*Martyna*
Dzisiaj wracamy do pracy. Oczywiście Piotruś dalej bawi się w aptekę. Jak to nazwali wszyscy z bazy. Teraz siedzimy i czekamy na wezwanie.
Przyszedł jakiś młody facet i do mnie.
- wspinaj włosy
- bo? - pytam
- bo ja tak mówię
- kim ty jesteś żebyś mógł mi rozkazywać?
Śmieją się.
- Twoim szefem
- doktorek tak odmładniał?
Przyszedł Wiktor i się śmieje.
- uff nie.
Zaczęliśmy się śmiać.
- tak trochę to będzie wasz szef
- dlaczego? - pytam
- szefie odpowiadaj - Wiktor do tego cłeka.
- ponieważ bo nie... - tu przerwał
- dużo się dowiedziałam
Zaczęliśmy się śmiać.
- bo chce zobaczyć czy da radę. Bo ma być szefem w innej bazie. Dlatego proszę być miłym. - Wiktor
- ale on mi kazał spiąć włosy a układałam je godzinę
- potwierdzam - Piotrek - stałem pod drzwiami.
Zaczęliśmy się śmiać.
- no mogłabyś spiąć te włosy? - Wiktor
- nie - mówię
- dlaczego?
- bo nie - mówię
Piotrek mi wspiął włosy w kucyka.
- dziękuję - Wiktor
- pożałujesz w domu - mówię
Zaczęliśmy się śmiać.
Poszłam do szafki po kosmetyczke i uczesałam się od nowa i wspięłam w koka. A oni się śmieją.
- ja nie wiem co ty z nią zrobiłeś - Wiktor do Piotrka
- to raczej ja z nim - mówię
Śmieją się a ja wróciłam do Piotrka.
Dał mi buziaka. Uśmiecham się.
Tak. Możemy udawać, że nic się nie stało. Ale czy oni się nie domyślą.
Po chwili wszyscy pojechali na wezwanie oprócz nas.
- co to? Już nie jesteś zły?
- nie - mówi - przepraszam. Nie powinienem na ciebie krzyczeć.
- ale to nie o to chodzi. Z dnia na dzień co raz bardziej się ode mnie oddalasz.
- to chyba nie jest miejsce na takie rozmowy, hmm?
- mów - mówię
- co mam ci powiedzieć?
- dlaczego się ode mnie oddalasz?
- nie wiem - mówi - nie chce tego robić. To wychodzi samo. Dostałem parę rad od ludzi z bazy, żebym Ci dał więcej swobody. Nawet usłyszałem, że jesteś moją żoną a nie córką. Serio.
- i co postanowiłeś się zmienić?
- tak trochę słabo mi to wychodzi.
- no i bardzo dobrze, wiesz? Bo nie musisz się zmieniać. A mi swobody nie brakuje bo i tak robię to co chce.
- no to powiedz to im bo oni myślą, że trzymam cię zamkniętą w domu i nie możesz nigdzie wyjść a jak już wyjdziesz to ze mną.
- no właśnie widzę jak patrzą.
- no i o to chodzi.
- od kiedy to cie tak bardzo interesuje co oni myślą. Podobało mi się jak miałeś na to wyjebane.
Zaczęliśmy się śmiać.
- udzieliło mi się od ciebie.
- a ja mam wyrąbane.
Zaczęliśmy się śmiać.
- może gdzieś dzisiaj wyjdziemy? - pyta
- a gdzie? - pytam
- a nie wiem. Może na kolacje.
- zapraszasz mnie na randkę
- tak. Dawno nie byliśmy
- ok. Rozumiem, że sprzedałeś dzieci.
- nie.
Mają opiekę full wypas.
Zaczęliśmy się śmiać.
Przyszli wszyscy.
- zapomniałem o was - Wiktor
- no właśnie się domyśliliśmy.
Wszyscy pojechali a my tak siedzimy - Piotrek
-ale się skapnął - mówię
- to nic wam nie zostało, niż 23p
- podoba mi się - mówię dziwnie
- mi też. - Piotrek też
Zaczęliśmy się śmiać
- co dzisiaj robicie? - Tomek
- idę na randkę z kochankiem
- a ja z kochanką
- serio się pytam
- no a my mówimy prawdę. Co się żadko zdaża.
Zaczęliśmy się śmiać.
- ale, że osobno
- no trochę nie fajnie spotykać się z kochankiem obok męża, nie? - pytam
Zaczęliśmy się śmiać.
- mogło by być ciekawie - Piotrek
- no. Taki alarm. Pi pi pi
Zaczęliśmy się śmiać.
- ale wy mówicie tak na serio? - Agnieszka
- no - mówię
Wiktor już się domyślił.
- to może odrazu rozwód?
- nie. Niech się pomęczy ze mną.
Zaczęliśmy się śmiać.
- z kim tak SMSujesz Piotruś - Wiktor
- z kochanką.
- i co gotowa? - pytam.
- no tak jak ty.
Zaczęliśmy się śmiać
Mi też coś przyszło.
- ooo kochanek - Wiktor.
Wzięłam telefon.
- no on. - a to Piotrek napisał "Witaj Kochanie. 😘"
Odpisałam. " Cześć 😘"
- pojebani
Poszli do bistro a my zostaliśmy sami z Wiktorem.
- nie mogę z wami
Zaczęliśmy się śmiać.
- cii. Robi się ciekawie.
Przytuliła się do Piotrka.
- oni serio w to uwierzyli?
- no tak trochę to Wam to wyszło. Gdybym was nie znał to też bym uwierzył.
Zaczęliśmy się śmiać.
Piotrek dał mi buziaka a ja mu.
Przyszli.
- stwierdziliśmy, że będziecie tego Żałować
- długo wam to zajęło - mówię
Zaczęliśmy się śmiać.
- ogarnijcie się
- luzujcie - Piotrek
- cii. Niszczysz zabawę
- wolisz wylądować w wariatkowie?
Zaczęliśmy się śmiać.
- to wy udawaliście?
- no - mówię - a wy lamusy nam uwierzyliście
Zaczęliśmy się śmiać.
- to co robicie?
- wychodzimy - Piotrek
Przytuliłam się do niego a on mi dał buziaka.Po dyżurze
*Piotrek*
Przebrałem się i czekam na Martyne, która mi gdzieś znikła.
- żono moja gdzie jesteś - pytam
- szukaj mnie - mówi
Zaczęliśmy się śmiać.
Poszedłem za jej głosem a ona siedzi na kanapie.
- idziemy?
- tak
Wyszliśmy z bazy i pojechaliśmy do domu. Nikogo nie ma a my się całujemy. Objął moją twarz i pocałował w czoło.
Uśmiechamy się do siebie.
- A co z dziećmi i babcią?
- są u moich rodziców
- wszystko zaplanowałeś?
- tak - mówi i musnął moje usta.
Zapowiada się pięknie. Oby trwało jak najdłużej.
![](https://img.wattpad.com/cover/166299928-288-k372597.jpg)
CZYTASZ
In My Dreams - MaPi. (1/2)
RomancePrzez jedno głupie zdanie ich najlepszego przyjaciela ich miłość przestała istnieć. Czy odnajdą sposób aby się pogodzić? Czy ich "przyjaciel" wyzna prawde? Dowiemy się po przeczytaniu tej książki. Serdecznie zapraszam fankanasygnale Ciąg dalszy... P...