*Piotrek*
Martynie się nudzi i zaczęłam ze mną kłótnie. Denerwuje mnie bo Rafał i dzieci są tego świadkiem. Nawet nie wiem o co jej chodzi.
Dzieci poszły się bawić. Rafał poszedł do salonu.
- chodź - mówię i poszliśmy do sypialni
- mówię do ciebie - mówi
- dobrze - mówię - ty nie mówisz. Ty się ze mną kłócisz. Nawet nie wiem o co.
- czyli mnie nie słuchasz - mówi - nie wiesz o co mi chodzi to zaraz się dowiesz. Dostałeś kolejny mandat. Słyszysz co do ciebie mówię. Prawo jazdy ci zabrali.
- co?
- jajco - mówi i daje mi kartke. - poczytaj sobie. Gratuluję. Trzeba było jechać jeszcze szybciej. Nie dało się?
- co teraz? - pytam
- nie wiem - mówi - będę cię wozić
*Martyna*
Załamał się.
- ej, ale nie płacz mi tu - mówię i go przytulam. - zrobisz nowe. Hmm.
- nie mów nikomu bo mnie zastrzelą
- nazwisko zobowiązuje - mówię
- nie rozumiesz - mówi
- misiek. Świat się nie Załamał - mówię
- pójdę się przejść - mówi
Wyszedł z pokoju a ja za nim.
- Piotrek ej. Gdzie idziesz?
Wyszedł z domu.
- wkurzył się. - Rafał
Kręcę głową.
- nie - mówię - on jest przybity. Nie wkurzony.
Czytam jeszcze raz tą kartkę. Od a do z. I drobny druczek.
- żartowałam Monika Zawadzka
- co? - Rafał
- nic nic - mówię i dzwonie do Piotrka.
Telefon odezwał się w domu.
- się dodzwoniłaś
- zostaniesz z dziećmi? - pytam
- zostanę - mówi.
- dzięki.
Wyszłam z domu i szukam Piotrka z tą kartką. Gdzie on może być? On jak jest smutny potrafi spacerować godzinami.
Idzie tam gdzie go nogi poniosą.
Jestem koło Wisły. Może on też tam lubi siedzieć? No i jest. Siedzi i patrzy przed siebie. Usiadłam koło niego i wzięłam jego rękę.
- nie wiem jak ci to powiedzieć
- dotarło - mówi - już nie musisz.
- to był żart
- jak mogłaś...
- nie mój - mówię i daje mu kartkę - Pani sierżant. Przeczytaj drobny druczek.
- żartujesz sobie? - pyta
- no nie. - mówię - serio myślisz, że byłam bym do tego zdolna?
- różne masz pomysły - mówi i czyta tą kartkę.
- dzięki - mówię i pokazuje mu gdzie ma czytać
- przepraszam
- a ja przepraszam, że tak na ciebie siadłam - mówię - powinnam cię pocieszyć a nie ochrzanić.
Przytuliliśmy się mocno.
- zgoda? - pytam
- zgoda - mówi
- to chodź bo zostawiłam Rafała na pastwę losu z dziećmi.
- da radę - mówi - gorzej czy dzieci przeżyją
Zaczęliśmy się śmiać. Wstaliśmy. Obróciliśmy się a tam szef kręci głową.
- co znowu? - szef
Uśmiechamy się.
Piotrek dał karteczkę a szef się Załamał.
- co teraz?
- drobny druczek - mówię
- Monika Zawadzka
- yhym.
Zaczęliśmy się śmiać.
- ciesz się, że masz żonę która czyta drobne druczki.
- no po czasie - mówię
- a karteczka dla mnie gdzie?
- nie byliśmy bo nie było terminu. Jutro idziemy.
- yhym. Chciałaś wolne to masz
Zaczęliśmy się śmiać.
Szef poszedł a my idziemy do domu. Trzymamy się za ręce i spotkaliśmy tych debili. Podnieśli ręce do góry.
- przybywamy pokoju - Kuba
- chcieliśmy przeprosić - Rafał
- sorry no - Kuba - głupio wyszło.
- głupio wyszło - mówię
- jeju co mamy powiedzieć? -Rafał
- spuść z Tonu! - Monika
- nie? Zejdź mi z oczów - Piotrek
Zaczęliśmy się śmiać.
- emm podobał się żarcik? - Pyta
- zjebałam - mówię
Zaczęliśmy się śmiać.
- to oddawaj prawo jazdy - Monika
- powiedziałbym coś ale jesteś na służbie
- ha. No powiedz powiedz - wyciąga kajdanki
- zemsta będzie słodka
- wsadze cię i po zemście
- gdyby chciał to też może cię podać.
- ej no. Bez takich.
Zaczęliśmy się śmiać.
- od kiedy wy czytacie drobne druczki?
- ja? Zawsze - mówię - nie ufam ludzią.
- Monika cwelu - jej partner
- tu się dialog toczy - Monika
Zaczęliśmy się śmiać.
- weź ją. - Piotrek - to już podchodzi po nękanie.
- twój mąż jest irytujący
- aktualizacja oprogramowania - mówię
- loading - Piotrek
Zaczęliśmy się śmiać.
- ja nie wiem co wy bierzecie - Monika - ale też chcę
- my nic nie bierzemy. Samo przychodzi
Załamała się a my przybiliśmy piątkę.
- wasz zawód?
- ratownictwo medyczne
- zmieńcie na załamanie psychiczne
- a to nasza specjalność
Zaczęliśmy się śmiać.
- dobra wróćmy.
Spuść z Tonu!
Wszyscy ludzie którzy są pobliżu się patrzą.
- ale wstyd - mówię a ona mnie zmierzyła
- słuchaj...
- to nie jest wgrane w jej oprogramowanie. - Piotrek - serio.
- ja się dziwię, że wy jeszcze się nie pozabijaliście
- myślę nad alibi wiesz. - Mówię -To co mamy jak się zabijemy nie ujdzie
- komu ty to gadasz? - Piotrek
- Boże chroń te dzieci - Monika. - a wy przestańcie się rozmnażać
Uśmiechamy się.
- za późno cłeku. - mówię
Zaczęliśmy się śmiać.
- idźcie w cholere
- działa - Piotrek
- zawsze - mówię
Zaczęliśmy się śmiać.
Idziemy dalej.
- żartowałam
Obróciliśmy się.
- oświadczam, że to co mówiłam jest moją wyobraźnią - mówię - nie bierzcie tego na serio.
- luz.
Pogadaliśmy jeszcze trochę i wróciliśmy do domu.
- no nareszcie - Rafał
Zaczęliśmy się śmiać.
- sorry kontrola graniczna - mówię
Tosia przyszła do nas z łzami.
- ojej - Piotrek ją wziął na ręce
- zorientowała się, że was nie ma no i płacz - Rafał
Dałam jej buziaka a Piotrek ją przytula.
-ale żyjesz. Dzieci żyją. Nie było źle - Piotrek
Zaczęliśmy się śmiać. Dzieci też.
- a wy jak tam?
- oprogramowanie zaktualizowane
Zaczęliśmy się śmiać.
- a ta kontrola graniczna
- a to ta blondynka taka z kajdankami
Dzieci się śmieją a on się Załamał.
- znalazłem mieszkanie
- skubany - mówię - nie chce zostać z dziećmi.
- to się więcej nie powtórzy. - Piotrek
Zaczęliśmy się śmiać.
- przyznaj się. Boisz się o swoją psychikę. Ale od nas się nie uwolnisz. - mówię
- zostaw go. Bo to brzmi jak groźba - Piotrek
Zaczęliśmy się śmiać.
- dobra stop - Piotrek poszedł się napić wody
- no nie udław się - mówię
Zaczęliśmy się śmiać a Piotrek myśli a ja uciekam.
- szkoda mi wody na ciebie - mówi
Zaczęliśmy się śmiać.
- słodkie małżeństwo - Rafał
- słodkie może i nie - mówię - ale ludzie myślą że udane i normalne.
- i Tego niech się trzymają.
Śmieją się a ja już nie mogę.
- macie dystans do siebie.
- z umiarem - mówię - nikt nie zabroni
Usiadłam a Piotrek podał mi wodę.
- uważaj zatruta - mówi
Zaczęliśmy się śmiać.
- zaryzykuje - mówię
Napiłam się wody.
Tosia poszła do Piotrka.
- co tam księżniczko? - pyta
- soczek?
- a co to jest?
- piciu z owoców
- yhym
Szukają owoców i robią soczek.
Piotrek walnął się o szafkę. Raczej udał.
Zaczęliśmy się śmiać.
- was się nie da podrobić
- Martyne jest bardzo łatwo - Piotrek
- dajesz
- nie przeżyje tego.
Zaczęliśmy się śmiać.
- nie zdążę się pomalować - Piotrek mnie udaje i zmienia głos - a nie mam się w co ubrać
Zaczęliśmy się śmiać.
Dzwoni mój telefon.
- twoja mama
- kuźde. Nie Mów, że już wie
Odebrałam.
- cześć Martyna
- dobry - mówię
- możemy u was zamieszkać. Nasz dom się spalił.
- jasne, że tak. - mówię - Piotrek może zaraz przyjechać.
Piotrek się patrzy a dzieci się śmieją.
- tak? No to czekamy.
- no to do zobaczenia.
- no pa pa.
Rozłączyłam się.
- w co mnie Wpakowałaś? - Piotrek
- dom twoich rodziców się spalił i będą mieszkać u nas. I musisz jechać po nich.
- uff. Już myślałem, że się dowiedziała o tym liściku
- nie gadaj tylko jedź po nich. Tylko zgodnie z zasadami bo ci serio to prawo jazdy zabiorą.
Uśmiechnął się.
- co? - wszyscy
- nic - mówię - sorry
- luz - Piotrek ubiera buty a Tosia za nim.
- co tam księżniczko? - Piotrek Kucnął do małej.
- mogę jechać z tobą? - pyta
- możesz - mówi
- ojej - mówię - masz rację. Pilnuj taty
Zaczęliśmy się śmiać.
Ubrałam małą i pojechali a my między czasie ogarnęliśmy dom.
- gdy teściowie się wprowadzają - Rafał
- cii - mówię
Zaczęliśmy się śmiać.
Poszłam ogarniać łazienkę i wróciłam.
- dobra. Pierdzielić - mówię
Zaczęliśmy się śmiać.
- jak ty się wyrażasz przy dzieciach?
- my nic nie słyszeliśmy - Ania
- coś jeszcze panie Rafale? - pytam
Zaczęliśmy się śmiać.
- dobra. Stop. To zaszło już za daleko
- boisz się - mówię dziwnym głosem a dzieci się śmieją. - przyznaj, że się boisz to ci Odpuszczę
- a ja myślałem, że jesteś normalna
- też tak myślałam - mówię
Zaczęliśmy się śmiać.
Po chwili przyjechał Piotrek z Tosią i jego rodzicami. Przytuliliśmy się.
- gratulacje - mama Piotrka
- Tosia nas wydała - Piotrek
- Dziękujemy
- i powodzenia - tata Piotrka
Zaczęliśmy się śmiać.
![](https://img.wattpad.com/cover/166299928-288-k372597.jpg)
CZYTASZ
In My Dreams - MaPi. (1/2)
DragostePrzez jedno głupie zdanie ich najlepszego przyjaciela ich miłość przestała istnieć. Czy odnajdą sposób aby się pogodzić? Czy ich "przyjaciel" wyzna prawde? Dowiemy się po przeczytaniu tej książki. Serdecznie zapraszam fankanasygnale Ciąg dalszy... P...