*Martyna*
Obudził mnie Piotrek. Czułymi buziakami.
- co to za odmiana? - pytam i się uśmiecham
- a co? Nie podoba Ci się?
- podoba podoba
Pocałowaliśmy się
Poszliśmy do kuchni. Zjedliśmy śniadanie.
- gdzie mała?
- nie ma. Moi rodzice ją zabrali pa pa.
Zaczęliśmy się śmiać.
- yhym. A ty jakie masz plany?
- ja? Hmm spotykam się z starymi znajomymi
- yhym. Czyli mnie zostawiasz?
- nie - mówię - idziesz ze mną
- serio?
- no tak. Ja twoich znajomych znam to ty też musisz moich poznać
- a jak się nie wpasuje? No wiesz byłeś normalny kiedy cię poznałam
- ale oni normalni nie są. Spokojnie
Zaczęliśmy się śmiać.
Ubraliśmy się. Zrobiłam lekki makijaż i rozczesałam włosy.
- pięknie wyglądasz - Piotrek
- wykopałam stare ubrania z szafy - mówię - wkońcu się w nie mieszcze
Zaczęliśmy się śmiać.
Wzięłam torebkę i idziemy.
Piotrek chwycił mnie za rękę i po chwili byliśmy na Wisłą. Stoi tam jakaś grupka osób.
- gotowa? - Piotrek pyta
- no tak - mówię
Uśmiechnęliśmy się i poszliśmy do tej grupki.
- cześć - Piotrek
- cześć!!!!!
- cześć - mówię
- Rafał - wyciąga do mnie rękę
- Martyna - odwzajemniłam gest.
Potem wszyscy.
Marek, Krzysztof, Dominika, Patrycja, Kuba, Iza, Marcin i Natalia.
- a ty stary nic się nie zmieniasz. Nadal straszysz swoim wyglądem.
Zaczęliśmy się śmiać.
- masz piękną dziewczynę - Iza
- żonę - Piotrek.
- nie zaruchasz - Rafał
Zaczęliśmy się śmiać.
- a wy co?
- a dosypała mi coś i wyszło tak, że wyszedłem za tą zołze. - Rafał
- będziesz miał zołze jak Cię zaraz kopne tam gdzie słońce nie dochodzi - Iza
Usiedliśmy na trawie i zobaczyłam Rafała jak idzie w naszą stronę. Tego debila.
- Piotrek.
- wiem. Widzę go.
Podszedł do nas.
- 10 kroków w tył albo dzwonię na policję - Piotrek.
- myślisz, że się ciebie boję?
- nie. Bo jeszcze nie dostałeś w ryj.
Piotrek wyciąga telefon i dzwoni na policję.
- nie mam ochoty się z tobą szarpać
Dałam Piotrkowi karteczkę, że Rafał ma zakaz zbliżania się do mnie.
- nie masz ochoty czy raczej odwagi.
Przyjechała policja razem z moim tatą.
- jeszcze raz zbliżysz się do mojej córki to mnie po pamiętasz. - tata
- spokojnie - Piotrek
- co spokojnie? Jak był już w waszym domu.
- i tak cię dopadne. Jak będziesz bez niego.
Poszli a tata dał mi buziaka.
- pilnuj jej Piotrek - tata
- wiem - Przytulił mnie mocno
- dobra. Lecę. Nie przeszkadzam wam
- a co ty już nie jeździsz w karetce? - pytam
- was zawiesił a Adamowi się ręce trzęsą jak na niego patrzę. Nie wiem czemu.
- wcale go tobą nie straszyłam
Zaczęliśmy się śmiać.
Tata poszedł.
- to twój tata? - Krzysztof
- tak. - mówię
- groźny
- tylko jak robisz krzywdę jego córce - Piotrek - ja żyję
Zaczęliśmy się śmiać.
- czemu ten koleś ma tak samo na imię jak ja - Rafał.
- nie wiem - mówię
- a ja już wiem czemu tak na mnie patrzysz.
Zaczęliśmy się śmiać
- wybacz. - mówię
- spoko.
- a czemu was zawiesili?
- a bo kłóciliśmy się na wezwaniach przy pacjentach - Piotrek
-i szef się wkurzył - mówię
- a ja miałam iść do was pracować - Dominika
- ale szef jest spoko. - mówię
- zrobił to żebyśmy się pogodzili - Piotrek - gdyby nas nie lubił to by już dawno nas zwolnił
Zaczęliśmy się śmiać.
- aha czyli na spokojnie mogę tam iść
- tak. Pewnie mu się przyda nowy Ratownik.
- ej ja też chcę z wami pracować
- my też
Zaczęliśmy się śmiać.
- to idziemy
Idziemy do bazy.
- leśna Góra. Dawno nas tu nie było - mówię
- ta... Mam pomysł - Piotrek - idź pierwsza i powiedz, że się zwalniasz bo się wyprowadzasz.
- ok. Ale wiesz, że oni nas zabiją, nie?
Zaczęliśmy się śmiać.
Poszłam do bazy.
- cześć
- ooo Martyna. - szef - jak tam pogodzona z mężem?
- nie. Z nim się nie da gadać - mówię - wyprowadzam się i zwalniam się z tąd.
- dokąd?
- do szpitala psychiatrycznego - wszedł Piotrek z ekipą - w sumie razem ze mną, nie?
- co za debile - szef
Zaczęliśmy się śmiać.
- czyli co doktorku? Zwalniasz nas czy co?
- nie. Wracacie do pracy.
- super.
- a co to się stało, że wy się pogodziliście?
- tu tata, buzi mama - Piotrek - i chyba wszystko jasne, nie?
Zaczęliśmy się śmiać.
- dziecko musi was godzić
- kiedyś byśmy się pogodzili - mówię
- ja lepiej nic nie mówię
Zaczęliśmy się śmiać.
- a szefuniu - mówię - mamy parę nowych pracowników dla ciebie
- to kogo mam zwolnić? - szef
Zaczęliśmy się śmiać.
Poszli do gabinetu.
- a ja słyszałam Adaś, że przy moim tacie się trzęsiesz - mówię
- skąd wiesz?
- od niego
Zaczęliśmy się śmiać.
- tak. Boję się twojego taty
- Martynko nie torturuj biedaka - szef wyszedł z znajomymi Piotrka
- nic mu nie robię. - mówię
- potwierdzam - Piotrek - jest wyjątkowo spokojna
Zaczęliśmy się śmiać.
- to jutro zapraszam na 6 do 22 - szef do nas
- do tego czasu - mówię - to my zdążymy się znowu Pokłócić
- wystarczy mi tylko jedno z was - szef
- odpada - Piotrek - ten wariat dzisiaj uciekł z więzienia. Wolę mieć ją na oku.
- ok. - szef - to was obydwoje
Ale jak uciekł? Złapali go?
- złapali - mówię i patrzę na Adama - mój tata jest wszędzie
- Martynka odpuść mu - Piotrek
Zaczęliśmy się śmiać.
- właśnie. Nie patrz na mnie.
- żebyś ty się mnie tak bał. - mówię do Piotrka
- chciałabyś
Zaczęliśmy się śmiać.
Poszliśmy do nas. Po drodze odebraliśmy małą od Piotrka rodziców.
- cio robiłaś? - pytam
- am
Zaczęliśmy się śmiać.
- widać, że to ma po tobie - Piotrek
Przytulam małą.
- ile ma? - Rafał
- 2 latka za trzy miesiące - Piotrek
- i taka duża? - Iza
- no - mówię - rośnie mały gagatek
- gaga - Tosia.
Zaczęliśmy się śmiać
Zjedliśmy jakiś obiad i poszliśmy dalej na spacer. Piotrek idzie przed nami.
- tata! Tu
- tu - przyszedł do nas i wziął ode mnie małą.
Idzie Gabi.
- cześć - mówi - możemy pogadać
Piotrek się do niej nie odzywa i idzie dalej.
- Piotrek! Cholera jasna!
- jeju. Nawet ty tak nie krzyczysz
Zaczęliśmy się śmiać.
Poszliśmy dalej a ta wariatka za nami.
- to jest Gabi? - Rafał
- tak - mówię
- o boże - Krzysztof
Piotrek wziął mnie za rękę.
- słyszysz?! - Gabi
Mała zaczęła płakać.
- cii mała. - Piotrek - nic się nie dzieje
Przytuliła się do niego. Dał jej buziaka.
- czemu moja wnuczka płacze - tata a my podskoczyliśmy.
- ja też chyba zacznę się bać - Piotrek
- i słusznie Piotrusiu - tata
Zaczęliśmy się śmiać.
- a płacze bo się jej boi - mówię
- ok. - tata się zajął Gabi a my idziemy dalej.
Wzięłam małą od Piotrka i mocno Przytuliłam.
- cała mama - Dominika
- czy ja wiem? - mówię - charakter ma po tacie
Zaczęliśmy się śmiać.
CZYTASZ
In My Dreams - MaPi. (1/2)
RomancePrzez jedno głupie zdanie ich najlepszego przyjaciela ich miłość przestała istnieć. Czy odnajdą sposób aby się pogodzić? Czy ich "przyjaciel" wyzna prawde? Dowiemy się po przeczytaniu tej książki. Serdecznie zapraszam fankanasygnale Ciąg dalszy... P...