Przyjeżdżając w miejsce, gdzie Yoongi namierzył telefon Jimina, Jungkook zatrzymał samochód przy ulicy, po czym obaj opuścili pojazd. Yoongi ze zdziwieniem na twarzy wszedł na środek ulicy, gdzie uważając na przejeżdżające samochody, patrzył na mapę w jego telefonie. Robiąc kilka kroków przykucnął biorąc w dłoń telefon należący do Jimina. Stojący przy samochodzie Jungkook patrzył na przyjaciela z uwagą, widząc, jak ten do niego wraca, wiedział, że dobrych wiadomości na pewno nie usłyszy.
- Telefon jest, a po Jiminie i Taehyungu nie ma śladu - powiedział patrząc na Jeona ze zmartwieniem w oczach. - Nie wiem teraz jak ich znajdziemy - westchnął głęboko. Jungkook czuł się podobnie jak Yoongi. Czuł się bezradnie nie mogąc znaleźć żadnych śladów po Taehyungu i Jiminie.
- Straciliśmy jedyne źródło informacji - powiedział zaciskając pięści.
- Zamiast się poddawać, musimy pomyśleć kto był jeszcze blisko Woobuma - rzekł z rozsądkiem Yoongi, który starał się nie załamywać. - Pomyśl Jungkook.. - spojrzał na niego. Jungkook masował palcami skroń, starając się coś wymyślić.
- Yuna? - spojrzał na niego niepewnie.
- To zadzwoń do niej - powiedział od razu, a Jungkook pośpiesznie wyciągnął swoją komórkę, by wybrać numer do Yuny. Przyłożył telefon do ucha, a słysząc pocztę głosową, zmarszczył czoło.
- Nie odbiera, od razu jest poczta głosowa - westchnął odsuwając od ucha urządzenie.
- Teraz to już nie mamy nikogo - mruknął opierając się o maskę samochodu, a Jungkookowi wpadła do głowy jeszcze jedna osoba, przez którą dostał olśnienia.
- Jaebum! - prawie krzyknął.
- Co Jaebum? - zapytał, unosząc brew.
- Jaebum przecież był zamieszany w tamtą sprawę z gazetką i kazał kryć siebie Woobumowi. Może Jaebum wie coś, na przykład gdzie mieszka ten psychol - powiedział patrząc na przyjaciela, który rozważał w głowie słowa Jungkooka.
- Nigdy nie zaszkodzi. Nie mamy innej opcji jak go sprawdzić - przytaknął głową.
~
W samochodzie Woobuma panowała cisza, a nawet mała Soonyoung przestała już płakać przez brak swojej mamy. Jimin milczał, wiedząc, że niewiele zostało mu z życia, tym bardziej że zbliżali się już do Busan. Jeśli ktoś im nie pomoże, to wszyscy zginą. Taehyung patrzył z zamyśleniem przez boczną szybę, myśląc nad tym, co dzieje się z Yuną. Mimo że jej nie lubił, nigdy nie życzyłby nikomu takiej śmierci. Wierzył, że dziewczyna ocalała.
- Co wy tak milczycie? - zapytał Woobum zerkając na nich przez środkowe lusterko.
- Nie pomogłeś Yunie, pozwoliłeś jej umrzeć - powiedział z przygnębieniem Taehyung nawet na niego nie patrząc.
CZYTASZ
To tylko gra | K.Th & J.Jk
FanfictionZakończona ✔ Jedna impreza~jedna gra, która zniszczy szkolną reputację perfekcyjnego Kim Taehyunga Czyli o Taehyungu i Jungkooku, którzy nie mogą siebie znieść. 1-65| 1część 66-100| 2część JK| Top Th| Bottom Pobocznie|YOONMIN/NAMJIN Komedia/Szkoła...