Blondyn z ciężkością otworzył swoje oczy, a światło rażące jego oczy spowodowało, że zakrył je dłonią. Gdy oswoił się ze światłowstrętem, rozejrzał się po sali, w której był. Znajdywał się w gabinecie pielęgniarki. Usiadł pośpiesznie, chcąc, jak najszybciej przypomnieć sobie jak do tego doszło, że się tutaj znalazł.
- Obudziłeś się już - jego myśli przerwała kobieta w białym fartuchu.
- Um..co ja tu robię? - zapytał ze słabością w swoim głosie.
- Zemdlałeś i wpadłeś do wody. Twój kolega Jungkook cię tutaj przyprowadził - wyjaśniła w skrócie. Taehyung przytaknął delikatnie głową, przypominając sobie ostatnią rozmowę z Jeonem.
- Już lepiej się czuje.. Mogę wracać do siebie? - zapytał, patrząc na kobietę.
- Tak..jednak wolałabym cię wysłać na badania kontrolne. Człowiek nie bez powodu mdleje - rzekła podchodząc do swojego biurka, gdzie wzięła do ręki skierowanie, które zaraz podała blondynowi.
- Nie uważam, żeby to było konieczne - powiedział z delikatnym uśmiechem.
- Przezorny zawsze ubezpieczony, panie Kim - uśmiechnęła się do chłopaka.
- No dobrze, zrobię co potrzeba - rzekł wstając z łóżka, a zaraz stając na ziemi, poczuł, jak jego nogi się uginają, ledwo się utrzymując. Jednak nie chciał dać po sobie poznać, że nie czuje się na siłach. Pożegnał się z kobietą i wyszedł z jej gabinetu, udając się w stronę internatu. Widząc z pewnej odległości znaną sylwetkę, wywrócił oczami, po czym podszedł do swoich drzwi, gdzie czekał najwidoczniej na niego sam Jungkook.
- Co tu robisz? - zapytał, patrząc mu w oczy.- Czekam na ciebie..martwiłem się, więc wolałem czekać tutaj tak długo, aż nie przyjdziesz - odpowiedział drapiąc się nieporadnie po karku.
- Nie musiałeś czekać, ale dziękuje za pomoc - powiedział odwracając wzrok.
- Nie ma za co, Kim. Zemdlałeś przez to, że się na mnie zdenerwowałeś? - zapytał niepewnie.
- Raczej tak - przytaknął głową, a między dwójką powstała dziwna cisza, którą ciężko było obydwóm przerwać. - Um..to ja idę - szepnął otwierając drzwi do swojego pokoju, gdzie chciał wejść, jednak dłoń Jungkooka na jego ramieniu powstrzymała go.
- Dzisiaj z Yoongim i Namjoonem idziemy na imprezę...jak będziesz chciał, to przyjdź, możesz zabrać ze sobą swoich przyjaciół - powiedział niepewnie. Kim uniósł zdumiony brew.
- Pierwszy raz w życiu zapraszasz mnie na imprezę..jestem zaskoczony. A jest jakiś haczyk? - zapytał, patrząc przeszywająco w ciemne oczy bruneta.
- Nie ma - zaprzeczył.
- Nie mam nastroju na jakieś głupie imprezy, ale dzięki za zaproszenie - uśmiechnął się lekko.
CZYTASZ
To tylko gra | K.Th & J.Jk
FanfictionZakończona ✔ Jedna impreza~jedna gra, która zniszczy szkolną reputację perfekcyjnego Kim Taehyunga Czyli o Taehyungu i Jungkooku, którzy nie mogą siebie znieść. 1-65| 1część 66-100| 2część JK| Top Th| Bottom Pobocznie|YOONMIN/NAMJIN Komedia/Szkoła...