♧Koniec gry♧

4.6K 373 244
                                    

Pukanie do drzwi spowodowało, że niebieskowłosy zmarszczył brwi, uchylając powoli powieki

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Pukanie do drzwi spowodowało, że niebieskowłosy zmarszczył brwi, uchylając powoli powieki. Otarł piąstką ospałe powieki, by zaraz podnieść się do siadu, a w tej chwili uderzył w niego niesamowity ból głowy, przez co skrzywił się momentalnie, chwytając się za obolałą głowę.
- Umrę.. - wychrypiał, czując, że jego ochrypnięty głos bardziej drażni jego uszy. Kolejne pukanie do drzwi spowodowało, że chłopak zakrył dłońmi uszy, nie chcąc słyszeć tego okropnego dźwięku, który kaleczył jego biedne uszy.

- Kim! Jeon! Wstawać! Do osiemnastej macie czas, żeby wyrobić się na zbiórkę! - krzyknął zza drzwi dyżurujący Baeksoo.

- Boże pomóż.. - wyjąkał płaczliwie, chcąc, aby dyżurujący zostawił go w spokoju. Gdy usłyszał odchodzące kroki dyżurującego, odetchnął z ulgą, a jego zaspany wzrok powędrował po jego ciele. Nie widząc na sobie ubrań, poczuł, jak gorący pot przeszywa jego ciało, po czym spojrzał na śpiącego Jeon, który tak samo, jak on był nagi, a jedynie kołdra okrywała jego dolną partię ciała.
Oczy Taehyunga wręcz wyszły z orbit na ten widok i automatycznie podniósł się na równe nogi, jednak czując okropny ból dolnych partii jego ciała, już wiedział, że między nim a Jeonem doszło do zbliżenia.
Ubrał na siebie spodnie od piżamy, które jakimś cudem znalazł na podłodze i w panice przeczesał swoje włosy palcami.
- Co ja zrobiłem? Co my zrobiliśmy?! - zapłakał, nie wierząc w to, że mógł być zdolny do takiego czegoś w obecnej sytuacji, gdzie Jungkooka i jego nie powinno nic łączyć, a oni tak po prostu po alkoholu przespali się ze sobą.
Taehyung niepewnie wrócił na łóżko, gdzie szturchnął Jeona w ramię, gdy ten po wielu próbach w ogóle nie reagował, niebieskowłosy rzucił w niego poduszką, przez co ten automatycznie w oszołomieniu podniósł się do siadu.

- Co jest? - zapytał wpółprzytomny.

- Obudź się, Jeon - westchnął ciężko, gdy chłopak spojrzał na niego Taehyung mógł zauważyć na jego klatce piersiowej kilka malinek jego autorstwa, przez co złapał się zażenowany za głowę. - Nie wiem, jak do tego doszło, ale to pewnie przez ten alkohol.. Nie musimy tego brać na poważnie, co nie? To nic takiego, prawda? - pytał załamany, a Jungkook potrzebował chwili, żeby zorientować się, do czego między nim, a Kimiem doszło. Widząc na karmelowej skórze chłopaka sporo malinek, tym bardziej w okolicy obojczyków zaczynał przypominać sobie jak całował niebieskowłosego.

- Boże..czaszka mi pęka - jęknął obolały. - Czyli to nie było snem? - spojrzał na załamanego chłopaka. - Nie musimy..Kim nie załamuj się, to przez alkohol przespaliśmy się ze sobą. Normalnie nigdy by do tego nie doszło - potarł go po jego ciepłym ramieniu, a sam dotyk Jungkooka wywołał na jego ciele przyjemny dreszcz.

- Przepraszam.. Wstydzę się za sobie - spuścił głowę. - Ale w ogóle nie pamiętam, jak do tego doszło, że znalazłem się tutaj z tobą - westchnął ciężko.

- Pogadajmy o tym za chwilę - podrapał się po głowie brunet, który spojrzał na zegar wskazujący dwunastą. - Ogarnijmy się - uśmiechnął się lekko. Taehyung zgodził się z Jeonem. W tej chwili najbardziej na świecie potrzebował długiej kąpieli.
Jeon pozwolił mu pierwszemu skorzystać z łazienki, więc ucieszony jako pierwszy korzystał z odprężającej kąpieli.
Ciepłe krople wody otulającego jego ciało były czymś naprawdę cudownym.
Gdy opuścił kabinę, osuszył swoje ciało i się ubrał. Podchodząc do umywalki, spojrzał w swoje odbicie, widząc na szyi i obojczykach mocne zaczerwienienia.
To było dla chłopaka jak najgorszy koszmar, tym bardziej w obecnych okolicznościach.
Jak mógł dać się ponieść swoim emocjom i przespać się z chłopakiem, który po zakończeniu szkoły bierze ślub z Yuną i jest ojcem jej przyszłego dziecka?
Jakim prostakiem tej nocy się stał?
Miał nadzieję, że to, co wydarzyło się między nimi, nigdy nie ujrzy światła dziennego.
Ogarnięty wyszedł z łazienki, gdzie w pokoju Jeon przyniósł im napoje, jak i jedzenie. Choć on w ogóle po tym wszystkim nie miał apetytu.

To tylko gra | K.Th & J.JkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz