58. Wyprowadzam Się

331 9 4
                                    

*Martyna*
Obudził mnie Piotrek. Czułymi buziakami.
- co to za odmiana? - pytam i się uśmiecham
- a co? Nie podoba Ci się?
- podoba podoba
Pocałowaliśmy się
Poszliśmy do kuchni. Zjedliśmy śniadanie.
- gdzie mała?
- nie ma. Moi rodzice ją zabrali pa pa.
Zaczęliśmy się śmiać.
- yhym. A ty jakie masz plany?
- ja? Hmm spotykam się z starymi znajomymi
- yhym. Czyli mnie zostawiasz?
- nie - mówię - idziesz ze mną
- serio?
- no tak. Ja twoich znajomych znam to ty też musisz moich poznać
- a jak się nie wpasuje? No wiesz byłeś normalny kiedy cię poznałam
- ale oni normalni nie są. Spokojnie
Zaczęliśmy się śmiać.
Ubraliśmy się. Zrobiłam lekki makijaż i rozczesałam włosy.
- pięknie wyglądasz - Piotrek
- wykopałam stare ubrania z szafy - mówię - wkońcu się w nie mieszcze
Zaczęliśmy się śmiać.
Wzięłam torebkę i idziemy.
Piotrek chwycił mnie za rękę i po chwili byliśmy na Wisłą. Stoi tam jakaś grupka osób.
- gotowa? - Piotrek pyta
- no tak - mówię
Uśmiechnęliśmy się i poszliśmy do tej grupki.
- cześć - Piotrek
- cześć!!!!!
- cześć - mówię
- Rafał - wyciąga do mnie rękę
- Martyna - odwzajemniłam gest.
Potem wszyscy.
Marek, Krzysztof, Dominika, Patrycja, Kuba, Iza, Marcin i Natalia.
- a ty stary nic się nie zmieniasz. Nadal straszysz swoim wyglądem.
Zaczęliśmy się śmiać.
- masz piękną dziewczynę - Iza
- żonę - Piotrek.
- nie zaruchasz - Rafał
Zaczęliśmy się śmiać.
- a wy co?
- a dosypała mi coś i wyszło tak, że wyszedłem za tą zołze. - Rafał
- będziesz miał zołze jak Cię zaraz kopne tam gdzie słońce nie dochodzi - Iza
Usiedliśmy na trawie i zobaczyłam Rafała jak idzie w naszą stronę. Tego debila.
- Piotrek.
- wiem. Widzę go.
Podszedł do nas.
- 10 kroków w tył albo dzwonię na policję - Piotrek.
- myślisz, że się ciebie boję?
- nie. Bo jeszcze nie dostałeś w ryj.
Piotrek wyciąga telefon i dzwoni na policję.
- nie mam ochoty się z tobą szarpać
Dałam Piotrkowi karteczkę, że Rafał ma zakaz zbliżania się do mnie.
- nie masz ochoty czy raczej odwagi.
Przyjechała policja razem z moim tatą.
- jeszcze raz zbliżysz się do mojej córki to mnie po pamiętasz. - tata
- spokojnie - Piotrek
- co spokojnie? Jak był już w waszym domu.
- i tak cię dopadne. Jak będziesz bez niego.
Poszli a tata dał mi buziaka.
- pilnuj jej Piotrek - tata
- wiem - Przytulił mnie mocno
- dobra. Lecę. Nie przeszkadzam wam
- a co ty już nie jeździsz w karetce? - pytam
- was zawiesił a Adamowi się ręce trzęsą jak na niego patrzę. Nie wiem czemu.
- wcale go tobą nie straszyłam
Zaczęliśmy się śmiać.
Tata poszedł.
- to twój tata? - Krzysztof
- tak. - mówię
- groźny
- tylko jak robisz krzywdę jego córce - Piotrek - ja żyję
Zaczęliśmy się śmiać.
- czemu ten koleś ma tak samo na imię jak ja - Rafał.
- nie wiem - mówię
- a ja już wiem czemu tak na mnie patrzysz.
Zaczęliśmy się śmiać
- wybacz. - mówię
- spoko.
- a czemu was zawiesili?
- a bo kłóciliśmy się na wezwaniach przy pacjentach - Piotrek
-i szef się wkurzył - mówię
- a ja miałam iść do was pracować - Dominika
- ale szef jest spoko. - mówię
- zrobił to żebyśmy się pogodzili - Piotrek - gdyby nas nie lubił to by już dawno nas zwolnił
Zaczęliśmy się śmiać.
- aha czyli na spokojnie mogę tam iść
- tak. Pewnie mu się przyda nowy Ratownik.
- ej ja też chcę z wami pracować
- my też
Zaczęliśmy się śmiać.
- to idziemy
Idziemy do bazy.
- leśna Góra. Dawno nas tu nie było - mówię
- ta... Mam pomysł - Piotrek - idź pierwsza i powiedz, że się zwalniasz bo się wyprowadzasz.
- ok. Ale wiesz, że oni nas zabiją, nie?
Zaczęliśmy się śmiać.
Poszłam do bazy.
- cześć
- ooo Martyna. - szef - jak tam pogodzona z mężem?
- nie. Z nim się nie da gadać - mówię - wyprowadzam się i zwalniam się z tąd.
- dokąd?
- do szpitala psychiatrycznego - wszedł Piotrek z ekipą - w sumie razem ze mną, nie?
- co za debile - szef
Zaczęliśmy się śmiać.
- czyli co doktorku? Zwalniasz nas czy co?
- nie. Wracacie do pracy.
- super.
- a co to się stało, że wy się pogodziliście?
- tu tata, buzi mama - Piotrek - i chyba wszystko jasne, nie?
Zaczęliśmy się śmiać.
- dziecko musi was godzić
- kiedyś byśmy się pogodzili - mówię
- ja lepiej nic nie mówię
Zaczęliśmy się śmiać.
- a szefuniu - mówię - mamy parę nowych pracowników dla ciebie
- to kogo mam zwolnić? - szef
Zaczęliśmy się śmiać.
Poszli do gabinetu.
- a ja słyszałam Adaś, że przy moim tacie się trzęsiesz - mówię
- skąd wiesz?
- od niego
Zaczęliśmy się śmiać.
- tak. Boję się twojego taty
- Martynko nie torturuj biedaka - szef wyszedł z znajomymi Piotrka
- nic mu nie robię. - mówię
- potwierdzam - Piotrek - jest wyjątkowo spokojna
Zaczęliśmy się śmiać.
- to jutro zapraszam na 6 do 22 - szef do nas
- do tego czasu - mówię - to my zdążymy się znowu Pokłócić
- wystarczy mi tylko jedno z was - szef
- odpada - Piotrek - ten wariat dzisiaj uciekł z więzienia. Wolę mieć ją na oku.
- ok. - szef - to was obydwoje
Ale jak uciekł? Złapali go?
- złapali - mówię i patrzę na Adama - mój tata jest wszędzie
- Martynka odpuść mu - Piotrek
Zaczęliśmy się śmiać.
- właśnie. Nie patrz na mnie.
- żebyś ty się mnie tak bał. - mówię do Piotrka
- chciałabyś
Zaczęliśmy się śmiać.
Poszliśmy do nas. Po drodze odebraliśmy małą od Piotrka rodziców.
- cio robiłaś? - pytam
- am
Zaczęliśmy się śmiać.
- widać, że to ma po tobie - Piotrek
Przytulam małą.
- ile ma? - Rafał
- 2 latka za trzy miesiące - Piotrek
- i taka duża? - Iza
- no - mówię - rośnie mały gagatek
- gaga - Tosia.
Zaczęliśmy się śmiać
Zjedliśmy jakiś obiad i poszliśmy dalej na spacer. Piotrek idzie przed nami.
- tata! Tu
- tu - przyszedł do nas i wziął ode mnie małą.
Idzie Gabi.
- cześć - mówi - możemy pogadać
Piotrek się do niej nie odzywa i idzie dalej.
- Piotrek! Cholera jasna!
- jeju. Nawet ty tak nie krzyczysz
Zaczęliśmy się śmiać.
Poszliśmy dalej a ta wariatka za nami.
- to jest Gabi? - Rafał
- tak - mówię
- o boże - Krzysztof
Piotrek wziął mnie za rękę.
- słyszysz?! - Gabi
Mała zaczęła płakać.
- cii mała. - Piotrek - nic się nie dzieje
Przytuliła się do niego. Dał jej buziaka.
- czemu moja wnuczka płacze - tata a my podskoczyliśmy.
- ja też chyba zacznę się bać - Piotrek
- i słusznie Piotrusiu - tata
Zaczęliśmy się śmiać.
- a płacze bo się jej boi - mówię
- ok. - tata się zajął Gabi a my idziemy dalej.
Wzięłam małą od Piotrka i mocno Przytuliłam.
- cała mama - Dominika
- czy ja wiem? - mówię - charakter ma po tacie
Zaczęliśmy się śmiać.












In My Dreams - MaPi.  (1/2)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz