♡Koledzy♡

3.4K 336 365
                                    

- Oh

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Oh..mnie? - zapytał, drapiąc się nieporadnie po głowie, czując się źle przez to, że tak zaatakował Jeona. - Ale czekaj...niby od kiedy ja jestem twoim chłopakiem? - zapytał zaskoczony.

- Od kiedy dowiedziałem się, że nikogo nie masz - odpowiedział z zadowoleniem w głosie.

- Wygadałem się? - zapytał zaskoczony.

- Yup.

- Ale to nie znaczy, że możemy być razem Jungkook, bo po pierwsze nie poprosiłeś mnie o chodzenie, po drugie ja nie chce być z tobą, a po trzecie...

- Po trzecie kochamy się i możemy zawalczyć o naszą miłość - przerwał mu Jeon, zaskakując swoimi słowami Taehyunga. - Pogadamy o tym, jak wrócę, Tae. Nie denerwuj się, po prostu poczekaj i wysłuchaj tego, co mam ci do powiedzenia - dodał, by zaraz się rozłączyć, nawet nie dając Kimowi wypowiedzieć się na ten temat. 

- Co on sobie do cholery myśli? - prychnął, chowając telefon do kieszeni, po czym rozejrzał się po pokoju, gdzie podszedł do półki, chwytając w dłonie ramkę ze zdjęciem. Usiadł na łóżku, patrząc z delikatnym uśmiechem na fotografie. - Pójść czy nie pójść? - westchnął cicho, po czym odłożył ramkę na miejsce, by zaraz wstać i udać się do wyjścia z mieszkania Jungkooka. Wziął klucze z drzwi i wyszedł, zamykając je na klucz, po czym wszedł do mieszkania obok, gdzie panował spokój. 

Udał się do pokoju, gdzie Hoseok razem z Jiminem spali, oczywiście Jimin zajął jego łóżko, mając w śnie uśmiechniętą twarz. Kim pokręcił głową, po czym wyciągnął z szafy ubrania na przebranie, by zaraz udać się do łazienki, wziąć długą i odprężającą kąpiel.

Kiedy krople ciepłej wody uderzyły w jego zmęczone ciało, poczuł się znacznie lepiej, dzięki czemu był w stanie normalnie myśleć. A oczywistym faktem było to, że myślał o Jungkooku, który zaprosił go na randkę. Teraz w jego głowie chodziła myśl, czy aby na pewno powinien  na nią pójść. Przecież minęły dwa lata..w końcu mogli normalnie żyć własnym życiem. Taehyung nie chciał znowu wpaść w tamte problemy, gdzie pan Jeon bez żadnych skrupułów pozbył się go z ich życia. Jednak czy największy żal miał właśnie do niego? Nie. Nienawiść w jego sercu zrodziła się tylko i wyłącznie do jego matki. Kiedyś nie posądziłby siebie o taką nienawiść do drugiego człowieka. Jednak Yaeji zraniła go na każdy możliwy sposób, a pan Jeon tylko dołączył się do tego koła nienawiści. 

Oczywiście ciekawiło go, jak mają się inni w Korei, mając na myśli Jaebuma...po ich kłótni już więcej nie mieli ze sobą kontaktu i nigdy nie wyjaśnił niczego z dyżurującym Woobumem, jednak wolał go już zostawić w spokoju. Być może nie chciał źle, ale przez niego i Jaebuma zwątpił w Jungkooka. Czy jeśli teraz wróci do Jungkooka będzie musiał zmierzyć się z tym, co zostawił za sobą? Wyłączył wodę i opuścił kabinę prysznicową, gdzie wziął ręcznik, którym się osuszył, by następnie przebrać się w czyste ubranie. 

To tylko gra | K.Th & J.JkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz