27. Ty Mnie Miałaś Głęboko Gdzieś

405 15 2
                                    

*Martyna*
Piotrek w pracy a ja mam jeszcze wolne. Najpierw muszę sobie wszystko przypomnieć. Coś tam pamiętam, ale to za mało żeby wrócić do karetki.
Zrobiłam obiad i wyszłam z mieszkania. Podążam przez park do stacji. Piotrek zaraz kończy dyżur. Gdy tak idę nawet nie zauważam jak jestem już na placu przed bazą.
Usiadłam na ławce i czekam na niego.
Przyszła jakaś dziewczyna. Brunetka, krótkie włosy. Elegancko ubrana. Ehh. Takie przeciwieństwo mnie.
Wyszedł Piotrek.
Uśmiechnęliśmy się do siebie. Wstałam i podążam w jego kierunku. Jednak ta dziewczyna mnie wyprzedziła.
- cześć. Możemy pogadać?
- nie. Śpiesze się. - ominął ją i przyszedł do mnie. - cześć Kochanie
- witaj
Pocałowaliśmy się.
Objął mnie i odeszliśmy dalej od tej dziewczyny.
- o czymś nie wiem?
- wiesz, tylko nie pamiętasz - uśmiecha się.
- no to może mi przypomnisz?
- a po co? Masz mnie za grzecznego chłopca i Niech tak zostanie
- bo zastosuje radykalne metody
- jakie?
- mój tata to z ciebie wyciągnie
- ej. Bez takich
Zaczęliśmy się śmiać.
- to mów. Jak ma na imię? Kto to? I skąd ją znasz.
- znam ją bo z nią byłem. Przed tobą.
Tak naprawdę zostawiłem ją dla ciebie. Na imię ma... hmm... Zapomniałem. Serio.
- dobra to nazwe ją fałszywa brunetka.
Zaczęliśmy się śmiać.
- czyli w sumie to odbiłam jej ciebie.
- nie. Ty mnie miałaś głęboko gdzieś bo miałem dziewczynę.
- dobra. Ok.
Zaczęliśmy się śmiać.
- jak było w pracy?
- weź ode mnie Anke i Aśke. One są straszne.
- co ci zrobiły?
- patrzyły się na mnie. Mówią, że wbiją nam na chatę.
- pozamykamy wszystkie okna i zabarekadujemy drzwi.
Zaczęliśmy się śmiać.
Wsiedliśmy do auta.
- a ty co robiłaś?
- byłam na zakupach, zrobiłam obiad i przyszłam po ciebie. Strasznie mi się nudziło.
- a ja mam tydzień wolnego. Może gdzieś pojedziemy, co ty na to?
- tak. Pojedźmy w góry. Nigdy nie byłam w górach.
- i nie umiesz chodzić po górach.
- dam radę. Naprawdę.
- no dobrze. To jedziemy w góry.
- siuper.
- a co na obiad?
- coś dobrego.
- od ciebie wszystko jest dobre.
- wiem.
Zaczęliśmy się śmiać
Po chwili byliśmy w mieszkaniu.
Wdrapuje się pomału po schodach.
- i ty chcesz jechać w góry? - Piotrek się śmieje.
- tak.
Przyśpieszyłam.
Zaczęliśmy się śmiać.
Weszliśmy do mieszkania i zjedliśmy obiad.
- kiedy zaczniemy przygotowania do ślubu? - pytam
- myślałem, że chcesz poczekać aż sobie wszystko przypomnisz
- nie chce czekać. No chyba, że tobie przeszkadza?
- nie. Mi nic nie przeszkadza.
- no to może jak wrócimy z gór to zaczniemy przygotowania. Co Ty na to?
- ok.
Musnął moje usta.
- przytulisz? - pytam
- przytulę.
Wtulił mnie w siebie. Bije od niego ciepło.
- jesteś dobrym grzejnikiem
- a ty za to dobrą lodówką
Zaczęliśmy się śmiać.

Kocham go i muszę Pilnować tej fałszywej brunetki...

In My Dreams - MaPi.  (1/2)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz