Pierwsza klasa liceum wspomnienia Jungkooka.
Był to piątkowy grudniowy wieczór, lekcje w szkole się zakończyły, a sam Jungkook postanowił zaszaleć dzisiejszego wieczora w szkolnym internacie. Jednak nie zawsze udawało mu się organizować coś w swoim pokoju, kiedy miał "porządnego" współlokatora. Taehyung zazwyczaj w piątki siedział długo po szkole w bibliotece, a Jungkook postanowił to wykorzystać i postawić Kima przed faktem dokonanym. Impreza w ich pokoju była świetna, muzyka, dziewczyny, alkohol i znajomi. Chanyeol z Jonginem zawsze potrafili rozkręcić atmosferę, a Jungkook nie przejmował się tym czy ktoś skacze sobie po jego, czy Taehyunga łóżku, czy nawet ktoś pieprzy się na nich, po prostu chciał porządnie zabalować. Upił się jak nigdy wcześniej i miał w poważaniu co ktoś teraz robi. W końcu przyszedł taki moment, że chłopak z trzeciej klasy przyniósł kokainę na ich mały melanż. Yoongi oczywiście odmówił tego, tak samo było z Namjoonem. Jungkook chciał spróbować czegoś innego i z chęcią wciągnął sporą ilość kokainy. Czuł, jak wszystko w nim się pobudza, chciał tańczyć, śpiewać, a nawet skoczyć z dachu. Jednak nic nie równało się z tym jaki poczuł popęd, gdy w drzwiach pokoju zobaczył jego współlokatora. Blond włosy chłopak w jego wieku, z zawsze zamyślonym spojrzeniem, który można byłoby porównać do dzikiej fantazji, jego okazujące niezadowolenie piękne malinowe wargi, w których można się zatracić i cały on, Kim Taehyung. Nic nierobiący tylko stojący z założonymi rękoma obserwując przebieg libacji alkoholowej, sprawił, że w swoich spodniach Jungkook poczuł wzwód i niekontrolowane pragnienie, pieprzenia tej perfekcji do rana. Mimo że z Kimem od miesiąca żyją jak pies z kotem, sam nie rozumiał, dlaczego to się dzieje, być może największy wpływ na to miała kokaina. Blondyn przemieszczał się po pokoju, próbując wyminąć ludzi, a Jeon obserwował go przez cały czas. Gdy ten w końcu spojrzał w jego stronę, Jeon mógł zobaczyć jego zaczerwienioną twarz, która nie była czerwona przez zawstydzenie czy upicie, on był po prostu na niego wściekły.
- Powiesz mi, co to ma znaczyć, Jeon?! - krzyknął, gdy tylko zbliżył się do niego, a Yoongi, jak i Namjoon zaśmiali się, widząc, że Jungkook będzie miał kolejną ostrą konwersację z Kimem.
- Nie widzisz? Impreza jest - odpowiedział mu głupio się uśmiechając, przez co blondyn wywrócił oczami.
- Jesteś taki żałosny, że brakuje mi słów - zmierzył go wzrokiem od góry do dołu, co nie spodobało się Jeonowi, który naprawdę nie lubił słuchać jego gadania o przyzwoitości.
- A ty jesteś za to żałosnym kłamcą z marginesu społecznego, fajnie? - wysilił się na uśmiech, a Kim zmrużył oczy.
- Być może nie powinienem kłamać, ale co ty możesz wiedzieć o takich ludziach z marginesu społecznego, kiedy żyjesz sobie, jak chcesz bez żadnych zmartwień, a twój ojciec ratuje ci dupę na każdym kroku? Bądźmy szczerzy Jeon.. - zbliżył się do niego. - Żałosny w tym wszystkim jesteś ty, bo gdy zabraknie ci wsparcia tatusia, jako pierwszy polegniesz w walce o przetrwanie, więc mnie nie oceniaj - dodał gorzko.
CZYTASZ
To tylko gra | K.Th & J.Jk
FanfictionZakończona ✔ Jedna impreza~jedna gra, która zniszczy szkolną reputację perfekcyjnego Kim Taehyunga Czyli o Taehyungu i Jungkooku, którzy nie mogą siebie znieść. 1-65| 1część 66-100| 2część JK| Top Th| Bottom Pobocznie|YOONMIN/NAMJIN Komedia/Szkoła...