Sophie cofnęła rękę i spojrzała na osobę, która stała obok.
Była to niższa od niej szatynka, prawdopodobnie z trzeciego roku. Wydawało jej się, że skądś ją kojarzy, jednak nie wiedziała skąd.
- Możesz wziąć jak chcesz - odezwała się młodsza dziewczyna.
- Jak chcesz, to ty możesz wziąć. Chciałam tylko coś sprawdzić - stwierdziła Sophie.
- Najwyżej później wypożyczę, weź ją sobie - rzekła szatynka, po czym odeszła od regału.
Sophie nie chciała jej wołać w cichej bibliotece, więc wzięła książkę i wróciła do stolika. Miała nadzieję, że nie sprawiła tym problemów tej dziewczynie.
- Nie widzieliście tu takiej dziewczyny o brązowych włosach? Chyba z waszego roku - spytała Sophie.
- Tak, widzę ją obok - stwierdziła Tilly, patrząc na Alice.
- Coś się stało? - zapytał Taylor.
- Bo chciała też wypożyczyć tą książkę, ale zrezygnowała jak zobaczyła, że też ją wybiorę - wyjaśnił Mason.
- Nie wiem, ale na pewno jak później oddasz do biblioteki, to ją znajdzie. Poradzi sobie - stwierdziła Natalie.
- Mam taką nadzieję - powiedziała Sophie.
Kiedy w końcu skończyli wypracowania, Sophie rozejrzała się po bibliotece, ale nie zauważyła już trzeciorocznej. Oddała więc książkę, mając nadzieję, że ta ją szybko znajdzie.
- Już jest po obiedzie pewnie - uznała Tilly.
- Możemy pójść do kuchni - zaproponowała Alice.
- Do kuchni? - zdziwiła się Sophie. Choć domyślała się, że taka jest, jeszcze w niej nie była.
- Zaprowadzę was - stwierdziła Jones, po czym całą piątką ruszyli w stronę kuchni, znajdującej się blisko Pokoju Wspólnego Hufflepuffu.
Po drodze minęli trzy Puchonki, które niosły pojemniki z babeczkami. Wesoło przywitały się z grupą Gryfonów i Krukonką.
- To moja kuzynka, Megan i jej przyjaciółki, Susan i Hannah - wyjaśniła Alice, gdy wchodzili do kuchni.
- Ile jeszcze kuzynów masz w Hogwarcie? - spytała Sophie z ciekawości.
- Tylko oni są w Hogwarcie, choć mam też kuzynkę Hestię, siostrę Megan. Ale ona już skończyła szkołę - wyjaśniła Jones.
- Za to jej ciocia to Gwenog Jones, kapitan Harpii z Hollyhead. Jak ją zobaczyłam w wakacje u Alice, to aż nie mogłam uwierzyć - opowiedziała Tilly.
- I opowiadasz to każdemu, kogo spotkamy - stwierdziła Alice.
- Nieprawda, tylko niektórym - odparła Preston.
- Czym Ferdek może państwu służyć? - usłyszeli głos jednego ze skrzatów, który pracował w kuchni.
- Poproszę o kanapki i herbatę - stwierdziła Sophie, chcąc zjeść coś konkretnego.
- Ja poproszę babeczki i soku dyniowego - odezwała się Alice. Po chwili dodała:
- Wiem, że moja kuzynka też to najczęściej zamawia, ale to rodzinne. Co mam poradzić - rzekła szatynka.
- Ja poproszę trochę kurczaka, jak zostało z obiadu - stwierdziła Tilly.
- A ja sałatkę - dodała Natalie.
- Nie odchudzaj nam się tu za bardzo - stwierdził Taylor.
- Nie odchudzam się za bardzo, tylko mam na coś ochotę - odparła Barber.
CZYTASZ
Deception | Fred Weasley ✅
Fanfiction🤔 Przyjaźnie między Krukami, rozczarowania i nadzieje. Życie w Hogwarcie wydawałoby się spokojne, jednak są rzeczy, których nikt nie przewidzi. Czasami zawodzimy się na kimś dobrze nam znanym i poznajemy kogoś, kogo wcześniej byśmy się nie spodzie...