*Martyna*
Piotrek pakuję walizki do auta a ja piszę kartkę i wieszam na drzwi.
- serio myślisz, że ktoś się będzie nami interesował? - Piotrek
- no. Zobaczysz
Zaczęliśmy się śmiać.
Piotrek zamyka wszystkie drzwi i okna. Zasuwa rolety.
- Madafaka - mówi
Zaczęliśmy się śmiać.
Zrobiłam kawę na drogę i jedzenie.
Piotrek ubiera maluchy. Antoś mu ucieka.
- ooł - mówię - mały stanął na nogi.
Zaczęliśmy się śmiać.
- chodź gagatku. Kici kici - Piotrek kucnął do niego - chodź do taty
- tata - pobiegł do niego i się przytulił.
Ubrał mu sweterek i dał mu buziaka.
Ubrałam buty a Piotrek podał mi kurtkę.
- jedziemy na wieś? Do Babci Marysi? - pytam
- jasne - Piotrek - wyjadę dwa razy grubszy
Zaczęliśmy się śmiać.
Poszliśmy do auta. Piotrek otworzył nam drzwi i zapiął maluchy. Zamknął drzwi i zabezpieczył alarmem
- Tosia, kotek, Antoś, Miś, Ania, Piotruś, mama - Piotrek wymienia - wszyscy obecni?
- tak.
Jeszcze psa nam brakuje
Piotrek szczeka.
Zaczęliśmy się śmiać.
Wsiadł za kierownicę. Wpisał adres do GPS.
- jedź prosto - odezwał się GPS
- dziękuję.
Piotrek ruszył.
- skręć prawo
- prawo, w lewo i w drzewo - Piotrek
Zaczęliśmy się śmiać.
Skręcił prawo.
- jedź prosto. Za 100 metrów skręć w lewo
Zaczęliśmy się śmiać.
- teraz na wschód
- możesz po polsku
- nie rozumiem co do mnie mówisz.
- wyłącze cię
- skręć w lewo
- dziękuję
Zaczęliśmy się śmiać.
- nie ma jak rozmawiać z GPS
Przyszło mu powiadomienie.
- twoja żona jest po prawej stronie - mówię - serio?
- serio.
Zaczęliśmy się śmiać.
- ty się śmiej. To jest bardzo przydatne.
- trzeba to zniszczyć.
Zaczęliśmy się śmiać.
Dzwoni Aśka.
- nie odbieramy telefonu. To nie odbieramy - mówię
- wyjątkiem są rodzice. Bo kazania nie chce.
Zaczęliśmy się śmiać.
Po dwóch godzinach zrobiliśmy przerwę na stacji benzynowej.
Jemy Hot dogi. Piotrek odrazu zatankował i jedziemy dalej.
*Piotrek*
Martyna już śpi.
- mama śpi - Tosia
Obniżyłem Martynie fotel. Blokłem jej drzwi. Stanęliśmy na przejeździe kolejowym.
- pociąg - Tosia
Zaczęliśmy się śmiać.
- ciuf ciuf
Pociąg zatrąbił a Martyna szybko wstała.
- spokojnie - mówię i biorę ją za rękę - to tylko pociąg
- usnęłam?
- nom. - Podwyższyła fotel
Jakiś wariat chce wjechać przede mną.
- jedź. - mówię - głupszym się ustępuje
Pociąg przyjechał. Puściłem tego pierwszego a potem przejechałem.
Wyprół.
- śpieszy mu się. - Martyna
- nom.
A ty coś taka blada? - pytam
- co? - pyta i przegląda się w lusterku - krem. Nie wsmarowałam dobrze.
- no to ok - mówię
- wyluzuj. Nie brałam witaminek
Zaczęliśmy się śmiać.
Po kilku godzinach byliśmy na miejscu.
- to tu - Martyna
- yhym
Piotrek zaparkował auto. Wyszła babcia.
- moje dzieciaki przyjechały
- dzień dobry babciu - mówimy.
- cześć cześć
Wyciągłem maluchy i dzieci wysiadły.
- dzień dobry - Ania i Piotruś
- ooo - mówię - cześć aniołki.
Weszliśmy do domu.
- możemy zostać na parę tygodni?
- co za pytanie. Jasne, że możecie - Babcia - przynajmniej wkońcu nie będę samotna
- a dziadek gdzie?
- nie żyje. - babcia - zginął na pasach.
Martyna Przytuliła babcie.
- czemu nie dzwoniłaś? Do mnie, do Piotrka albo do Taty?
- nie mam telefonu. Zepsuł się. Szedł go naprawić, ale nie wrócił.
- to w takim razie nie widzę innego rozwiązania - patrzę na Martyne a ona kiwa głową - zamieszka Babcia u nas
- nie będę wam robić kłopotu
- ktoś musi nas pilnować. - Martyna
Zaczęliśmy się śmiać.
*Martyna*
Piotrek wnosi nasze rzeczy. Babcia nalała nam zupy. Zjedliśmy.
- no wkońcu. Nie jadku - Babcia do mnie
Zaczęliśmy się śmiać.
- już jem normalnie
- znaczy gonie ją po całym domu - Piotrek
- skarżypyta
Zaczęliśmy się śmiać.
- a jak macie na imię? -babcia do dzieciaków
- Ania
- Piotrek
- super.
Uśmiecham się.
- a wy maluszki
Tosia się Przytuliła do Piotrka.
- Tosia i Antoś.
- ojoj
- nie pamiętasz babci? - pytam
- yym
- ojej. Idziemy zobaczyć zwierzątka do sąsiadki?
- tak!!!!
- no
Zaczęliśmy się śmiać.
Babcia wzięła za rączki maluchy. Starszymi też się zajęła.
A my poszliśmy za nimi.
Oglądamy zwierzątka.
Mała karmi konia.
- zjadł - mówi
- no widzisz - mówię
Zaczęliśmy się śmiać.
Zobaczyliśmy zwierzątka i wróciliśmy do domu. Z daleka od Warszawy. Z daleka od ludzi którzy nas niszczą.
CZYTASZ
In My Dreams - MaPi. (1/2)
RomansPrzez jedno głupie zdanie ich najlepszego przyjaciela ich miłość przestała istnieć. Czy odnajdą sposób aby się pogodzić? Czy ich "przyjaciel" wyzna prawde? Dowiemy się po przeczytaniu tej książki. Serdecznie zapraszam fankanasygnale Ciąg dalszy... P...