- Snape chyba miał zły humor, zresztą jak zwykle. Mnie dać szlaban, kto by pomyślał - marudziła Eveline.
Razem z Sophie siedziały w dormitorium. Dzisiaj była środa wieczór, a więc Eveline miała tego dnia odrobić szlaban u Snape'a.
- Może faktycznie nie było to zbyt miłe, co o nim powiedziałaś - zasugerowała Sophie.
- W życiu tak to działa. Nie moja wina, że ktoś nie potrafi zrozumieć krytyki, zwłaszcza, że to dorosły człowiek - mruknęła Fletcher.
- Może jak go przeprosisz, to ci odpuści następne tygodnie szlabanu? - zastanowiła się Mason.
- Ja nikogo nie będę przepraszać. Zresztą na tym szlabanie nie tylko ja będę. Nie zapomniałaś chyba, kto zarobił szlaban u niego w pierwszy dzień szkoły? - zapytała brunetka z chytrym uśmiechem.
- Jasne że pamiętam. Takiego widowiska ciężko zapomnieć - powiedziała Sophie.
- No właśnie. Jestem pewna, że ten szlaban będzie idealną szansą na zbliżenie się do nich - powiedziała Eveline.
- Czy nie zaczyna się już za chwilę? - przypomniała Sophie przyjaciółce.
- Faktycznie, już pora tam pójść. W takim razie do zobaczenia - powiedziała Eveline, po czym wyszła z dormitorium.
Sophie została sama w sypialni. Najpierw postanowiła poczytać książkę. Jednak po kilku minutach siedzenia uznała, że może się przejdzie.
Ostatnio, gdy wyszła na dłużej, przyjaciółka się martwiła. Ale będąc na szlabanie u Snape'a, nieprędko wróci. Sophie zeszła więc do Pokoju Wspólnego, w którym nie było zbyt wiele ludzi.
Następnie skierowała się ku wyjściu z Wieży Ravenclaw. Czuła, że musi odetchnąć świeżym powietrzem. Skierowała się więc ku wyjściu z zamku, oraz na błonia Hogwartu.
Z daleka widziała, że na boisku do Quidditcha lata dwójka osób, jednak nie zwróciła na nich uwagi. Podeszła do jednego licznych drzew i usiadła pod nim. Zaczęła zastanawiać się nad tym wszystkim, co się ostatnio wydarzyło.
Zawsze była raczej skryta w cieniu innych osób. Zazwyczaj cicha i grzeczna, nie wychylała się, co powodowało, że trudniej było ją zauważyć przy bardziej przebojowej i śmiałej przyjaciółce. Nie spodziewała się, że jakiś chłopak poza jej rodziną może do niej zagadać bezinteresownie. A ostatnio już kilkakrotnie rozmawiała z chłopakami, których znał cały Hogwart.
Jej rozmyślania przerwał znany jej głos:
- Widzę, że udało ci się wyrwać? - zapytał Taylor, podchodząc do niej. Niedaleko zobaczyła także Alice, Tilly i Natalie, które również podeszły.
- Eveline jest na szlabanie, a ja chciałam posiedzieć sobie na świeżym powietrzu - odparła Sophie.
- Powinna częściej mieć szlabany - stwierdził chłopak, po czym usiadł koło siostry. Pozostałe Gryfonki również usadowiły się koło niej.
- Wreszcie ktoś się zorientował co ona wyprawia? - zapytała Tilly.
- Powiedziała jak bardzo nie lubi eliksirów, a Snape to usłyszał i zabrał jej dziesięć punktów, oraz dał szlaban dzisiaj - wyjaśniła Krukonka.
- Gryffindorowi pewnie zabrałby więcej - uznała Tilly.
- Niektórzy nie umieją się czasami powstrzymać - podsumowała Alice.
- Zaletą jest to, że nie musisz jej znosić przynajmniej przez kilka godzin - stwierdziła Natalie.
- Moglibyśmy przestać gadać tylko o tym, z kim nie powinnam się przyjaźnić i dlaczego? - Sophie westchnęła.
CZYTASZ
Deception | Fred Weasley ✅
Fanfiction🤔 Przyjaźnie między Krukami, rozczarowania i nadzieje. Życie w Hogwarcie wydawałoby się spokojne, jednak są rzeczy, których nikt nie przewidzi. Czasami zawodzimy się na kimś dobrze nam znanym i poznajemy kogoś, kogo wcześniej byśmy się nie spodzie...