~Ohayo wszystkim! ^.^ Kolejna niespodzianka od waszej autorki ! Dziękuje wszystkim za wsparcie dla Jungkooka <3 Otrzymałam takie pytanie, jak " Kiedy koniec?" No to odpowiem, że nie prędko. To tylko gra będzie (mam nadzieję) długą książką^-^ Może jedni się cieszą, a drudzy może mniej;_; Pozdrawiam was gorąco i zapraszam do czytania~
Taehyung patrzył z zaskoczeniem na dyżurującego i znaną mu dobrze gazetkę w jego dłoniach, jego wzrok ukradkiem powędrował na spokojną twarz Jungkooka. Yuna za to widząc znaną jej dobrze gazetkę, zacisnęła mocniej dłonie na udach.
- Co to ma niby być? - zapytała, udając głupią, a Taehyung jedynie parsknął śmiechem.- Powinnaś to wiedzieć barbie - wywrócił oczami Kim.
- Zamknij pysk Kim! - warknęła przez zaciśnięte zęby.
- Proszę, abyście obydwoje się uciszyli. Wiem, że któryś z waszej dwójki zrobił ten artykuł, żeby obrazić i zniesławić Taehyunga w tej szkole. Obrażenie kogoś podlega karze i obydwoje powinniście to wiedzieć - spojrzał na Yune i Jungkooka, który skinął głową.
- Jestem tego świadomy - rzekł ze spokojem Jeon, który posłał Taehyungowi krótkie spojrzenie, by zaraz przenieść je na dyżurującego.
- A panienka Choi? - uniósł swoje brwi dyżurujący.
- Jestem niewinna. Nie powinnam być tutaj wysłana, a jeśli to ma być jakieś przesłuchanie, to żądam prawnika! - zapiszczała zdenerwowana, a Taehyung parsknął śmiechem, słysząc dziewczynę.
- Daruj sobie, to jest szkoła, a nie komisariat - powiedział niebieskowłosy krzyżując ręce.
- Ciebie o zdanie nikt nie pytał - syknęła przez zęby, a dyżurujący uderzył drewnianym młotkiem o swoje biurko, przez cała trójka podskoczyła wystraszona dźwiękiem.
- Ty lepiej nie pyszcz, kiedy jesteś główną podejrzaną w tej sprawie - zagroził jej palcem wskazującym. - Dyrektor dał mi przyzwolenie do osądzenia całej tej sprawy i mam prawo wyrzucić z tej szkoły osoby, które szargają imię tej placówki - powiedział z powagą w głosie, a cała trójka grzecznie pokiwała w zrozumieniu głowami. - Zacznę od mojej zbadanej wersji zdarzeń - odchrząknął odkładając młotek na biurku. - Badając całą sprawę..wykreśliłem pana Kima jako osobę, która mogła być winna. Pan Kim zostaje przeze mnie powołany jako osoba pokrzywdzona, więc panienka Choi i pan Jeon są głównymi podejrzanymi, którzy przyczynili się do napisania tego gówna, który miał na celu pogrążyć i szerzyć nienawiść do niewinnej osoby. Co macie do powiedzenia na swoją obronę? Chce usłyszeć wyjaśnienia i powody, dla których obydwoje poczyniliście się do napisania czegoś tak żałosnego - rzekł patrząc na Jeona i Yune, która nerwowo zagryzła swoją wargę.
- Zacznę ja - zgłosiła się Yuna. - Było to tak..po naszych feriach w górach wszystko było dobrze, ja naprawdę byłam miła dla Kima i nagle wyszła ta cała akcja z gazetką. Naprawdę byłam zaskoczona, widząc, do czego poczynił się Kim Taehyung. Nie miałam pojęcia o tej gazetce ani nie jestem jej autorką, jestem niewinna - wyjaśniła swoją wersję Yuna, a Taehyung nie mógł uwierzyć, jak ta dziewczyna kłamie w żywe oczy.
CZYTASZ
To tylko gra | K.Th & J.Jk
FanfictionZakończona ✔ Jedna impreza~jedna gra, która zniszczy szkolną reputację perfekcyjnego Kim Taehyunga Czyli o Taehyungu i Jungkooku, którzy nie mogą siebie znieść. 1-65| 1część 66-100| 2część JK| Top Th| Bottom Pobocznie|YOONMIN/NAMJIN Komedia/Szkoła...