Taehyung wraz z Jungkookiem dogonili Yoongiego i Jimina, którzy zdążyli już objechać całą swoją trasę. Baeksoo po spędzeniu większości dnia w śniegu zarządził natychmiastowe odwołanie dalszych zmagań na stoku. Wszyscy mogli wrócić do budynku, gdzie Taehyung razem z Jiminem od razu poszli po gorące kakao, siadając przy stole na stołówce.
Taehyung widział, że Jimin tryskał radością, co było zupełnie przeciwieństwem jego samopoczucia.
- Co jesteś taki feliz? - zapytał Kim, upijając łyk gorącego kakao. Jimin słysząc pytanie Taehyunga potupał nogi pod stołem wydając z siebie jak najcichszy pisk radości.- Boże Tae.. Idę na randkę z Yoongim.. Znaczy się, nie wiem, czy to randka, ale skoro zaprasza mnie na festiwal świateł, wiedząc, że osoba, którą zaprosił, jest gejem i to gejem zakochanym w nim, to może znaczyć, że to na bank randka! - powiedział z podekscytowaniem, a Taehyung patrzył na blondyna ze zdumieniem.
- Wiesz Jimin ja bym sobie takich nadziei nie robił, bo potem będziesz tylko płakał. Myślę, że Yoongi traktuje to, jak zwykłe wyjście - powiedział niepewnie niebieskowłosy, a Jimin zmarszczył swoje brwi.
- Ty niszczycielu randek. Przecież to może tylko być jednoznaczne. Yoongi wyciąga mnie na randkę, a jak mnie wyciąga to dam z siebie sto procent, żeby się we mnie zakochał - skrzyżował pewnie ręce na piersi, a Taehyung pokręcił jedynie głową.
- Dobra..rób, jak uważasz, bo ty i tak nigdy mnie nie słuchasz - zaśmiał się pod nosem i wypełnił swoją jamę czekoladą.
- Znasz mnie. Przyjdę do ciebie i Jeona. Muszę się odpicować i ogolić dla mojego Yoongiego - westchnął rozmarzony, a Taehyung zachłysnął się pitym napojem. Jimin pomógł mu, uderzając go w plecy, a ogarniający się Taehyung spojrzał na przyjaciela.
- Po co?! - zapytał w końcu.
- No wiesz przezorny zawsze ubezpieczony - uśmiechnął się zadowolony, a Taehyung uderzył się z otwartej dłoni w czoło.
- Nie mów, że od razu pójdziesz z nim do łóżka? - zapytał z niedowierzaniem.
- Taehyung, ale ty staroświecki jesteś - wywrócił oczami. - Jeśli kogoś kochasz, nie liczy się czas. Trzeba wykorzystać każdą chwilę, bo tylko jedno życie mam, a chce je mieć z Yoongim - powiedział pewny swoich słów.
- Dobra to twoje życie, tylko potem nie przychodź do mnie z płaczem - ostrzegł go.
- Przez jego teksty to z pewnością będę przychodził z płaczem do ciebie - podrapał się po karku.
- No i właśnie o to mi chodzi - westchnął ciężko. - Nie śpiesz się z tym, poczekaj na odpowiednią chwilę, gdy uznasz, że Yoongi jest cię godny - powiedział ze spokojem Kim.
- Tak było w twoim przypadku z Jeonem? - uniósł brew, a Kim automatycznie przytaknął głową. - No ale wam nie wypaliło, a mi ma wypalić z Yoongim - powiedział z uśmiechem, lecz Jimin po chwili zorientował się jak źle dobrał swoje słowa widząc posmutniałego Taehyunga, który ledwo powstrzymywał łzy. - Przepraszam, Tae.. - szepnął, delikatnie dotykając ramienia przyjaciela, który otarł łzy w kącikach jego oczu.
CZYTASZ
To tylko gra | K.Th & J.Jk
FanfictionZakończona ✔ Jedna impreza~jedna gra, która zniszczy szkolną reputację perfekcyjnego Kim Taehyunga Czyli o Taehyungu i Jungkooku, którzy nie mogą siebie znieść. 1-65| 1część 66-100| 2część JK| Top Th| Bottom Pobocznie|YOONMIN/NAMJIN Komedia/Szkoła...