Rozdział trzydziesty

4.2K 288 1.1K
                                    

Nadszedł w końcu ostatni dzień nauki w tym semestrze, gdyż następnego dnia już niektórzy uczniowie mieli pojechać do domu na święta. Sophie starała się mieć już wszystko spakowane, by nie śpieszyć się w ostatniej chwili.

Gdy wstała rano, zobaczyła jak Sally wychodzi z łazienki. Eveline najwidoczniej jeszcze spała.

- Cześć Sally - powiedziała. Od momentu walki na śnieżki czasami gadały, choć było to często niczym jakaś konspiracja. Rozmawiały za plecami Fletcher, a ta się niczego nie domyślała.

- Cześć Sophie. Wreszcie ostatni dzień szkoły i odpoczynek od niej - powiedziała Diggle.

- Czyli też wyjeżdżasz? - zapytała Mason.

- Tak, spędzam święta z tatą. A ty jakie masz plany?

- Spędzenie czasu z rodziną - rzekła blondynka.

- Chcesz usiąść ze mną w przedziale jutro? - zapytała Sally.

- W sumie to pewnie będę z bratem i jego przyjaciółkami, ale zobaczymy - stwierdziła Sophie.

- Przyjdź do nas, będzie dobrze - powiedziała Dggle.

- Może zajrzę - odparła Mason.

Szczerze to nie wiedziała jeszcze, z kim i gdzie usiądzie. Ale cieszyła się, że w końcu pojedzie do domu.

W końcu Sally wyszła z dormitorium, a Sophie weszła do łazienki. Gdy z niej wyszła, zobaczyła, że Eveline już wstała.

Fletcher zamknęła się w łazience na dłuższy czas, tak więc Sophie postanowiła pójść już na dół, do Wielkiej Sali.

- Cześć Sophie - przywitali się Taylor i jego przyjaciółki przy wejściu do Wielkiej Sali.

- Cześć Taylor, Alice, Natalie i Tilly - odparła Sophie.

- Chcesz usiąść z nami? - zapytał chłopak.

- W sumie dobrze, chętnie - zgodziła się Krukonka.

Towarzystwo Gryfonów, zarówno tych w jej wieku, jak i młodszych, było naprawdę dobre. Dziewczyna usiadła więc przy stole Gryfonów, z a po jej obu stronach Taylor, Alice, Natalie i Tilly.

Czasami zdarzało się też, że dosiadali się do nich również Gryfoni z jej rocznika. Widocznie wstali tego dnia o tej samej porze, bo po chwili naprzeciwko nich usiedli Fred, George, Lee, Angelina, Alicia i Katie.

Grupy sobie rozmawiały, gdy nagle podeszli do nich Harry, Ron i Hermiona, po czym usiedli obok.

- Możemy tu usiąść? - zapytała Granger.

- Już to zrobiliście - stwierdziła Alice.

- Bo chcieliśmy powiedzieć, że wcześniej po prostu mieliśmy zamiar się poznać i źle to wyszło - rzekła Hermiona.

- Myślę, że nie ma problemu, przynajmniej będą zajęte miejsca - powiedział Taylor. Jego przyjaciółki zrozumiały, że chodzi o to, by nie przysiadła się tu Fletcher. Angelina pomyślała, że młody rzeczywiście ma głowę na karku, skoro cały czas o tym myśli.

- A ty Ron nic nam nie powiesz? - zapytał Fred.

- Twoja dziewczyna za ciebie gada? - dodał George.

- Nie jesteśmy razem! - powiedziała Granger.

- I nikt nie musi za mnie gadać - stwierdził Ron.

- W końcu jesteście zgodni - rzekł Harry.

- Jeszcze nie jesteście razem. Ale to się może zmienić - powiedział Fred.

- Nie ma co się zmieniać - stwierdziła Hermiona.

Deception | Fred Weasley ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz