12. Nie Szukaj Mnie

488 17 4
                                    

*Piotrek*
Jestem na dyżurze. Właśnie wchodzimy pod ziemię a Martyna do mnie dzwoni. Wyciszyłem ją.

- Piotrek szybko. Zatrzymał się! - szef.

Zszedłem po linie i przyszedłem do szefa. Uratowaliśmy chłopca. Jednak jego ojciec... Musieliśmy mu amputować rękę, ale żyje. Jak się później okazało to był znajomy szefa.
Znają się ze studiów.

Zawieźliśmy pacjentów do szpitala i chce zadzwonić do Martyny, jednak nie mam takiej możliwości.

Dostaliśmy kolejne wezwanie. Do jakieś starszej kobiety z dusznościami.
Pojechaliśmy jak najszybciej i jak się okazało pani miała duszności, ale ze śmiechu. Nie potrzebna jej była wizyta w szpitalu.
Poszliśmy do karetki i wkońcu dzwonię do Martyny. Jednak nie odebrała.

- coś nie tak Piotrek?

- nie szefie. Wszystko dobrze.

- na pewno?

- tak. - uśmiechnąłem się i wróciliśmy do bazy.

- co was tak długo nie było. Cały dyżur. - Anka

- my pracujemy a nie tak jak wy. - mówię

- my też pracujemy. Pilnujemy kanapy żeby nie stała jej się krzywda

Zaczęliśmy się śmiać.

*Martyna*

- co mam zrobić, żebyś dał mi spokój?

- wiesz co chce. Po co ci on jak ze mną było Ci dobrze?

- mylisz się. Kocham go.

- ja wiem, ale tu nie chodzi o uczucie.
Wiesz ile ja osób kocham, ale tylko ciebie pragnę.

- jesteś chory. Wyjdź z tąd! - odważam się krzyknąć jednak tego żałuję...

- masz czas do jutra. Wiesz gdzie mieszkam. Inaczej wiesz co się stanie.

Wyszedł z trzaskiem drzwi a ja stoję jak wyryta. Człowiek, który wydawał mi się naprawdę bliski, teraz stał się potworem. Co Ja mam teraz zrobić?

*Piotrek*

- no Strzelecki. To teraz do Martynki - szef jak zawsze radosny - czy masz jakieś spotkanie z znajomą?

- no ona by mi dała znajomą - mówię i wszyscy się śmieją.

- Piotrek czemu twoja dziewczyna nie odbiera ode mnie telefonu? - Anka

- najwidoczniej nie chcę z tobą gadać.

Zaczęliśmy się śmiać.

- jesteś dla mnie nie miły. - Anka się obraziła

- nie przejmuj się. Nie tylko dla
ciebie - Zaczęliśmy się śmiać - dobra lecę. Do jutra

- pa!!!!!!!!

Pojechałem do mieszkania.

- kochanie jestem

Nie otrzymałem odpowiedzi co mnie nie co zaniepokoiło. Ściągnąłem buty i szukam Martyny. Jednak nigdzie jej nie ma. Pewnie gdzieś wyszła.
Ugotowałem obiad. Zobaczyłem kartkę zgiętą na pół leżącą na blacie.
Wziąłem ją i zacząłem czytać.

" Przepraszam, ale będzie lepiej jak się rozstaniemy. To nie twoja wina. Tylko moja. Nie szukaj mnie.
                 Martyna

PS. Kiedyś może się o wszystkim dowiesz. Może.
Klucze są pod wycieraczką."

- kiepski żart Kochanie - śmieje się i do niej dzwonię. Jednak nie odbiera.
Poszedłem po klucze. Rzeczywiście są w tym samym miejscu co napisała.
Walnąłem ręką o blat. Poszedłem poszukać jej rzeczy. Nie ma nic.
Zjedłem na przymus obiad i pojechałem do jej taty. On o niczym nie wie.
Wróciłem zmarnowany do domu i poszedłem się położyć. Nie poradzę sobie bez niej.









In My Dreams - MaPi.  (1/2)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz