Rozdział ósmy

4.9K 333 621
                                    

- I ja musiałam czyścić kociołki. Wyobrażasz to sobie? Ja musiałam sprzątać. Nie po to przecież czarodzieje mają skrzaty, żeby... - marudziła bez przerwy Eveline. Razem z Sophie szły właśnie na Transmutację, a Fletcher opowiadała przebieg wczorajszego szlabanu.

- Szlabany są zazwyczaj nieprzyjemne - zauważyła Sophie.

- Nieprzyjemne to w tym przypadku za mało powiedziane. To było straszne - stwierdziła Eveline.

- Bywają gorsze rzeczy - mruknęła Sophie.

- To było straszne! I jak próbowałam gadać z bliźniakami, to zaraz Snape się przyczepiał! - mówiła Eveline.

- Zobacz, już wchodzimy do sali - zmieniła temat Mason.

- Mam nadzieję, że nie będzie dzisiaj nic trudnego - westchnęła brunetka, kiedy wchodziły do klasy.

Kiedy dziewczyny usiadły w ławce niedaleko bliźniaków, lekcja się rozpoczęła.

- Dzisiaj zaczniemy przerabiać zaklęcia powodujące znikanie. Są łatwiejsze od zaklęć powodujących pojawianie się, które poznacie dopiero na poziomie owutemów, ale i tak należą do najtrudniejszych czarów, jakich wam przyjdzie dokonać podczas suma. Dlatego powinniście się odpowiednio przyłożyć - powiedziała profesor McGonagall.

- A już miałam nadzieję, że będzie coś łatwiejszego - mruknęła Eveline.

- Czy ktoś w tej klasie ma coś do powiedzenia? - spytała McGonagall. Jednak nikt się nie odezwał.

- Zaklęcie które dziś poznacie, to Evanesco. Za chwilę pokażę wam jak to działa na przykładzie tego pióra. Proszę patrzeć uważnie - poleciła profesor Minerwa.

Nauczycielka stanęła przed biurkiem, po czym pokazała wszystkim pióro. Następnie jednocześnie wykonując odpowiedni ruch ręką, powiedziała:

- Evanesco!

Gdy McGonagall wypowiedziała zaklęcie, pióro zniknęło.

- Jak widzicie, zaklęcie to działa szybko i skutecznie. Zaraz dostaniecie sami kilka piór, po czym mają zniknąć - poleciła profesorka, a następnie przed wszystkimi znalazły się przygotowane pióra.

Uczniowie zabrali się do dzieła. Oczywiście było ciężko, ale wszyscy starali się jak najlepiej wykonać zadanie.

- A ty co porabiałaś, kiedy mnie nie było? - spytała cicho Eveline.

Sophie zawahała się. Z jednej strony nie chciała kłamać, ale z drugiej wiedziała, że przyjaciółka będzie się martwić.

- Uczyłam się - odparła dziewczyna, po czym znów zajęła się rzucaniem zaklęcia.

Fletcher spojrzała na nią z podejrzliwością, ale nie odpowiedziała.

- Proszę wszystkich o ciszę, nie chcę słyszeć niczego poza ćwiczeniem zaklęcia - profesor McGonagall uciszała uczniów, którzy powoli zaczęli bardziej skupiać się na rozmowach między sobą, niż na temacie lekcji.

Po chwili nawet bliźniacy Weasley starali się wykonać poprawnie zadanie. Minerwa nie oczekiwała, że ktoś wykona to od razu, jednak nie zamierzała tolerować robienia czegoś innego niż to co było zadane.

Deception | Fred Weasley ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz