Po słowach Taehyunga Jungkook spojrzał z zaskoczeniem na blondyna. Nie spodziewając się od niego takiej zgody, jedynie pokręcił głową.
- Moja propozycja nie jest już aktualna, Taehyung - rzekł patrząc w zapłakane oczy Kima.- Po prostu przyznaj, że myślisz o mnie tak samo, jak Jaebum - powiedział patrząc z żalem na bruneta, od którego się odsunął.
- Wcale tak nie jest. Nie jestem taki jak Jaebum i ty to wiesz najlepiej. W końcu to twój ideał był - rzekł z powagą. - Nie chce się zgodzić tylko, dlatego że jesteś w tej chwili słaby i potrzebujesz nagiąć swoje zasady. Nie chce, żebyś potem przeze mnie czegoś żałował. Bo z pewnością będziesz, kiedy zrozumiesz, że byłem dla ciebie tylko pocieszeniem - dodał, a Taehyung wiedział, że Jungkook tym razem ma racje. Być może za dużo chce od życia i może dlatego zawsze zostaje sam.
- Masz rację... wybacz, Jungkook... - spuścił głowę, zaciskając swoje palce na pościeli. - Za wszystko.. Miałeś też racje z Jaebumem, a ja ci nie uwierzyłem - szepnął skruszony podciągając nosem, po czym rękawem otarł swoje policzki.
- Nic się nie stało. Wiesz Kim... przyzwyczaiłem się do tego, że nigdy mi nie wierzysz. W końcu od tego zaczęła się nasza wojna... - westchnął ciężko.
- Nie od tego. Tylko od tego, że kłamałem, a ty, zamiast mi o tym powiedzieć, wolałeś mój status społeczny ogłosić całej szkole, żeby wszyscy mieli ze mnie polewkę - zmarszczył brwi wstając ze swojego łóżka. Jeon uniósł na niego wzrok zdumiony.
- Faktycznie tak było, ale to nie było pierwszą rzeczą, jaka nas poróżniła - powiedział pewnie, a Kim zerknął na niego, unosząc brew. - Wszystko zaczęło się od tego, że ty mnie oskarżyłeś o dochodzenie twojego prywatnego życia.. Co oczywiście zrobił Yoongi, który zaprzeczył moim słowom, a ty mu uwierzyłeś zamiast mi. To mnie wkurzyło, bo myślałem, że jesteśmy dobrymi kolegami z pokoju - dodał patrząc w oczy Kima, które po raz kolejny się zaszkliły.
- Być może tak było, ale pomijasz jeden wielki fakt... - rzekł, czując, jak duża gula w gardle uniemożliwia mu prawidłową wymowę.
- Ale co takiego? - uniósł zaskoczony brew.
- Że ty nigdy nie traktowałeś mnie jak dobrego kolegę - odpowiedział odwracając głowę w innym kierunku, by ukryć cisnący się ból w jego oczach.
Jungkook patrzył z zaskoczeniem na blondyna i szczerze mógł potwierdzić słowa Taehyunga.- Byłem dla ciebie taki tylko dlatego, że...
- Przestań! - uniósł się. - Nie obchodzi mnie to już. Już dawno przestałem myśleć o tym, dlaczego byłem dla ciebie gównem - powiedział wysilając się na uśmiech. - Nie rozmawiajmy o tym. Niech lepiej miną te dni i wróć do siebie - dodał.
- Ale daj mi powiedzieć! - wstał zdenerwowany.
- Nie! Nie chce słuchać twojego tłumaczenia. Nigdy, przenigdy nie wybaczę ci tego, więc twoje żałosne słowa i tak w niczym tu nie pomogą - spojrzał na niego z żalem w oczach.
CZYTASZ
To tylko gra | K.Th & J.Jk
FanfictionZakończona ✔ Jedna impreza~jedna gra, która zniszczy szkolną reputację perfekcyjnego Kim Taehyunga Czyli o Taehyungu i Jungkooku, którzy nie mogą siebie znieść. 1-65| 1część 66-100| 2część JK| Top Th| Bottom Pobocznie|YOONMIN/NAMJIN Komedia/Szkoła...