Sophie w końcu dotarła do swojego dormitorium, a jej współlokatorki już spały.
Szybko się umyła i przebrała w piżamę. Jednak i tak wiedziała, że prędko nie zaśnie.
Rano, gdy wstała, Sally już nie było w dormitorium, natomiast łóżko Fletcher było zasłonięte.
Na szczęście brunetka, nawet jeśli tam była, to nie wyszła. Jednak Sophie musiała szybko się przebrać i ruszyć na dół.
Dziwnie jej było iść tak bez Sally. Czy przyjaciółka uwierzyła w ten list?
Gdy znalazła się w Pokoju Wspólnym, wszyscy nagle zaczęli na nią pokazywać i szeptać. Doświadczyła już tego rok temu, jednak wtedy była w tym razem z Sally i Naomi. Natomiast teraz prawdopodobnie chodziło o ten nieszczęsny list.
Czy jednak naprawdę ludzie nie mieli o czym gadać, tylko o tym, co stało się poprzedniego dnia w jej życiu?
- Poderwałaś już rudego Gryfonka i tego Puchonka od Jonesów, to kto następny? - odezwał się nagle jeden z siódmorocznych chłopaków siedzących na jednej z kanap pod ścianą, a jego koledzy mu zawtórowali rechotem.
- Zaproponowałbym już któregoś z nas, ale zaraz kończy się szkoła. Niech zajmie się młodszymi - prychnął drugi chłopak.
Sophie starała się nie zwracać na nich uwagi, jednak bolało ją to. W ciągu jednego dnia jej reputacja legła w gruzach i to przez co? Przez jakiś głupi list, którego nawet nie napisała?
Spojrzała w stronę tablicy ogłoszeń i zamarła.
Wisiało tam zdjęcie. Jednak nie byle jakie, albowiem przedstawiali ono ją i Michaela z dnia wczorajszego, gdy zbliżał się do niej. Co prawda samo zdjęcie wydawało się być z dużej odległości, ale mimo wszystko było to widoczne.
Było wykonane czarodziejskim aparatem, gdyż było widoczne, jak on się do niej zbliża. Jednak tego, że się uchyliła, już nie.
Wszyscy więc zapewne myśleli, że odwzajemniła pocałunek.
Było to bardzo dziwne, szczególnie, że była pewna, że nikogo nie ma tam oprócz nich i co najwyżej jakichś owadów.
Miała ochotę coś komuś zrobić oraz zniszczyć to zdjęcie. Podeszła więc do tablicy, zdjęła zdjęcie i zaczęła rwać je na kawałeczki.
Siódmoroczni zagwizdali.
- Możesz usuwać dowody, ale już za późno! W każdym Pokoju Wspólnym wisi takie zdjęcie i cała szkoła już o tym wie! - zawołał jeden z nich.
Sophie przerwała darcie zdjęcia, uświadamiając sobie coś.
Skoro zdjęcia znajdowały się w każdym Pokoju Wspólnym, to u Gryfonów na pewno też.
A więc bliźniacy na pewno już je widzieli.
Jeszcze nie zdążyli wyjaśnić pierwszej kłótni, a już zapowiadała się następna.
Było coraz gorzej.
Wyszła w końcu z Pokoju Wspólnego, a gdy zobaczyła, że nikt na nią nie czeka, znowu poczuła kłucie w sercu.
Wiedziała, że nie czekaliby na nią. Nie po tej kłótni.
Zresztą może już czekają na tą kolejną dziewczynę Freda, skoro się z kimś całował wczoraj?
Stop.
Starała się odsunąć na bok te myśli. W końcu sama padła ofiarą podstępu, więc może to nie było to, co myślała?
CZYTASZ
Deception | Fred Weasley ✅
Fanfiction🤔 Przyjaźnie między Krukami, rozczarowania i nadzieje. Życie w Hogwarcie wydawałoby się spokojne, jednak są rzeczy, których nikt nie przewidzi. Czasami zawodzimy się na kimś dobrze nam znanym i poznajemy kogoś, kogo wcześniej byśmy się nie spodzie...