Rozdział dziewiąty

4.8K 320 652
                                    

Pierwszy weekend w roku szkolnym wydawałoby się, że powinien być jeszcze luźny. Jednak nie dla uczniów zdających w tym roku SUM-y i OWTM-y. Nauczyciele już w pierwszym tygodniu zadali im tyle prac, że niemalże każdy spędzał weekend w bibliotece lub w Pokojach Wspólnym na nauce.

Podobnie było z Sophie, Eveline i Clarą, które siedziały teraz przy jednym ze stolików w bibliotece i uczyły się. A przynajmniej Sophie starała im się wytłumaczyć tematy.

- Po co mi się uczyć składników eliksiru rozdymającego, albo o wojnach olbrzymów? - marudziła Eveline.

- Albo bunty goblinów? Co mnie to obchodzi? - jęczała Clara.

- Same chciałyście, żebym wam pomogła, więc posłuchajcie trochę tego - powiedziała Sophie.

- Liczyłam, że napiszesz z nami wypracowania - stwierdziła Eveline.

- No właśnie, a nie próbowała nam wtoczyć tą wiedzę. I tak nam się nie przyda - stwierdziła Clara.

- Coś muscie umieć powiedzieć - uznała Sophie.

- Wiecie co? Ja mam już dosyć tej nauki! Chodźmy na błonia Hogwartu odpocząć świeżym powietrzem. Jestem pewna, że bliźniacy też olali to wszystko i coś kombinują - stwierdziła Eveline.

- Jestem za! Mam już dosyć tych książek - stwierdziła Clara.

- Przyda się może trochę przerwy - przyznała Sophie. Wiedziała, że przyjaciółka i tak wszystko zrobi na ostatnią chwilę. Albo ją poprosi o przygotowanie czegoś.

Dziewczyny wyszły więc z biblioteki i skierowały się ku wyjściu na błonia Hogwartu. Było słonecznie i ciepło, więc niektórzy uczniowie  odpoczywali, albo uczyli się na łonie natury.

Krukonki szybko dostrzegły bliźniaków Weasley, siedzących razem z Lee Jordanem, Angeliną Johnson i Alicią Spinnet pod drzewem.

- Cześć wam, możemy się dosiąść? - spytała Eveline.

- Jasne, zapraszamy - pierwszy odezwał się Lee. Reszta towarzystwa również się zgodziła.

Eveline wcisnęła się więc między jednego bliźniaka, a Lee. Clara natomiast obok drugiego  i Angeliny. Sophie wylądowała między Angeliną, Alicią.

- Widzę, że nie tylko do ławki lubicie się wpychać przed kimś - mruknęła Johnson.

- Wyluzuj, przecież nic się nie stało! Sami nas zaprosiliście - stwierdziła Fletcher.

- Jasne, ale nie musiałyście się tak rozpychać - dodała Alicia.

- To o czym rozmawialiście? - spytała Eveline bliźniaków, kompletnie ignorując Gryfonki, w wyniku czego została przez nie zmierzona zirytowanym spojrzeniem.

- Mówiliśmy o tym, że planujemy w przyszłości założyć sklep - powiedział Fred.

- Sklep z różnymi zabawnymi i magicznymi przedmiotami - dodał George.

- Genialne! - zapiszczała Eveline.

- Cudowny - stwierdziła Clara.

- Naprawdę ciekawy pomysł - powiedziała Sophie szczerze.

- Zamierzam być ich najczęstszym odwiedzającym - zadeklarował się Lee.

- Zawsze możemy cię zatrudnić jako naszego pomocnika, kiedy sklep się już rozwinie na dobre - powiedział Fred.

- Ja zostanę komentatorem meczów Quidditcha, będę w tym świetny - stwierdził Jordan.

- Raczej świetny w byciu stronniczym - uznała Angelina.

Deception | Fred Weasley ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz