151. Mogło By Być Ciekawie

146 2 0
                                    

*Martyna*
Dzisiaj wracamy do pracy. Oczywiście Piotruś dalej bawi się w aptekę. Jak to nazwali wszyscy z bazy. Teraz siedzimy i czekamy na wezwanie.
Przyszedł jakiś młody facet i do mnie.
- wspinaj włosy
- bo? - pytam
- bo ja tak mówię
- kim ty jesteś żebyś mógł mi rozkazywać?
Śmieją się.
- Twoim szefem
- doktorek tak odmładniał?
Przyszedł Wiktor i się śmieje.
- uff nie.
Zaczęliśmy się śmiać.
- tak trochę to będzie wasz szef
- dlaczego? - pytam
- szefie odpowiadaj - Wiktor do tego cłeka.
- ponieważ bo nie... - tu przerwał
- dużo się dowiedziałam
Zaczęliśmy się śmiać.
- bo chce zobaczyć czy da radę. Bo ma być szefem w innej bazie. Dlatego proszę być miłym. - Wiktor
- ale on mi kazał spiąć włosy a układałam je godzinę
- potwierdzam - Piotrek - stałem pod drzwiami.
Zaczęliśmy się śmiać.
- no mogłabyś spiąć te włosy? - Wiktor
- nie - mówię
- dlaczego?
- bo nie - mówię
Piotrek mi wspiął włosy w kucyka.
- dziękuję - Wiktor
- pożałujesz w domu - mówię
Zaczęliśmy się śmiać.
Poszłam do szafki po kosmetyczke i uczesałam się od nowa i wspięłam w koka. A oni się śmieją.
- ja nie wiem co ty z nią zrobiłeś - Wiktor do Piotrka
- to raczej ja z nim - mówię
Śmieją się a ja wróciłam do Piotrka.
Dał mi buziaka. Uśmiecham się.
Tak. Możemy udawać, że nic się nie stało. Ale czy oni się nie domyślą.
Po chwili wszyscy pojechali na wezwanie oprócz nas.
- co to? Już nie jesteś zły?
- nie - mówi - przepraszam. Nie powinienem na ciebie krzyczeć.
- ale to nie o to chodzi. Z dnia na dzień co raz bardziej się ode mnie oddalasz.
- to chyba nie jest miejsce na takie rozmowy, hmm?
-  mów - mówię
- co mam ci powiedzieć?
- dlaczego się ode mnie oddalasz?
- nie wiem - mówi - nie chce tego robić. To wychodzi samo. Dostałem parę rad od ludzi z bazy, żebym Ci dał więcej swobody. Nawet usłyszałem, że jesteś moją żoną a nie córką. Serio.
- i co postanowiłeś się zmienić?
- tak trochę słabo mi to wychodzi.
- no i bardzo dobrze, wiesz? Bo nie musisz się zmieniać. A mi swobody nie brakuje bo i tak robię to co chce.
- no to powiedz to im bo oni myślą, że trzymam cię zamkniętą w domu i nie możesz nigdzie wyjść a jak już wyjdziesz to ze mną.
- no właśnie widzę jak patrzą.
- no i o to chodzi.
- od kiedy to cie tak bardzo interesuje co oni myślą. Podobało mi się jak miałeś na to wyjebane.
Zaczęliśmy się śmiać.
- udzieliło mi się od ciebie.
- a ja mam wyrąbane.
Zaczęliśmy się śmiać.
- może gdzieś dzisiaj wyjdziemy? - pyta
- a gdzie? - pytam
- a nie wiem. Może na kolacje.
- zapraszasz mnie na randkę
- tak. Dawno nie byliśmy
- ok. Rozumiem, że sprzedałeś dzieci.
- nie.
Mają opiekę full wypas.
Zaczęliśmy się śmiać.
Przyszli wszyscy.
- zapomniałem o was - Wiktor
- no właśnie się domyśliliśmy.
Wszyscy pojechali a my tak siedzimy - Piotrek
-ale się skapnął - mówię
- to nic wam nie zostało, niż 23p
- podoba mi się - mówię dziwnie
- mi też. - Piotrek też
Zaczęliśmy się śmiać
- co dzisiaj robicie? - Tomek
- idę na randkę z kochankiem
- a ja z kochanką
- serio się pytam
- no a my mówimy prawdę. Co się żadko zdaża.
Zaczęliśmy się śmiać.
- ale, że osobno
- no trochę nie fajnie spotykać się z kochankiem obok męża, nie? - pytam
Zaczęliśmy się śmiać.
- mogło by być ciekawie - Piotrek
- no. Taki alarm. Pi pi pi
Zaczęliśmy się śmiać.
- ale wy mówicie tak na serio? - Agnieszka
- no - mówię
Wiktor już się domyślił.
- to może odrazu rozwód?
- nie. Niech się pomęczy ze mną.
Zaczęliśmy się śmiać.
- z kim tak SMSujesz Piotruś - Wiktor
- z kochanką.
- i co gotowa? - pytam.
- no tak jak ty.
Zaczęliśmy się śmiać
Mi też coś przyszło.
- ooo kochanek - Wiktor.
Wzięłam telefon.
- no on. - a to Piotrek napisał "Witaj Kochanie. 😘"
Odpisałam. " Cześć 😘"
- pojebani
Poszli do bistro a my zostaliśmy sami z Wiktorem.
- nie mogę z wami
Zaczęliśmy się śmiać.
- cii. Robi się ciekawie.
Przytuliła się do Piotrka.
- oni serio w to uwierzyli?
- no tak trochę to Wam to wyszło. Gdybym was nie znał to też bym uwierzył.
Zaczęliśmy się śmiać.
Piotrek dał mi buziaka a ja mu.
Przyszli.
- stwierdziliśmy, że będziecie tego Żałować
- długo wam to zajęło - mówię
Zaczęliśmy się śmiać.
- ogarnijcie się
- luzujcie - Piotrek
- cii. Niszczysz zabawę
- wolisz wylądować w wariatkowie?
Zaczęliśmy się śmiać.
- to wy udawaliście?
- no - mówię - a wy lamusy nam uwierzyliście
Zaczęliśmy się śmiać.
- to co robicie?
- wychodzimy - Piotrek
Przytuliłam się do niego a on mi dał buziaka.

Po dyżurze
*Piotrek*
Przebrałem się i czekam na Martyne, która mi gdzieś znikła.
- żono moja gdzie jesteś - pytam
- szukaj mnie - mówi
Zaczęliśmy się śmiać.
Poszedłem za jej głosem a ona siedzi na kanapie.
- idziemy?
- tak
Wyszliśmy z bazy i pojechaliśmy do domu. Nikogo nie ma a my się całujemy. Objął moją twarz i pocałował w czoło.
Uśmiechamy się do siebie.
- A co z dziećmi i babcią?
- są u moich rodziców
- wszystko zaplanowałeś?
- tak - mówi i musnął moje usta.
Zapowiada się pięknie. Oby trwało jak najdłużej.

In My Dreams - MaPi.  (1/2)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz