♧Noc wśród gwiazd cz.2♧

5.3K 414 307
                                    

~W rozdziale występują sceny +18~

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

~W rozdziale występują sceny +18~

Jimin szedł pochłonięty we własnych myślach. Mimo że źle zrozumiał intencje Yoongiego i tak nie potrafił pogodzić się z rozczarowaniem, on tylko go potrzebował do znalezienia anonima i dlatego go pocałował na korytarzu czy w jego pokoju. To były tylko dwa przypadki.
Jimin jęknął bezsilnie, targając swoje włosy w totalny nieład.
Skręcając, wpadł na kogoś, uniósł wzrok na wyższego od niego mężczyznę i ukłonił się nisko.

- Dzień dobry - przywitał dyżurującego Woobuma.

- Witam panie Park - uśmiechnął się delikatnie do rudowłosego. - Widzę, że dzisiaj jesteś jakiś nieobecny - zauważył, a Jimin przytaknął jedynie głową, nie mogąc się nie zgodzić.

- Tak, trudniejszy dzień - westchnął cicho.

- Rozumiem. Wiesz może gdzie jest Taehyung? - zapytał.

- Um..pewnie jest w pokoju i robi pracę z Jungkookiem. Do poniedziałku mają czas, żeby wszystko zapiąć na ostatni guzik - powiedział żwawo.

- No chyba raczej nie...- przeciągnął dyżurujący, a Jimin spojrzał na niego zdezorientowany

- Co ma pan na myśli? - zapytał Park.

- Widziałem jak razem z Jungkookiem opuszczali szkołę z torbami. Prawdopodobnie gdzieś wyjechali - odpowiedział chłopakowi, a Jimina oczy się poszerzyły.

- Jak to?! To niemożliwe.. - szepnął sam do siebie. - Dziękuje panu za informacje, ale muszę już iść. Do widzenia - ukłonił się nisko i pobiegł w stronę internatu, gdzie od razu wbiegł do pokoju jego i Taehyunga. Rozejrzał się i zauważył na biurku kartkę od Taehyunga. Podszedł do mebla, z którego wziął kartkę.

- Jimin wyjechałem z Jungkookiem. Nie miej mi tego za złe, ale chce w końcu coś postanowić. Wiem, że chcecie dla mnie dobrze, ale to jest moje życie..wybaczcie - przeczytał na głos, a zaraz po przeczytaniu liściku utkwił wzrok w przestrzeni pokoju. - Tae-ssi..oby twoja decyzja nie zraniła twojego serca - szepnął sam do siebie, przyciskając kartkę do swojej klatki piersiowej.

- Mówisz sam do siebie? - zapytał Hoseok, który wszedł przez otwarte na oścież drzwi.
Jimin spojrzał na niego zaskoczony.

- No tak..wiesz, że lubię rozmawiać sam ze sobą - uśmiechnął się na wysilenie, chowając kartkę Taehyunga do tylnej kieszeni swoich spodni.

- Racja jesteś wariatem, Jimin - uśmiechnął się Hoseok. - A gdzie Taehyung? - zapytał, zauważając nieobecność blondyna.

- Em..przyjechała jego mama w odwiedziny i pojechał z nią gdzieś na cały weekend - odpowiedział chcąc zataić prawdę. Wiedział, że gdyby Hoseok dowiedział się prawdy o wyjeździe Taehyunga z Jungkookiem, to zaraz wiedziałby to Jin. A jak już by Jin wiedział, to chcieliby znaleźć Taehyunga, by przerwać to szaleństwo. Jimin chciał dobrze dla Taehyunga, jednak nie potrafił już robić wszystkiego na przekór tej miłości. Co ma być, to będzie, prawda?

To tylko gra | K.Th & J.JkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz