109. Z Daleka Od Ludzi Którzy Nas Niszczą

180 5 2
                                    

*Martyna*
Piotrek pakuję walizki do auta a ja piszę kartkę i wieszam na drzwi.
- serio myślisz, że ktoś się będzie nami interesował? - Piotrek
- no. Zobaczysz
Zaczęliśmy się śmiać.
Piotrek zamyka wszystkie drzwi i okna. Zasuwa rolety.
- Madafaka - mówi
Zaczęliśmy się śmiać.
Zrobiłam kawę na drogę i jedzenie.
Piotrek ubiera maluchy. Antoś mu ucieka.
- ooł - mówię - mały stanął na nogi.
Zaczęliśmy się śmiać.
- chodź gagatku. Kici kici - Piotrek kucnął do niego - chodź do taty
- tata - pobiegł do niego i się przytulił.
Ubrał mu sweterek i dał mu buziaka.
Ubrałam buty a Piotrek podał mi kurtkę.
- jedziemy na wieś? Do Babci Marysi? - pytam
- jasne - Piotrek - wyjadę dwa razy grubszy
Zaczęliśmy się śmiać.
Poszliśmy do auta. Piotrek otworzył nam drzwi i zapiął maluchy. Zamknął drzwi i zabezpieczył alarmem
- Tosia, kotek, Antoś, Miś, Ania, Piotruś, mama - Piotrek wymienia - wszyscy obecni?
- tak.
Jeszcze psa nam brakuje
Piotrek szczeka.
Zaczęliśmy się śmiać.
Wsiadł za kierownicę. Wpisał adres do GPS.
- jedź prosto - odezwał się GPS
- dziękuję.
Piotrek ruszył.
- skręć prawo
- prawo, w lewo i w drzewo - Piotrek
Zaczęliśmy się śmiać.
Skręcił prawo.
- jedź prosto. Za 100 metrów skręć w lewo
Zaczęliśmy się śmiać.
- teraz na wschód
- możesz po polsku
- nie rozumiem co do mnie mówisz.
- wyłącze cię
- skręć w lewo
- dziękuję
Zaczęliśmy się śmiać.
- nie ma jak rozmawiać z GPS
Przyszło mu powiadomienie.
- twoja żona jest po prawej stronie - mówię - serio?
- serio.
Zaczęliśmy się śmiać.
- ty się śmiej. To jest bardzo przydatne.
- trzeba to zniszczyć.
Zaczęliśmy się śmiać.
Dzwoni Aśka.
- nie odbieramy telefonu. To nie odbieramy - mówię
- wyjątkiem są rodzice. Bo kazania nie chce.
Zaczęliśmy się śmiać.
Po dwóch godzinach zrobiliśmy przerwę na stacji benzynowej.
Jemy Hot dogi. Piotrek odrazu zatankował i jedziemy dalej.
*Piotrek*
Martyna już śpi.
- mama śpi - Tosia
Obniżyłem Martynie fotel. Blokłem jej drzwi. Stanęliśmy na przejeździe kolejowym.
- pociąg - Tosia
Zaczęliśmy się śmiać.
- ciuf ciuf
Pociąg zatrąbił a Martyna szybko wstała.
- spokojnie - mówię i biorę ją za rękę - to tylko pociąg
- usnęłam?
- nom. - Podwyższyła fotel
Jakiś wariat chce wjechać przede mną.
- jedź. - mówię - głupszym się ustępuje
Pociąg przyjechał. Puściłem tego pierwszego a potem przejechałem.
Wyprół.
- śpieszy mu się. - Martyna
- nom.
A ty coś taka blada? - pytam
- co? - pyta i przegląda się w lusterku - krem. Nie wsmarowałam dobrze.
- no to ok - mówię
- wyluzuj. Nie brałam witaminek
Zaczęliśmy się śmiać.
Po kilku godzinach byliśmy na miejscu.
- to tu - Martyna
- yhym
Piotrek zaparkował auto. Wyszła babcia.
- moje dzieciaki przyjechały
- dzień dobry babciu - mówimy.
- cześć cześć
Wyciągłem maluchy i dzieci wysiadły.
- dzień dobry - Ania i Piotruś
- ooo - mówię - cześć aniołki.
Weszliśmy do domu.
- możemy zostać na parę tygodni?
- co za pytanie. Jasne, że możecie - Babcia - przynajmniej wkońcu nie będę samotna
- a dziadek gdzie?
- nie żyje. - babcia - zginął na pasach.
Martyna Przytuliła babcie.
- czemu nie dzwoniłaś? Do mnie, do Piotrka albo do Taty?
- nie mam telefonu. Zepsuł się. Szedł go naprawić, ale nie wrócił.
- to w takim razie nie widzę innego rozwiązania - patrzę na Martyne a ona kiwa głową - zamieszka Babcia u nas
- nie będę wam robić kłopotu
- ktoś musi nas pilnować. - Martyna
Zaczęliśmy się śmiać.
*Martyna*
Piotrek wnosi nasze rzeczy. Babcia nalała nam zupy. Zjedliśmy.
- no wkońcu. Nie jadku - Babcia do mnie 
Zaczęliśmy się śmiać.
- już jem normalnie
- znaczy gonie ją po całym domu - Piotrek
- skarżypyta
Zaczęliśmy się śmiać.
- a jak macie na imię? -babcia do dzieciaków
- Ania
- Piotrek
- super.
Uśmiecham się.
- a wy maluszki
Tosia się Przytuliła do Piotrka.
- Tosia i Antoś.
- ojoj
- nie pamiętasz babci? - pytam
- yym
- ojej. Idziemy zobaczyć zwierzątka do sąsiadki?
- tak!!!!
- no
Zaczęliśmy się śmiać.
Babcia wzięła za rączki maluchy. Starszymi też się zajęła.
A my poszliśmy za nimi.
Oglądamy zwierzątka.
Mała karmi konia.
- zjadł - mówi
- no widzisz - mówię
Zaczęliśmy się śmiać.
Zobaczyliśmy zwierzątka i wróciliśmy do domu. Z daleka od Warszawy. Z daleka od ludzi którzy nas niszczą.








In My Dreams - MaPi.  (1/2)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz