Dwa miesiące i dwadzieścia trzy rozdziały temu dziękowałam wam za tysiąc wyświetleń. Dzisiaj dziękuję wam za dziesięć tysięcy wyświetleń, prawie półtora tysiąca gwiazdek i mnóstwo świetnych komentarzy. Bardzo wam dziękuję i cieszę się, że tyle was jest i że są też nowe osoby ❤ Bardzo wam dziękuję za wszystko i liczę, że będziecie jak najdłużej❤
Jesteście wspaniałymi czytelnikami❤Jako że niestety kończą się już wakacje, rozdziały będą rzadziej, ale postaram się wrzucać je jak najczęściej. A teraz odpoczywajcie jeszcze przez ten weekend i macie tu rozdział, zapraszam!
~
Styczeń mijał bardzo szybko i dwa tygodnie minęły bezpowrotnie. W sobotnie popołudnie Sophie siedziała w dormitorium i czytała książkę. Jej współlokatorek nie było i wydawało się, że nic się dzisiaj nie wydarzy. Miała nadzieję, że przynajmniej nic złego.
Jednak nagle ktoś zapukał do dormitorium. Podeszła otworzyć drzwi, za którymi zobaczyła Alice, Tilly i Natalie.
- Jak tu weszłyście? - zdziwiła się, podczas gdy dziewczyny od razu weszły do środka. Sophie zamknęła drzwi i stanęła naprzeciwko nich.
- Odpowiedziałyśmy na zagadkę - stwierdziła Alice.
- A teraz zabieramy cię na urodzinowe przyjęcie niespodziankę dla twojego brata - dodała Natalie.
- On ma urodziny dopiero w następnym tygodniu - powiedziała Sophie. Oczywiście, że pamiętała o urodzinach, ale nie spodziewała się imprezy. Chciała dać mu jego prezent na spokojnie w dzień urodzin.
- Wolałyśmy zrobić dzisiaj, bo w tygodniu byłoby raczej ciężko - odparła Tilly.
- Dlaczego dopiero teraz się o tym dowiaduję? - zapytała Sophie.
- Nawet nie wiem, w co się ubrać.
- Bo nie wiedziałyśmy, jak to wyjdzie. Ale spokojnie, zaraz coś znajdziemy i ci pomożemy - stwierdziła Alice.
- Właśnie i pójdziemy do naszego dormitorium się przebrać razem i dokończyć przygotowania - dodała Natalie.
- Tutaj nie możemy, bo w każdej chwili może przyjść któraś z twoich współlokatorek. Po za tym jak będziemy gotowe, to zejdziemy w cztery od naszego dormitorium - wyjaśniła Alice.
- Nie mam chyba zbyt wiele rzeczy na taką okazję - przyznała Mason, podchodząc do kufra z ubraniami.
- Na pewno coś znajdziemy - stwierdziła Natalie.
Dziewczyny przeszukały szafę i kufer, aż w końcu Krukonka zdecydowała się na coś pasującego na to przyjęcie. Z jednej strony była to zwyczajna impreza, więc nie chciała przesadzić ze strojem, ale zarazem nie chciała pójść byle jak.
Nie spodziewała się imprezy, ale chciała sprawić bratu przyjemność. Choć przez ostatnie dwa lata nic nie było organizowane, to uznała, że jego przyjaciółki po prostu w tym roku tak wymyśliły.
Tak więc Gryfonki i Krukonka udały się do Wieży Gryffindoru, a następnie do dormitorium dziewczyn. Sophie wzięła ze sobą kilka swoich rzeczy i prezent dla brata, który chciała mu dać.
- Megan miała się zająć Taylorem, przyjdą później - wyjaśniła Alice, kiedy Sophie zdziwiła się jego nieobecnością w Pokoju Wspólnym Gryffindoru.
W dormitorium Gryfonek panował dużo większy bałagan niż u Krukonek, jednak była widoczna też większa swoboda. Podczas gdy w jej dormitorium każda trzymała swoje rzeczy przy sobie, tutaj było inaczej.
CZYTASZ
Deception | Fred Weasley ✅
Fanfiction🤔 Przyjaźnie między Krukami, rozczarowania i nadzieje. Życie w Hogwarcie wydawałoby się spokojne, jednak są rzeczy, których nikt nie przewidzi. Czasami zawodzimy się na kimś dobrze nam znanym i poznajemy kogoś, kogo wcześniej byśmy się nie spodzie...