiekanki makaronowe z warzywami.
Przyszedł Piotrek z małą. Zjedliśmy obiad i siedzimy. Jest super.

CZYTASZ
In My Dreams - MaPi. (1/2)
Storie d'amorePrzez jedno głupie zdanie ich najlepszego przyjaciela ich miłość przestała istnieć. Czy odnajdą sposób aby się pogodzić? Czy ich "przyjaciel" wyzna prawde? Dowiemy się po przeczytaniu tej książki. Serdecznie zapraszam fankanasygnale Ciąg dalszy... P...