Rozdział sto piąty

1.2K 100 529
                                    

Wyszykowanie się na Bal trochę im zajęło, jednak w końcu były gotowe.

Na szczęście jeszcze w wakacje zadbały o stroje wyjściowe po tym, jak dostały listy z Hogwartu. I chociaż nie miały wtedy pojęcia, co się szykuje, to jednak przez ostatnie tygodnie nie musiały myśleć o znalezieniu czegoś na tą okazję, skoro już miały.

- Powiem wam, że trochę się stresuję tym, że jako partnerka Cedrika mam otwierać z nim tą zabawę - przyznała Naomi.

Była ubrana w srebrną sukienkę na ramiączka, która sięgała jej poniżej kolan. Miała też założone przezroczyste rajstopy oraz buty na lekkim obcasie.

Włosy miała splecione w warkocza, oraz oprócz tego także srebrną biżuterię, oraz małą torebkę na najważniejsze rzeczy.

Aktualnie usiadła na łóżku Sally, po czym westchnęła.

- Na pewno będziesz najlepsza! Swym wspaniałym tańcem przyćmicie pozostałe pary! - stwierdziła Sally, po czym usiadła z prawej strony przyjaciółki.

Szatynka ubrana była w jasnożółtą sukienkę do kolan, oraz z krótkim rękawem. Także założyła przezroczyste rajstopy, czarne buty oraz torebkę do kompletu. Włosy natomiast zostawiła rozpuszczone i proste.

- Oczywiście i będziesz też najładniejsza. Nawet od tej Delacour - zapewniała ją Sophie, siadając z drugiej strony Naomi.

Ona natomiast postawiła na czarną, koronkową sukienkę. Miała ona długie rękawy, oraz była poniżej kolan. Posiadała także złote zdobienia naszyte na dekolcie oraz rękawach.

Do tego wszystkiego blondynka zostawiła rozpuszczone włosy, lecz lekko je pofalowała. Miała także czarne rajstopy z wzorkiem, płaskie buty, oraz czerwoną torebkę.

Teraz jednak starała się jakoś rozbawić przyjaciółkę, by ta po prostu dobrze się bawiła.

I trochę podziałało, bo Puchonka uśmiechnęła się lekko dzięki nim.

W końcu trzeba było się zebrać i wyjść z Wieży Ravenclawu. Na zewnątrz stali ich partnerzy, z którymi od razu się przywitały. Niedaleko znajdował się także Taylor, czekający na Lunę.

Każdy z chłopaków wystrojony był w elegancką szatę wyjściową.

Sophie od razu podeszła do Freda, po czym przytulili się na powitanie.

- Ślicznie wyglądasz - powiedział jej Fred, patrząc na nią z czułością. Strojna szata, oraz czarna muszka, które miał na siebie powodowały, że wyglądał jakby trochę inaczej.

- Dziękuję, ty również się pięknie wystroiłeś - odparła mu z uśmiechem.

I pomyśleć, że niemal rok temu czuła się zawstydzona na jakikolwiek komplement. Od tego czasu tak wiele się zmieniło. Nabrała pewności siebie, oraz nauczyła się także lepiej przyjmować komplementy.

Miała wokół siebie osoby, które pomogły jej wiele zrozumieć.

- Kochani, nie chcielibyśmy wam przeszkadzać, ale może już chodźmy, co? Zwłaszcza, że robi się tłok - odezwał się Taylor, obok którego stała już Luna, ubrana w różano kremową sukienkę, oraz mającą także paciorkowy naszyjnik i kolczyki rzodkiewki.

Oprócz nich gromadziło się tu także coraz więcej innych osób, które na kogoś czekały, więc uznali, że udadzą się już do sali wejściowej.

I tam było już pełno uczniów, czekających na godzinę ósmą. Gdzieś w tłumie Sophie dostrzegła Angelinę i Alicję ze swoimi partnerami, oraz Katie Bell, Ruby Collins i Randolpha Burrowa, tylko nie wiedziała, z którą z nich przyszedł.

Deception | Fred Weasley ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz