Rozdział trzydziesty piąty

4K 280 825
                                    

W końcu nadszedł Sylwester. Niedługo miał przybyć tata Alice, żeby zabrać Sophie i Taylora na imprezę.

Rodzeństwo miało już zostać odwiezione przez Jonesów peron dziewięć i trzy czwarte. Choć rodzice proponowali by przyjechali po nocy Sylwestrowej i dopiero wyjechali do Hogwartu, to Taylor chciał spędzić trochę czasu z przyjaciółkami, a Sophie postanowiła z nim zostać.

Tak więc teraz było pakowanie wszystkiego co zbędne i niezbędne. W końcu przez kominek zjawił się tata Alice, Samuel Jones.

- Cześć wam! Edward, tyle lat już minęło - powiedział Samuel Jones na przywitanie.

- Za dużo Sammy, musimy kiedyś się umówić na Ognistą i pogawędkę - powiedział starszy Mason.

- No pewnie, zgadamy się. Jak tam Sophie i Taylor gotowi jesteście do drogi? - zapytał Samuel.

- Tak, już się nie mogę doczekać - rzekł Taylor.

- Tak, jestem gotowa - odparła Sophie.

Samuel pomógł im z bagażami, po czym wszyscy polecieli siecią Fiuu do domu Jonesów.

Wylądowali prosto w salonie, w którym stali Alice, Michael i jakaś kobieta.

- Jestem Kate, mama Alice i Michaela. Miło poznać - odezwała się kobieta o długich, brązowych włosach.

- Dzień dobry, jestem Sophie - przedstawiła się Krukonka, choć kobieta prawdopodobnie już to wiedziała.

- Cześć Sophie! - powiedziała Alice, która była już po przywitaniu z Taylorem.

- Cześć Sophie - rzekł Michael.

- Cześć wam - przywitała się dziewczyna.

- To teraz już prawie wszyscy w komplecie są na górze - stwierdził Samuel.

- Jeszcze nie ma Naomi - powiedziała Alice, kiedy szli do sypialń najmłodszych Jonesów.

- Wahała się, czy przychodzić z powodów rodzinnych - rzekł Michael.

- Bagaże zostały położone w pokojach gościnnych. Sophie będziesz spać w pokoju z Sally i Naomi jeśli przyjedzie. U mnie będą Tilly, Megan, Susan i Hannah. Taylor będziesz spał w pokoju gościnnym tam gdzie Cedrik i Adrian. Natomiast Andrew u Michaela, choć może się też zdarzyć, że dziś będziemy się bawić do rana - powiedziała Alice.

Sophie poszła z Michaelem do jego pokoju, gdzie była już znana jej grupa. Usiadła na łóżku obok Sally.

- Cześć wam - przywitała się.

- Cześć Sophie, miło, że wpadłaś do nas - rzekła Sally.

- Bałam się trochę, ale postanowiłam wpaść - powiedziała blondynka.

Chłopcy po przywitaniu się wyszli z pokoju, tak więc dziewczyny zostały w nim same.

- Mogłybyśmy w końcu normalnie pogadać w szkole, a nie tylko za jej plecami  - stwierdziła Diggle.

- To nie jest takie proste - powiedziała Sophie.

- Co? Zrozumienie, że ona jest manipulantką? - zapytała Sally.

- To nie o to chodzi. Po prostu ja nadal liczę, że mogłoby by być lepiej - odparła Mason.

- Z nią się nie da - powiedziała szatynka.

- Nie wiem już sama - rzekła Sophie.

- Cześć wam - do pokoju weszła Naomi i podeszła do nich.

Deception | Fred Weasley ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz