Blondyn nie czuł się pewnie, wchodząc z Jeonem do pokoju hotelowego. No bo jak mógł się w ogóle zgodzić na to, żeby się nim zaopiekować, wiedząc, że ma swoją narzeczoną, jak i kochanka? Totalnie oszalał, ale on nigdy sam nie był normalnym chłopakiem, a jak jest się nienormalnym, to ma się również takie życie.
- Jezu...jesteś ciężki, Jeon - westchnął ciężko, kiedy udało mu się usadowić chłopaka na łóżku.- Nie ciężki, tylko ty jesteś słaby - sapnął, po czym opadł plecami na materac.
- O nie! Podnoś się.. Jesteś cały mokry, musisz to zdjąć - powiedział patrząc surowo na ciemnowłosego, który pokręcił głową. - Dlaczego jesteś taki uparty - westchnął ciężko chwytając za ręce chłopaka, by swoimi siłami podnieść go do siadu. Zajął się chłopakiem, ściągając z niego całą przemokniętą kurtkę, którą odłożył, by zaraz stanąć ponownie tuż przed wyczerpanym Jeonem, gdzie zdjął z niego przemoczoną koszulkę.
- Zimno.. - zająknął chłopak, opatulając się swoimi ramionami, a Kim wywrócił oczami, zaczynając szukać jakieś koszulki dla Jeona w jego rzeczach. Kiedy znalazł biały t-shirt i czarne dresowe spodnie podszedł do chłopaka, gdzie przykucnął przed nim.
- Nie narzekaj. Wiem, że jest ci zimno, ale musisz się przebrać - powiedział patrząc na ciemnowłosego, gdzie położył przygotowane ubranie na jego kolanach. Jungkook niemrawo pokiwał głową i chwycił za czarne spodnie od dresu, które chciał przełożyć przez swoją głowę. - Nie tak - zaśmiał się. - Daj to - zabrał mu spodnie z rąk. - Wiedziałem, że tak będzie - prychnął pokręcając głową.
Gdy Taehyungowi udało się przebrać Jungkooka w przygotowane przez niego ubrania, ciemnowłosy mógł leżeć pod kołdrą, gdzie jego ciało było strasznie rozpalone. Blondyna martwił ten stan zdrowia Jungkooka. Przez stanie w tym deszczu tylko się załatwił i on musi czuć się winny temu.
Kim przykładał ręcznik do skóry chłopaka, który ciężko oddychał, jednak obserwował swoimi oczami blondyna.Chwycił za jego nadgarstek, zatrzymując jego dłoń z zimnym ręcznikiem przed dotknięciem jego czoła.
- Nie rób tego - westchnął ciężko, a Taehyung spojrzał na niego z bezradnością w oczach.- Ale ja muszę to zrobić, Jungkook - rzekł ze spokojem.
- Lepiej wyjdź - wymamrotał, a Kim zmrużył powiekę.
- Teraz wyjdź, a wcześniej "zostań" - przewrócił oczami, by wyrwać swoją rękę z jego uścisku i przyłożyć ręcznik do jego czoła.
- Jihoon.. - wymamrotał, zamykając swoje powieki, a Kima wręcz krew zalała, słysząc imię tego chłopaka.
- Jestem Taehyung durniu! - chwycił go za podbródek zezłoszczony, a chłopak jęknął z bólu, po czym blondyn odsunął swoją dłoń, by zakryć całą twarz Jeona ręcznikiem - Tak lepiej. Wolę cię nie widzieć! - sarknął i skrzyżował ręce na piersi.
CZYTASZ
To tylko gra | K.Th & J.Jk
FanfictionZakończona ✔ Jedna impreza~jedna gra, która zniszczy szkolną reputację perfekcyjnego Kim Taehyunga Czyli o Taehyungu i Jungkooku, którzy nie mogą siebie znieść. 1-65| 1część 66-100| 2część JK| Top Th| Bottom Pobocznie|YOONMIN/NAMJIN Komedia/Szkoła...