Ważna informacja na końcu rozdziału!
Jimin chodził niespokojnie po swoim pokoju próbując cały czas dodzwonić się do Taehyunga, który od dwóch dni nie daje żadnego znaku życia. Westchnął ciężko, słysząc po raz dwudziesty pocztę głosową i rozłączył połączenie, chowając urządzenie do kieszeni swoich spodni, po czym udał się do wyjścia z pokoju. Ze względu na to, że w domu nie było Yoongiego ani pana Mina musiał zabrać klucze ze schowka, by zaraz udać się do wyjścia, gdzie zamknął za sobą drzwi. - Jeśli Mahomet nie przyjdzie do góry, to góra przyjdzie do Mahometa - powiedział do siebie, idąc w stronę ulicy, by złapać jakoś taksówkę.
~
Taehyung następnego dnia zmuszony był do wyjścia razem z Woobumem do aresztu, by spotkać się z Jungkookiem i poinformować go o swoich zamierzeniach związanymi z rozwodem. Blondyn nie chciał tego robić, jednak postanowił się poświęcić, by chronić Jungkooka i jego dwuletnią córeczkę. Serce bolało go na myśl, co będzie musiał przeżyć przez Woobuma, jednak zanim ostatecznie zmierzy się ze starszym, musi zadbać o bezpieczeństwo jego najbliższych. Miał wiele pytań związanych z tym, co się działo podczas szkoły i do czego poczynił się nie raz dyżurujący. Obaj weszli do budynku, gdzie Woobum załatwił Taehyungowi wizytę z Jungkookiem. Im bliżej był tej konfrontacji, tym bardziej czuł, że sobie z tym nie poradzi.
- Zaraz tam wejdziesz, ale jeśli coś mu powiesz, to ostrzegam cię, że będziesz miał na sumieniu jego życie i Soonyoung - ostrzegł blondyna, który wystraszony przytknął głową nie próbując nawet narażać Jungkooka na szaleństwo tego faceta.
- O niczym mu nie powiem. Tylko nic mu nie rób - powiedział w stronę Woobuma, który tylko oczekiwał od Taehyunga rozwodu z Jungkookiem. Kiedy przyszedł strażnik, Taehyung mógł z nim pójść, by zobaczyć się z ciemnowłosym, którego nie widział już od kilku dni. Gdy wszedł do sali zobaczył przy stole siedzącego Jungkooka z wyraźnie niezadowolonym wyrazem twarzy. Kiedy na niego spojrzał, nawet się nie uśmiechnął, był po prostu chłodny i Taehyung naprawdę zaczynał się obawiać, jak zakończy się ta rozmowa między nimi. Czuł również wstyd po tym, do czego dopuścił i że nie posłuchał jego próśb. Usiadł naprzeciwko chłopaka, starając się utrzymać z nim kontakt wzrokowy, pomimo całego zdenerwowania. Widząc jego posiniaczony policzek, zmartwił się, obawiając, że to sprawka Woobuma. - Co ci się stało? - zapytał, patrząc na ciemnowłosego, który słysząc pytanie blondyna, prychnął pod nosem i wypchnął policzek językiem, czując się cholernie sfrustrowanym.
- Bójka z więźniami, mało ważne - westchnął ciężko. - Lepiej ty mi powiedz co u ciebie? - zapytał, patrząc na niego z uwagą, chcąc odnaleźć w chłopaku choć trochę zwątpienia, czy strachu w oczach i jak się okazało, jego Taehyung odwrócił zdenerwowany wzrok.
- U mnie bardzo dobrze - odpowiedział starając się brzmieć wiarygodnie.
- Ty masz się bardzo dobrze, kiedy siedzę tutaj? - zapytał, unosząc brew, a blondyn wiedział, do czego powinien już dążyć i bał się, że głos mu to uniemożliwi.
CZYTASZ
To tylko gra | K.Th & J.Jk
FanficZakończona ✔ Jedna impreza~jedna gra, która zniszczy szkolną reputację perfekcyjnego Kim Taehyunga Czyli o Taehyungu i Jungkooku, którzy nie mogą siebie znieść. 1-65| 1część 66-100| 2część JK| Top Th| Bottom Pobocznie|YOONMIN/NAMJIN Komedia/Szkoła...