2. Daj Mi Święty Spokój

1K 38 9
                                    

*Martyna*
Rozmawiałam z Piotrkiem i nie skończyło się to zbyt dobrze.
- czyli chcesz mi powiedzieć, że ze mną zrywasz bo się wtedy nie odezwałem?! - podniósł głos
- Piotrek. Postaw się na moim miejscu. Co byś zrobił?
- dobra. Rozumiem, że nie wiesz co zrobić, ale do cholery... Wierzysz Adamowi, a nie mi.!
Patrzę na niego a on nawet nie próbuje się tłumaczyć. Tylko odrazu głos podnosi.
- Piotrek to spróbuj mi to wyjaśnić a nie...
- ile razy mam to jeszcze powtarzać, że do niczego kurwa nie doszło?!
- to czemu się denerwujesz? - mówię spokojnie chociaż boję się już odezwać.
- bo mi nie wierzysz!
- a czy ja to powiedziałam, że ci nie wierzę? Nie. Więc nie rozumiem czemu podnosisz na mnie głos.
Na razie.
Wzięłam kurtkę i Torebkę i wyszłam z jego mieszkania ze łzami w oczach.
Jeszcze zaczął padać deszcz. Super.
Przyśpieszyłam kroki i  po chwili byłam w mieszkaniu.
Zamknęłam drzwi i pogrążyłam się w płaczu.
Po chwili ktoś puka. Patrzę.
Piotrek.
- spadaj. - jeszcze bardziej pogrążyłam się w łzach i poszłam się położyć.
- Martyna. Otwórz
Włączyłam sobie słuchawki aby go zagłuszyć. Jednak nie daje mi spokoju.
Zdobył od kogoś mój numer telefonu. Odebrałam.
- Martyna. Proszę. Otwórz.
Daj mi wytłumaczyć.
- zmaściłeś wszystko. Tylko tyle Ci powiem. Daj mi dzisiaj spokój. Proszę.
Powstrzymuje łzy.
- Martyna proszę.
Rozłączyłam się i Przytuliłam się do poduszki. On nadal dzwoni, nadal dobija się do drzwi. Wkońcu zaczął pisać sms.
" puść mnie proszę"
"przepraszam"
"już będę spokojny"
" jak byś ty się czuła gdybym sobie wyjechał i wrócił po miesiącu czasu i jeszcze nie masz pewności?"

Wyłączyłam telefon i poszłam do drzwi. Patrzę przez wizjer. Siedzi przed drzwiami.
- A co pan tu robi? - sąsiadka
- siedzę.
Ogarnęłam się i otworzyłam drzwi.
- przepraszam niesłyszałam. Wchodź Piotruś.
Sąsiadka się patrzy.
A on wszedł. Wysiliłam się na uśmiech i zamknęłam drzwi.
Patrzę na niego.
- rozumiem, że puściłaś mnie tylko dlatego bo sąsiadka robiła wojne?
- tak. Nie zamierzam potem słuchać plotek.
- to wysłuchaj mnie wkońcu!
- nie. Nie Będę cię słuchać. Zrozum.
- ale Martyna. Ja naprawdę nic Kurwa nie zrobiłem!
- jak masz nadal na mnie wrzeszczeć to po prostu wyjdź i daj mi święty spokój. Po co tu do Cholery przyszedłeś? Żeby wziąć mnie na litość? Zapomnij.
- przyszedłem z tobą pogadać, ale jednak się nie dogadam.!
- no to wyjdź.
Wyszedł a ja Odrazu poszłam do okna.
Idzie wkurzony.
Trudno przesadził tym razem.
Jeśli myśli, że mu ulegne to się Kurwa myli.


Miał być za tydzień, ale jest dziś.
Jestem bardzo ciekawa co o tym sądzicie :)

In My Dreams - MaPi.  (1/2)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz