♧Cioty na stoku♧

4.4K 402 178
                                    

Wszyscy na stołówce ekscytowali się wypadem na stok, no może nie wszyscy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wszyscy na stołówce ekscytowali się wypadem na stok, no może nie wszyscy. Jimin oraz Taehyung nie pałali taką radością co reszta, ponieważ zwyczajnie w świecie byli kiepscy w jeździe na nartach.

- Chce, żeby ten koszmar się skończył - jęknął cierpko Jimin mieszając swoje płatki z mlekiem bardzo intensywnie, tak bardzo, że po chwili kilka kropel mleka uleciało na Seokjina.

- Jimin! Uważaj! - podniósł na niego głos Seokjin wycierając chusteczką poplamione spodnie.

- Wybacz, Jin. Ale jak się stresuje to nie ma na mnie mocnych - westchnął płaczliwie.

- Nie denerwuj się. Obydwaj jesteśmy w tym do dupy - uspokoił go Kim.

- Dobrze wiedzieć, że nie jestem sam - uśmiechnął się słabo. - Ale pamiętasz, że od dwóch lat, teraz można już liczyć trzech, jesteśmy ciotami na stoku? - uniósł brew.

- Nie biorę pod uwagę wyzwisk Jeona i Mina  - wzruszył ramionami.

- Ty nie, a już tak - westchnął ciężko. - Nie umiem się skupić, kiedy Yoongi popisuje się swoimi umiejętnościami przeszkadzając mi przy zachowaniu równowagi - mruknął patrząc w stronę stolika, gdzie siedzieli Namjoon, Yoongi, Jungkook i Yuna z koleżankami. Sojung zauważając Jimina pomachała w jego stronę, na co Park spojrzał w inną stronę.

- Jak dla mnie to za bardzo się przejmujesz, Jimin - powiedział Hoseok zwracając uwagę Jimina, który wcześniej nie zauważył obecności przyjaciela.

- Wiem..ale co zrobić? - wzruszył ramionami.

- Olej ich - mrugnął gorzko Kim, a Jimin musiał zgodzić się z Taehyungiem, bo chyba ta opcja była jedną z najlepszych, do której zazwyczaj się stosowali, ale z jakiś dziwnych powodów zawsze dali się sprowokować tamtej grupie.

~

Wszyscy po śniadaniu udali się na kolejkę linową, gdzie czekał na nich wychowawca z dyżurującymi Baeksoo i Woobumem.
- Dobrze kochani, dzisiaj zrobimy inaczej niż w poprzednich latach. Pamiętamy o tym, jak niektórym naprawdę źle szła jazda mimo początkujących lekcji - rzekł wychowawca, patrząc w stronę Kima i Parka, którzy zażenowani spuścili głowy.

- Dlatego wpadłem na pewien pomysł - uśmiechnął się dumnie Baeksoo.

- Można wiedzieć, na jaki genialny pomysł wpadł nasz ukochany dyżurujący? - zapytał z cwanym uśmiechem Min Yoongi. Baeksoo popatrzył na niego przez przymrużone powieki i uśmiechnął się sympatycznie. "Bo gra jest najważniejsza".

- Ukochany dyżurujący? Może będę mógł się spodziewać na zakończenie ładnych podziękowań - zaśmiał się.

- Twoje niedoczekanie - pomyślała cała czwórka w jednej chwili.

- Pomysł jest taki, że wybrałem pary, które będą mogły nam nie utrudniać zabawy na stoku. Dzieląc osoby lepsze z gorszymi, pomyśleliśmy, że to nam ułatwi sprawę - powiedział ze spokojem Baeksoo, a Jimin, jak i Taehyung zaczynali powoli rozumieć, do czego zmierza Baeksoo. - Ze względu na to, że panienka Yuna jest w ciąży nie będzie mogła nam towarzyszyć..podzieliłem pary w taki sposób, żeby mieć ich na oku - dodał, a Jimin uderzył się prosto w czoło. - Park Jimin i Jeon Jungkook wystąpcie przed szereg - zawołał dwójkę, która wystąpiła przed Baeksoo. - Jeon Jungkook ze względu na to, że umiesz jeździć, zaopiekujesz się ciotą Parkiem do końca dnia! - wydał rozkaz.

To tylko gra | K.Th & J.JkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz