Rozdział dziewiętnasty

4.2K 316 748
                                    

Rano Sophie obudziła się pierwsza. Rozpoczęła nowy dzień z postanowieniem, że porozmawia z Eveline o zaistniałej sytuacji.

Nie spodziewała się jednak, jak szybko to nastąpi. Kiedy bowiem wyszła z łazienki, Fletcher już wstała.

- Cześć Sophie wiem, że nie przyszłam wczoraj, ale nie mogłam znaleźć pióra. A jak chciałam do ciebie pójść, to Penelopa nie chciała mnie wypuścić z Wieży. Po za tym nie chciałam jej mówić, że idę do ciebie, żebyś nie miała problemów. No i zasnęłam zanim przyszłaś - powiedziała Fletcher.

- Dosyć. Tego już wystarczy - odparła Sophie.

- Czego wystarczy? - spytała Eveline.

- Tych kłamstw. Przecież mogłaś to napisać moim piórem. Zresztą nie tylko o to chodzi - rzekła Mason, stojąc naprzeciwko siedzącej na łóżku brunetki. Dziewczyny nie zauważyły nawet, że Sally już wstała i się im przygląda.

- A o co chodzi? - zapytała ostrożnie Eveline. Nie spodobała jej się ta dyskusja.

- O to, że masz pretensje z kim gadam i o czym. Tego już za dużo - rzekła Sophie. Sama nie spodziewała się takiej rozmowy, ale przydało się w końcu ją przeprowadzić.

- To nie tak... - zaczęła Eveline, ale Sophie jej przerwała.

- Nieważne, nie chcę o tym rozmawiać. Idę coś zjeść. A wypracowania ci nie dam, mogłaś sama napisać - stwierdziła Mason, po czym wyszła z dormitorium.

Źle się czuła z tym wszystkim. Potrzebowała ochłonąć z dala od dormitorium.

Ruszyła do Wielkiej Sali, a po wejściu zatrzymała się. Nie wiedziała, gdzie usiąść, by Eveline się nie przysiadła.

Z ulgą zobaczyła, że brat i jego przyjaciółki siedzą przy stole Gryffindoru. Choć nie chciała się narzucać, to tym razem czuła, że tam będzie lepiej.

- Cześć wam - przywitała się z grupką Gryfonów.

- Cześć Sophie, siadaj - rzekł Taylor, robiąc miejsce pomiędzy nim, a Alice.

- Coś się stało? - spytał chłopak po chwili.

- Powiedzmy, że trochę powiedziałam coś Eveline, po czym stwierdziłam, że potrzebuję odpoczynku od niej - wyjaśniła Sophie.

Spodziewała się, że Gryfoni będą bić brawo i głośno wyrazać zadowolenie z tego. Na szczęście jednak nie zrobili tego, z czego się cieszyła.

- Jak się czujesz po tym? - zapytał Taylor. Dziewczyny milczały, ale patrzyły na nią wyczekująco.

- Czuję żal do niej i chciałabym, żeby było lepiej. A na razie potrzebuję odpoczynku od tego - powiedziała dziewczyna.

- Rozumiem - odparł Taylor.

- Jak coś, to ci pomożemy - dodała Alice.

- Dziękuję wam, naprawdę - odparła dziewczyna.

Teraz potrzebowała spokoju i możliwości przemyślenia tego wszystkiego.

W tym samym czasie bliźniacy Weasley, Lee, Angelina, Alicia i Katie weszli do Wielkiej Sali.

- Coś się chyba wydarzyło - zauważyła Angelina, widząc Sophie siedzącą obok brata.

- Może się pokłóciły? - zasugerowała Alicia.

- To możliwe - przyznała Johnson.

Grupa postanowiła usiąść naprzeciwko Sophie, Taylora i jego przyjaciółek. Tak więc Sophie zdziwiła się, gdy nagle się pojawili przed mimi.

Deception | Fred Weasley ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz