*Martyna*
Brat Piotrka - Krzysiek mieszka u nas.
I nie mam nic do tego, że coś. Ale on od tygodnia chodzi pijany, śmierdzi od niego i jeszcze muszę po nim sprzątać. Piotrek zaraz przychodzi z pracy. Muszę z nim porozmawiać na ten temat bo oszaleje.
- jestem - Piotrek
- cześć - mówię i podeszłam do niego
Pocałowaliśmy się.
- płaczesz? - pyta - co się stało?
- oczy mnie szczypią - mówię i poszliśmy zjeść obiad. Po tym pora porozmawiać z Piotrkiem.
- Piotrek może byś pogadał trochę ze swoim bratem.
- wiem Martynka o co ci chodzi. Już z nim gadałem, ale mnie olał. No co mam zrobić? Wywalić go nie mogę bo to mój brat.
- ja wiem. Ale ja już mam tego dość
To już nie chodzi o mnie. Mała się go boi bo o mało by na nią dzisiaj wpadł.
- pogadam z nim jeszcze, ale nic nie obiecuje
- jak tak dalej będzie to ja tu oszaleje. Rozumiesz? Ja nie jestem sprzątaczką żeby po nim sprzątać. Po drugie mała nie będzie na niego patrzyła i nie będzie wychowywała się przy nim.
- dobrze. To teraz postaw się na moim miejscu. Wyrzuciła byś swoje rodzeństwo?
- jakby się do ciebie Dobierało i zachowywało się tak jak on to tak.
- czekaj... Dobierał się do ciebie?
- próbował, ale mu coś nie wychodziło. Spytaj go ile razy dostał w mordę ode mnie. Może Ci powie.
- ale ty teraz mówisz poważnie?
- tak. Przecież nie kłamałabym. A po drugie możesz sobie zobaczyć na monitoringu jak mi nie wierzysz.
- wierzę ci. Kochanie. - wziął mnie na kolana i dał mi buziaka - nie denerwuj się. Proszę.
- nie denerwuje się tylko mówię jaka jest sytuacja.
- a jak tam nasze maleństwo?
- a jak sobie wyobrażasz dwójkę dzieci i jego?
- do tego czasu to on się wyprowadzi
- nie sądzę.
- połóż się a ja pójdę z nim pogadać.
- i tak ci nie powie prawdy. - mówię - idę po małą
Poszłam do małej a Krzysiek nad nią stoi. Ona się go boi.
- co ty robisz? - mówię - nie widzisz, że się ciebie boi?
Wzięłam małą na ręce i poszłam do Piotrka. A ten za nami.
- co ty tam robiłeś? - Piotrek
- poszedłem do małej - mówi kompletnie pijany
- po cholere? - Piotrek podniósł głos a mała się wystraszyła i zaczęła płakać.
- my idziemy na plac zabaw, ok? - mówię
- ok - Piotrek
Wzięłam torebkę i zabawki małej do piaskownicy.
Wyszliśmy z domu.
- nie płacz myszko. Zobacz wszyscy na ciebie patrzą - mówię
- nu nu - uśmiecha się
- tak. Nu nu
Dałam jej buziaka a ona się przytuliła.
Poszliśmy na plac zabaw. Bawi się w piaskownicy a ja siedzę koło niej.
Co ja mam teraz zrobić? Najchętniej to bym się wyniosła, ale szkoda mi Piotrka. Zaraz będzie mu przykro i będzie się obwiniał. A z drugiej strony to może on by się ogarnął jakby zobaczył co się dzieje. A nie wiem.
Yh. Czemu życie jest takie trudne?
- zobacz - Tosia - baba
- piękna baba - mówię a ona się uśmiecha i rozwala.
Zaczęliśmy się śmiać.
- nie ma - Tosia
- no masakra - mówię
- masiakra
Zaczęliśmy się śmiać.
Pobawiła się jeszcze trochę i poszliśmy do sklepu. Kupiliśmy chrupki kukurydziane i wodę oraz owoce i wracamy do domu.
Mała niesie swoje chrupki.
- ooo będziemy jeść chrupki - sąsiadka
- tak - Tosia się uśmiecha
- a niech ma. - mówię
- no jasne. Ile już ma?
- dwa latka - mówię - za miesiąc.
- duża jak na dwa latka
- po tacie
Zaczęliśmy się śmiać.
Poszliśmy do domku a tam Piotrek wkurwiony i Krzysiek też.
- tata jesteśmy - mówię i daje mu buziaka
- super - mówi - a co to Tosia niesie dla mnie?
- am am - Tosia
Zaczęliśmy się śmiać
Nasypałam małej chrupek do miseczki i nalałam wody do butelki.
Poszliśmy do sypialni i oglądamy bajki na laptopie. Mała je chrupki i przyszedł Piotrek.
- a ja dostanę chrupke? - Piotrek pyta
- tak - Tosia go karmi chrupkami
Zaczęliśmy się śmiać.
Dał mi i małej buziaka.
- i co? Przegadałeś mu?
- coś ty. Tylko mi ciśnienie podniósł
- bo ja mam pomysł, ale nie obraź się
- no mów
- może bym zamieszkała na jakiś czas u taty z małą a może on by zmądrzał?
- myślisz? Jak go nawet nie interesuje, że mała się go boi
- ale wiesz jak zobaczy, że przez niego straciłeś rodzinę to może go sumienie ruszy.
- jeszcze go zabije i co będzie?
- czarne worki są w szafce pod oknem
Zaczęliśmy się śmiać.
- yhym. Ale w sumie możemy spróbować - mówi
- zabaczymy kto pierwszy pęknie - mówię.
Zaczęliśmy się śmiać.
Pakuję rzeczy moje a potem małej.
- Martyna proszę - Piotrek idealnie gra
- sorry Piotrek. Mam dość - mówię
Po chwili przyjechała taksówka i poszłam do niej z małą.
- odezwij się jak tam - Piotrek
- ty też. Idź
Pocałowaliśmy się.
*Piotrek*
Pojechali. A ja wróciłem do domu.
Kurwa na co ja pozwoliłem? Mogłem powiedzieć
Pije wodę a on się patrzy i się śmieje.
- co? Żona cię zostawiła?
- zejdź mi z oczów - mówię wkurzony i poszedłem do sypialni. Wyłączyłem bajkę. Czemu wszystko się pieprzy?
CZYTASZ
In My Dreams - MaPi. (1/2)
RomancePrzez jedno głupie zdanie ich najlepszego przyjaciela ich miłość przestała istnieć. Czy odnajdą sposób aby się pogodzić? Czy ich "przyjaciel" wyzna prawde? Dowiemy się po przeczytaniu tej książki. Serdecznie zapraszam fankanasygnale Ciąg dalszy... P...