54. Tak Jest Codziennie

375 12 2
                                    

*Martyna*
Po tym wydarzenia mamy wolne. Boję się wyjść z domu bez Piotrka...
- jeszcze o tym myślisz? - przyszedł Piotrek do mnie.
- nie - mówię i się uśmiecham
- to o czym tak myślisz? - przysuwa się do mnie
- a co? Nie wolno? - pstryknęłam go w nos
- wolno wolno - Musnął moje usta - jakbyś chciała pogadać to mów. Mogę Ci pomóc bez psychologa.
- spokojnie. Nie potrzebuje żadnego terapeuty.
- to powiedz to szefowi - mówi - bo ja to wiem
- nic nie poprawia mi nastroju jak możliwość go udupić
Zaczęliśmy się śmiać.
Przytuliłam się do niego.
Przyjechał tata a my pojechaliśmy odwiedzić ludzi w bazie.
- cześć!! - powiedzieliśmy jednocześnie
- cześć! - wszyscy. Nawet tamci co się do nas nie odzywali
- i jak tam samopoczucie? - szef
- a bardzo dobrze - mówię
- no przy takim mężu - Aśka - to się nie dziwię
- co ja zrobiłem? - Piotrek
- teraz cię chwale - Aśka
- teraz - mówię
Zaczęliśmy się śmiać.
- a gdzie macie małą? - szef
- siedzi z dziadkiem - mówię
- uuu - wszyscy
- no. Kiedyś z domu muszę
wyjść, nie? - mówię
- po dwóch tygodniach - Aśka
- to że ty mnie nie widziałaś przez dwa tygodnie to nie znaczy, że nie wychodziłam z domu. - mówię. Zaczęliśmy się śmiać.
- zdradzasz mnie? - Aśka
- no. Już dawno - Piotrek
Zaczęliśmy się śmiać
- a ten już siedzi? - Adam
- siedzi siedzi - mówię
- teraz trzeba załatwić zakaz zbliżania się do ciebie - Piotrek - dla tego i dla Aśki
- no - Aśka
Zaczęliśmy się śmiać.
- ej! - Aśka goni Piotrka
- ratunku. Annabell mnie goni - Piotrek
Zaczęliśmy się śmiać.
- zaraz będziesz miał Annabell jak Cię dopadne
- a to są groźby - mówię
Aśka się zmęczyła
- a pierdol się
Zaczęliśmy się śmiać.
Chwyciłam Piotrka za rękę.
- on się wogóle nie zmęczył - Aśka
- po takim czymś? - Piotrek
Zaczęliśmy się śmiać.
Objął mnie.
- to jak? Wracacie do pracy? - szef
- no może - mówię
- to tak czy nie?
- tak. Musimy was trochę powkurzać
Zaczęliśmy się śmiać.
- no to co? Jutro do 23? - szef
- to jednak nie wracamy - Piotrek
Zaczęliśmy się śmiać.
- dobra do północy - szef.
- to może Odrazu 24h? - pytam
- ooo. No.
Zaczęliśmy się śmiać
- dobra do 21 - szef
Patrzę na Piotrka a on na mnie.
- dobra 14. Boję się was - szef
- ok
- ja rozumiem, że strasznie wyglądam bo to coś nie dało mi się pomalować, ale aż tak...
Zaczęliśmy się śmiać.
- dlaczego nie pozwoliłeś jej się pomalować? - Anka
- bo byśmy do północy z domu nie wyszli. - Piotrek a oni zaczęli się śmiać a ja się na niego patrzę. - bez tego wyglądasz pięknie. Nie bij proszę
Zaczęliśmy się śmiać.
- coś jeszcze chcesz mi powiedzieć? - pytam
- tak, ale wolę się zamknąć bo mnie do domu nie wpuścisz
Zaczęliśmy się śmiać.
- wpuszcze, ale będziesz spał na kanapie - mówię
- no chyba na odwrót. Czemu ja zawsze tam ląduje? - Piotrek
- bo ja muszę się wyspać bo potem robię się nieznośna - mówię i siadam koło Anki
- to ty może idź spać, co? - Piotrek
- coś sugerujesz? - pytam
- nie? Ja? Coś ty?
Zaczęliśmy się śmiać.
- dawno tej waszego małej nie widzieliśmy
- jak do nas nie przychodzicie to co się dziwić? - Piotrek
- a to możemy? - Adam
- nie - mówię - wstęp wzbroniony
Zaczęliśmy się śmiać.
- ja się boję twojego ojca - Adam
- i słusznie - mówię - jak coś zrobisz to będę cię nim straszyć
Zaczęliśmy się śmiać
- dobry - mój tata
- cześć
- dobry
- zabijecie mnie, ale muszę wam małą oddać
Zapomniałem, że mam rozprawę
- no ok. Nic się nie stało - mówię i biorę małą na siebie.
- pa pa - mała do mojego taty
- już mnie wyganiasz? - tata
Zaczęliśmy się śmiać.
Pożegnaliśmy się i poszedł.
- pa pa - mała
Zaczęliśmy się śmiać.
- ile ona już ma? - Adam
- 2 latka będzie miała za dwa miesiące. - Piotrek
- zleciało - szef
- no.
- tata - Tosia - tu
- idę idę - Piotrek usiadł koło nas
- do czegoś to doszło - Aśka - dziecko ci rozkazuje
- tu go woła a w domu to sio - mówię
- Tosia mogę się do mamy przytulić? - Piotrek
- nie - Tosia
- gagatek - Piotrek
Mała się śmieje.
- a kto jest gagatkiem? - Aśka Do małej
- Mama - Tosia
Zaczęliśmy się śmiać.
- wkońcu nie tata - Piotrek wziął ode mnie małą na kolana. - kogo ja to mam? Zjem cię
- aaa! - Tosia ucieka a Piotrek ją goni.
Zaczęliśmy się śmiać.
Tak jest codziennie.






In My Dreams - MaPi.  (1/2)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz